Windose - więcej natury mniej chemii

Drukuj

Produkty Windose nie są nowością na naszym rynku. W ciągu jednego roku Windose zyskało sobie popularność wśród polskich kolarzy, a teraz wzięcie może być jeszcze większe w końcu jeździ na tym Astana i sam mistrz szos - Lance Armstrong oraz jego koledzy: Alberto Contador, Andreas Kloden czy Levi Leipheimer.

Ci którzy spróbowali odżywek, maści lub żeli Windose doceniają je za wykorzystanie w nich składników naturalnych oraz tych, pochodzących z upraw organicznych. Artykuły Windose oparte są na takich naturalnych składnikach jak: miód, miód lawendowy, mleczko pszczele, wyciągi z sosny, mięty pieprzowej, eukaliptusa i cytryny, acerola, propolis, wyciąg z bazylii i z rozmarynu i wiele wiele innych… Całą linię produktów Windose można podzielić na te, które stosujemy przed wysiłkiem, w trakcie wysiłku/zawodów oraz na te, które stosować można do regeneracji.

Sprawdziliśmy dla was dwa rodzaje kremów, żele oraz syrop -„dopalacza”.

Warm-up cream
Zapach kremu jest przyjemny, mało intensywny, wręcz neutralny, można nawet wyczuć delikatną woń miodu. Nasi testerzy uznali to za plus ponieważ ciuchy rowerowe nie przechodziły zapachem. Poza tym w peletonie inni nie wyczuwają nas na odległość, tak jak to jest w przypadku innych popularnych maści. Krem wchłania się bardzo dobrze, pozostawia tylko lekko tłustą powierzchnię, co też uznaliśmy za plus. Maść wciera się szybko. Rozprowadza sie równomiernie, a po przejechaniu odcinka piaskowego z kurzem nie wyglądamy jak górnik z nocnej zmiany. Krem działa efektywnie, a naturalne składniki nie powodują podrażnienia, skora nie jest czerwona, nic nie pali nic nie denerwuje. Mięśnie są rozgrzane i przygotowane do wysiłku.

Detox Cream
Krem do stosowania po wysiłku. Równie dobrze się rozprowadza na skórze i wchłania co wcześniej opisana maść. Zapach jest neutralny z lekką szczyptą lawendy. Po zastosowaniu, chłodzi i daje uczucie odprężenia dla mięśni. Naturalne składniki takie jak wyciąg z lawendy i rozmarynu kamforowego oraz kupalnika przyspieszają proces regeneracji. Zanotowaliśmy szczególnie dobre efekty po pierwszych marszobiegach i ciężkich wyścigach xc/przełaj.



Energy gel
Żele Windose mają dobry smak, nie są zbyt słodkie ani mdłe. Okazały się łatwo przyswajalne, a energia z nich pochodząca jest szybko uwalniana. Saszetki (40 g) są wygodne, łatwo jest je otworzyć zębami i ręką podczas jazdy. Głównymi składnikami żelu są: syrop pszeniczny, fruktoza, wyciąg ze szkockiej sosny i cytryny.

Air Booster Syrup
Został numerem jeden w testowanym zestawie Windose. Świetnie sprawdza się przed startem. Wyraźnie zwiększa amplitudę respiracyjną. Zaraz po spożyciu mamy wrażenie podwójnych płuc. Efekt ten utrzymuje sie w pierwszych minutach wyścigu, gdzie zawodnicy walczą o dobre miejsca w peletonie. Syrop da sie przełknąć, choć nie jest smaczny. Bardzo przypomina babcine syropy. Ale to nie tylko syrop, to „sok z gumijagód ", który efektywnie podwyższa możliwości organizmu.

Dystrubotr: www.roweryjumar.pl