Camelbak M.U.L.E NV

Prezentacja i test plecaka

Drukuj

Camelbak przygotował w tegorocznej kolekcji plecak nie do zdarcia, nawet dla wymagającego rowerowego turysty! Pod nazwą Mule NV kryje się drogi, ale bardzo dobrze wykonany i bogaty w różnego typu bajery plecak.

Świetnie wykończone detale, funkcjonalność oraz nowy system odprowadzający pot z pleców to cechy charakterystyczne tego modelu.

Plecak
Mulle został uszyty z mocnego materiału 420 Nylon Oxford. Wnętrze plecaka wraz z kieszeniami przewidziane jest na 10 litrów bagażu. Kieszeni jest kilka, z możliwością regulowania ich wielkości i żeby się nie pogubić zaczynam je liczyć od najbardziej oddalonej od pleców. Pierwsza z nich najbardziej na zewnątrz jest z elementami siateczki, również łatwo można zmieniać jej wielkość za pomocą paska z klamerką. Drugą w kolejności jest zapinana na zamek kieszeń „organizer” z przegródkami na telefon, dokumenty i tasiemką z zaczepką, na przykład na klucze. Trzecia już przegroda – kieszeń, jest otwarta i przez to bardzo wygodna, bo łatwo w niej schować podręczne ciuchy: kurtkę , nogawki, rękawki. Boczne ścianki sprawiają, że jest bardzo pojemna i elastyczna. Ponad centralnym napisem Camelbak znajduje się malutka kieszonka z wodoszczelnym zamkiem na cenne drobiazgi, które chcemy uchronić przed wilgocią i deszczem. Wnętrze jest z miękkiego materiału przystosowanego do przewozu delikatnych przedmiotów typu telefon, mp3.



Następna kieszeń to komora główna, inaczej przedział bagażowy, gdzie istotne jest równomierne zajmowanie przestrzeni. Najlepiej najpierw poluzować zewnętrzne paski z klamrami (Hypalon), wtedy można do niego władować sporo rzeczy, a potem ścisnąć i skompresować. I wreszcie ostatnia przegroda, w której swoje miejsce ma worek na napoje. Zabezpieczona jest z dwóch stron warstwą pianki izolacyjnej (5 mm), która faktycznie utrzymuje dość długo oczekiwaną temperaturę. Plecak można schować do żółtego pokrowca zintegrowanego z całością, ukrytym w małej kieszeni u dołu plecaka.

 



System nośny to bardzo wygodne szerokie szelki, które u góry dzięki specjalnym uchwytom Dynamic Suspension, same dostosowują się do szerokości pleców jeźdźca. Nasze plecy mają kontakt z zabezpieczonym siatką elastycznym stelażem z tworzywa sztucznego. Stelaż N.V.I.S., który łatwo można wyciągnąć i zobaczyć jego budowę złożony jest z podstawy i naklejonych na nią sprężystych gąbek. W ten sposób wykonany panel tylni dość dobrze odprowadza pot z pleców i nie mamy uczucia, że całość przylega nam do grzbietu. Do całości instalowania plecaka na sobie zostały jeszcze pasy. Górny – piersiowy jest przesuwny góra – dół w zależności od upodobań, gdzie chcemy się ścisnąć. Dolny – biodrowy zaczyna się szerokimi bokami, a dalej przechodzą w paski, które można zupełnie odczepić.

 

 



Bukłak
Bukłak mieści 3 litry napoju i jest mocowany do wnętrza plecaka specjalnym haczykiem, co powoduje że cały czas, worek jest rozciągnięty na całej długości plecaka. Tak jak wszystkie bukłaki tej marki ma dożywotnią gwarancję i wraz z rurką został wykonany w technologii Hydro Guard, co oznacza bezwzględną walkę z bakteriami i grzybami. Jest zakręcany pokrętłem Omega o średnicy 90 mm, które pozwala dostać się ręką do wnętrza by je wyczyścić. Zakrętki nie trzeba mocno zakręcać, bo nawet po kilku obrotach jest już szczelna. Tej wielkości otwór pozwala na szybkie uzupełnienie bukłaka wodą, lodem, jak i suszenie go. Wężyk z systemem PureFlowTube jest bezwonny i faktycznie pijąc nawet za pierwszym razem nie ma posmaku plastiku. Ustnik Big Bite Valve typu gryzak spisuje się bardzo dobrze, gwarantuje idealny dopływ płynu i nie cieknie niepotrzebnie w trakcie jazdy. Aby dodatkowo uchronić przed wyciekiem, używamy żółty zaworek Ergo HydroLock, którym można zamknąć dopływ wody.

 

 



Wrażenia z jazdy
Niesamowicie wygodny na plecach i na ramionach, jest bardzo stabilny na grzbiecie i ładnie przylegał naszym testerom, głównie tym wyższym. Bardzo duża ilość kieszeni, przegródek jest w sam raz na jednodniową wycieczkę ze zmienną pogodą. Ciuchy szybko można schować do siatkowej kieszeni zewnętrznej. Plusem są elementy odblaskowe (na ramionach i od tyłu) oraz pokrowiec chroniący plecak przed deszczem i błotem. Minusem jest wysoka cena, ale trzeba przyznać, że plecak jest nie do zdarcia. Wcześniej wyblaknie zieleń, niż zostaną naruszone konkretne szwy czy wykluje się jakaś dziura.

Parametry plecaka same mówią za siebie dla kogo jest on przeznaczony. Jest genialny na jednodniowe wycieczki rowerowe do turystyczno - przeprawowego enduro. Nie przekreśla to jednak wykorzystania go podczas pieszych wypraw w góry czy w innym sporcie.

Cena: 399 PLN
Masa:1,09 kg
Kolor: zielono-szary, czerwono-czarny, czarny.
Wymiary plecaka: 470 mm x 230 mm x 230 mm

 

 

 

Przedstawiciel: www.predman.com.pl

Foto: Bartosz Twaróg