Test hamulców hydraulicznych Hayes Radar

Drukuj
Hayes
Hayes Radar Tomasz Wienskowski

Tym razem na redakcyjne testy zawitały do nas hamulce hydrauliczne Hayes Radar, czyli potomek kultowych HFX MAG. Zobaczcie jak w praktyce wypada świeży produkt od Hayesa.

Na wstępie wypada nawiązać do historii Hayesa, ponieważ ich najnowszy produkt – hamulce hydrauliczne Radar, to wnuczek słynnego modelu HFX MAG. W nieco starszych czasach Mag był konstrukcją rewolucyjną, która na zawsze zmieniła podejście do budowy tarczówek. Starsi użytkownicy rowerów górskich cenili je za dużą siłę hamowania, ergonomiczny chwyt, dobrą cenę i łatwość w naprawie oraz w odpowietrzaniu. Hamulce były niezawodne i do dziś można spotkać rowery z zamontowanymi HFXami, które cały czas dobrze działają. 

 

 

Radar posiada potężnych rozmiarów klamkę hamulcową, nawiązującą do HFX MAG. Konstrukcja ta odbiega od produktów konkurencji, które z reguły są minimalistyczne. Taka budowa była natomiast koniecznością, ponieważ klamka Radara ma ukryty wewnątrz ciekawy system przekazania energii. Jest bardzo prosta w budowie. Zawiera tłok, który na końcu zmienia swoją średnicę. Dzięki takiemu zabiegowi płyn łatwo przechodzi ze zbiornika głównego do przewodu, a następnie całą siłą wypycha tłoki w zacisku.  

 
 

 

Producent podkreślił skuteczność Radarów, nadając im wieczną gwarancję na jakikolwiek wyciek. Gwarancja obejmuje zarówno klamkę, jak i zacisk hamulców. Jest to bardzo korzystna wiadomość, szczególnie kiedy weźmiemy pod uwagę fakt, że konkurencja jest zawodna pod tym względem i często zdarzają się usterki na przestrzeni dwóch, trzech sezonów użytkowania.

 
 

 

Różnicą w porównaniu do HFX Mag jest inny system zasilania. Płyn hamulcowy DOT został zamieniony na olej mineralny – fabryczny, nazwany VENOM. Hamulce w których płynie taka ciecz muszą być długowieczne,  ponieważ płyn mineralny nie absorbuje wilgoci ze środowiska. Woda w układzie hamulcowym powoduję korozję i nadżera wrażliwe części układu hamulcowego, skutecznie upośledzając działanie precyzyjnych części. Venom według Hayesa jest jeszcze bardziej odporny  na “wodę” niż zwykły płyn mineralny, a dodatkowo zmniejszona jest jego “agresywność” i zminimalizowane niepożądane reakcje z malowanymi komponentami. Do tej pory zmorą Hayesa był konfliktowy płyn DOT, który w niektórych modelach tego producenta szybko niszczył korpus klamki. Farba odpadała, co wyglądało po prostu źle. 

 
 

 

Zacisk hamulcowy w Radarach to konstrukcja zaczerpnięta z modelu Dyno. Prosty i skuteczny z ciekawym systemem ustawienia klocka. Crosshair Alignment to dwie małe śrubki, które przy lekko dokręconym zacisku ustawiają go w odpowiedniej pozycji względem tarczy hamulcowej. Dzięki temu ustawianie stało się prostsze.

 

 

Docieranie hamulców trwało dosyć długo. Trzeba było wykonać kilkanaście zjazdów, aby tarcze zaczęły odpowiednio chwytać. Ich moc jest na średnim, dobrym poziomie. Hamulce charakteryzowały się wysoką kulturą pracy, zarówno w warunkach suchych i mokrych. Trzeba się przyzwyczaić do dość charakterystycznego dźwięku, jaki wydają półmetaliczne klocki dociskane do tarczy Hayes L-Series. Przez miesiąc intensywnych testów hamulce cały czas działały dobrze. Klamka pracowała równo bez względu na zmiany temperatury płynu. Tłoki w zacisku równomiernie dociskały klocki, powracając szybko do pozycji wyjściowej. Nie podobał nam się wygląd klamki, a raczej jej wielkie gabaryty, chociaż na 2015 Sram wprowadza nowy model Guide z 3krotnie powiększoną komorą wyrównawczą, co wpływa bezpośrednio na wielkość klamki. Jest w tym pewna pozytywna myśl techniczna: duża komora, większe możliwości. Z pewnością brakuje opcji dokupienia obejmy, pod którą możemy podpiąć manetkę Sram lub Shimano. Minimalistka jest pożądana. 

Sama cena jest póki co dość wysoka. Za komplet hamulców bez tarcz trzeba zapłacić 798 zł. Sytuacja ta w przyszłości ma ulec zmianie, gdyż dystrybutorzy w nowym cenniku zaplanowali obniżenie ceny tego modelu. Radar aspiruje do grupy ze średniej półki cenowej, a w tym przedziale konkurencja ma trochę lepsze ceny lub podobne, oferując w komplecie tarcze hamulcowe, dlatego też obniżenie ceny powinno korzystnie wpłynąć na sprzedaż hamulców od Hayesa. Masa jednego hamulca to 280 gramów, a razem z tarczą L-Series waży około 375 gramów. Wynik także na średnim poziomie. Dużym atutem jest natomiast bezawaryjność klamki hamulcowej i zacisków, podkreślona wieczystą gwarancją. 

Dystrybutor: www.velo.pl