Test: Opony przełajowe Schwalbe X-One

Drukuj

Sezon przełajowy się rozkręca, wielu z nas ma już za sobą przegląd stanu rowerów po poprzedniej jesieni i zimie. Dobre opony to podstawa sukcesu w trudnych warunkach - przetestowaliśmy więc nową propozycję szybkich, wyścigowych opon jednego z branżowych gigantów - przed Wami Schwalbe X-One.

 

 

Schwalbe jest marką, która postanowiła przeprowadzić w swojej "oponiarskiej' ofercie niemałą rewolucją, angażując się w pełni w produkcję opon bezdętkowych w miejsce wyścigowych szytek. W ofercie opon do cyclocrossu znajdziemy już więc wyłącznie bezdętkowce - i to właśnie do tej rodziny opon ma należeć nowa X-One.

Schwalbe X-One zadebiutowała w roku 2016 wraz z przeznaczoną do rowerów gravel gumą G-One - i zdecydowanie się od niej różni - oczywiście bardziej agresywnym bieżnikiem determinowanym wymaganiami rywalizacji CX na najwyższym poziomie. Przydomek "One" w nazwie zobowiązuje - tak Schwalbe zwykło nazywać swoje opony przeznaczone do ścigania w wersji PRO. Sprawa jest poważna - we wszelkich materiałach publikowanych przy okazji debiutu nowego produktu, inżynierowie upierali się przy haśle "najszybsza opona przełajowa na świecie". Czy to nie słowa na wyrost?

Pierwsze wrażenia

Inżynierowie Schwalbe postanowili upchnąć do X-One'a najlepsze technologie, jakie tylko były do dyspozycji. Waga - 389 gramów to wynik ze średniej półki, bo na rynku znajdziemy lżejsze opony - to jednak podyktowane jest dbałościa o wytrzymałość, co powinno skutkować brakiem zbędnego stresu na nieco bardziej kamienistej nawierzchni lub wśród gęstych korzeni. Opony dostępne są w jedynie słusznej (przynajmniej zdaniem sędziów UCI) szerokości 33 mm i wyposażono je w technologie One Star i Triple Compound - mamy więc bieżnik wykonany z różnych mieszanek gumy, aby zapewnić największą przyczepność po bokach, możliwie niskie opory toczenia i odporność na zużycie w najbardziej obciążonych trakcją fragmentach. Pomimo takich zabiegów X-One jest zdecydowanie oponą dość miękką, ale o tym za chwilę.

 
 

 

Bieżnik X-One składa się z małych kolców umieszczonych dość blisko siebie w środkowej cześci opony oraz podłużnych klocków po bokach wspartych mniejszymi wypustkami. Pozostawiono dużo miejsca na odprowadzanie błota - okrągły kształt klocków dodatkowo ułatwia oczyszczanie się opony, grudki błota nie znajdują tutaj typowych, kierunkowych kanałów, które mogłyby się łatwo zapchać. Ciekawostką jest fakt, iż X-One nie wygląda na oponę, która zapewniałaby wybitną stabilizację w błotnistych warunkach, przywodząc raczej na myśl skojarzenia z szybkimi oponami MTB do jazdy po suchej nawierzchni. Jednak w praktyce jest zgoła inaczej.

X-One wyposażono w powłokę MicroSkin. Mówiąc z grubsza przekłada się ona na dodatkowe "zagęszczenie gumy", co ma pozytywny wpływ na odporność opony na przebicie oraz rozcięcia oraz co ważniejsze, biorąc pod uwagę, iż mamy tutaj do czynienia z oponą Tubeless Ready, zagęszczenie materiału utrudnia ucieczkę powietrza i zapewnia lepsze utrzymywanie założonego ciśnienia.

Wrażenia z jazdy

Niezależnie od warunków w jakich jeździliśmy, nowe opony Schwalbe X-One potwierdzają, że należą do grona opon wyjątkowo szybkich. Drobny bieżnik (co akurat oczywiste) świetnie trzyma się na suchych, szutrowych nawierzchniach, jednak również po wjechaniu na mokrą trawę, piasek czy błoto opona jedzie jak po sznurku. Bieżnik bardzo łatwo czyści się z błota. Podczas jazdy na twardej i ubitej nawierzchni lub na asfaltowych dojazdówkach pozytywnie zaskoczyło nas trzymanie opony przy większym pochyle - bardzo późno pojawia się moment, w którym opona zaczyna "pływać" na wyginającym się bieżniku, co biorąc pod uwagę dobre zachowanie w błocie naprawdę mocno zaskakuje.

 
 

 

Pomimo zastosowania różnych twardości gumy w bieżniku X-One jest zdecydowanie oponą miękką, więc pomimo zachęcająco all-roundowej charakterystyki raczej nie należy jej traktować jako ciekawej alternatywy dla opon gravelowych. Przy dołożeniu dużej ilość odcinków asfaltowych, zużycie będzie po prostu zbyt szybkie - to przede wszystkim bardzo szybka opona do wyścigów i treningów w warunkach miękkiej nawierzchni. 

Po odpowiednim zwiększeniu ciśnienia na twardych nawierzchniach X-One generuje akceptowalny poziom hałasu. Nie jest to wycie nurkującego bombowca, jakie potrafi nam "umilić" życie w przypadku wielu innych przełajowych opon, nie jest to też jednak semi slick.

 

 

X-One jest jedną z bardziej bezproblemowych opon bezdętkowych na rynku i widać, że Schwalbe w tym temacie się specjalizuje. Bardzo duża gęstość powłoki MicroSkin sprawia, iż dobrze trzyma ciśnienie, nie pojawiają się na jej powierzchni charakterystyczne kropki mleka nawet po intensywnej jeździe na niższym ciśnieniu, z dużą ilością dobić i "przytarć" opony o ostrzejsze fragmenty nawierzchni. Większość testerów podkreśla również łatwą instalację opon na kołach. A korzyści płynącie z zastosowania opon bezdętkowych w kolarstwie przełajowym są oczywiste - pomimo nieco większej wagi, uzyskujemy możliwość jazdy na niskim ciśnieniu, z czym w parze idzie radykalny wzrost przyczepności.

Reasumując...

Pomimo wysokiego progu wymagań Schwalbe X-One obroniły się w trakcie testów. To naprawdę wyjątkowo szybka opona o zaskakującej uniwersalności i ogromnym potencjale, nieosiągalnym dla dotychczasowych konstrukcji niedysponujących możliwością jazdy tubeless. Z pewnością jest to przyszłość - ogromna wytrzymałość i szeroki zakres dostepnego ciśnienia z czasem sprawi, iż jazda "na mleku" zdominuje świat CX tak, jak wcześniej miało to miejsce z kolarstwem górskim.

 

Schwalbe X-ONE
  • Rozmiar: 700 x 33C
  • Waga: 389 g
  • Mieszanka gumy: OneStar
  • Wkładka: MicroSkin
  • Cena: 259.00 PLN

Strona dystrybutora: www.unibike.pl