Test: Mocna lampa rowerowa - Knog PWR Mountain 2000

Zobacz nasze wrażenia z użytkowania przedniej bardzo mocnej lampy rowerowej do jazdy w terenie Knog PWR Mountain 2000.

Drukuj
Knog PWR Mountain 2000 Michał Kuczyński

Duża bateria i potężna moc zwiastują, że Knog PWR Mountain 2000 pozwoli zaspokoić potrzeby najbardziej wymagających fanów nocnych jazd. Sprawdziliśmy więc, jak w praktyce spisuje największa lampa w kolekcji Knoga?

Knog jest australijskim producentem, którego oferta koncentruje się na oświetleniu rowerowym. Firma słynie z ciekawego designu, ale też znacznego zaawansowania swoich produktów i zdolności do miniaturyzowania nawet mocnych modeli oświetlenia. Dzięki uprzejmości centrumrowerowe.pl, które dostarczyło nam produkt do testów, mieliśmy okazję zapoznać się bliżej z topowym i najmocniejszym modelem przedniej lampy z ich kolekcji. Mowa o tytułowym modelu Knog PWR Mountain 2000, czyli jak sama nazwa wskazuje, lampie produkującej światło o mocy aż 2000 lumenów. To bardzo dużo, choć jak dowodzą nasze testy, w przypadku tego modelu snop światła zachowuje się nieco inaczej, niż u wielu konkurencyjnych firm przy oświetleniu o podobnej mocy. O tym jednak za chwilę.

 

 

Montaż i podstawowe cechy

Knog PWR Mountain 2000 to duże urządzenie i przy okazji nielekkie. Nic w tym dziwnego - w końcu nie dość, że jest to mocna lampa, to jeszcze ma baterię o pojemności 10 000 mAh - i to właśnie ona zajmuje większość powierzchni w PWR’ze i stanowi i wysokiej masie. Cała lampa waży 373 gramy. To realny pomiar z naszej wagi. Wielkościowo można powiedzieć, że Knog jest podobny do puszki 0,25 litra napoju energetycznego. Mniej więcej, bo puszka jest wyższa, ale ma nieco mniejszy obwód. W każdym razie rozmiar łatwo sobie w ten sposób zobrazować. Poza funkcją lampy rowerowej Knog może być też powerbankiem, natomiast te funkcje są rozłączne i wynikają z konstrukcji PWR’a.

 

 

Ciekawą cechą tego modelu jest właśnie budowa, która jest dwuczęściowa. Soczewka połączona jest na wcisk z baterią. Jeżeli zechcemy korzystać z powerbanku musimy wyciągnąć soczewkę, a mając lampę przygotowaną w trybie do świecenia nie skorzystamy z powerbanku. Taka budowa determinuje też konieczność demontażu soczewki na czas ładowania. Nie stanowi to trudności czy problemu, ale jest dość specyficzną cechą dla współczesnych lamp. Ładowanie odbywa się za pomocą kabla micro USB i trwa sporo, bo aż 7 godzin. Zrozumiały jednak jest tak długi czas - ten typ kabla oraz pojemność baterii mają na to bezpośredni wpływ. 

 

 

Mocowanie do kierownicy rozwiązano w ciekawy i skuteczny sposób. Bezpośrednio na kierownicę montuje się obejmę skręcaną imbusem. Regulacja do średnicy kierownicy odbywa się za pomocą gumowych podkładek. Natomiast samą lampę wsuwa się na uchwyt i skręca bolcem, który klinuje PWR’a na obejmie. W praktyce jest to logiczne i łatwe w obsłudze, szybkie oraz okazuje się skutecznie trzymać tak dużą i ciężką lampę. 

 

 

Istotną cechą i zaletą jest możliwość programowania trybów i mocy świecenia za pomocą programu ModeMaker. Jest on dostępny na Windowsa i iOS’a. Przydaje się, bo fabryczne tryby mają duży przeskok między najmocniejszym 2000 lm, a kolejnym, który ma już ,,tylko” 500 lm. W ModeMakerze fajna jest możliwość nie tylko wyboru trybu (stały / migający) oraz mocy, ale też różnicowania mocy w zależności od lokalizacji diod - osobno dla centralnych i skrajnych/bocznych. 

 

 

Światło, działanie i obsługa w jeździe

Całą obsługę lampy Knog wykonuje się bez użycia przycisków, ponieważ ich tutaj nie ma. Do sterowania używa się obrotowej końcówki lampy - tej gdzie jest soczewka. Dłuższe przytrzymanie włącza i wyłącza urządzenie, a lekkie przekręcenie zmienia tryb. To kapitalne rozwiązanie, świetnie sprawdza się podczas jazdy po wertepach oraz w chłodne dni. Niezależnie od tego, czy macie grube rękawice na sobie, czy mocno zmarznięte ręce, na pewno uda się obsłużyć lampę, bo do operowania nią nie jest wymagana absolutnie żadna precyzja. My akurat nie mieliśmy uchwytu na kask, ale zapewne - gdyby lampa była na głowie - ten system również byłby znacznie łatwiejszy do obsłużenia, aniżeli dowolny model z guzikiem.

 

 

Najwięcej ciekawego dzieje się jednak w obrębie tego, jakie światło rzuca PWR. Przede wszystkim jest to lampa, która bardzo mocno doświetla boki. Soczewka i rozmieszczenie diod zapewnia ogromne rozjaśnienie tego, co znajduje się po naszych bokach. To oczywiście pozytywnie wpływa na jakość manewrów typu skręcanie, czy wcześniejsze planowanie linii przejazdu. Widzimy więcej i lepiej, więc mamy więcej czasu oraz danych, aby podjąć decyzję jak i którędy pojechać. Dzięki temu można szybko i bezpiecznie jeździć w terenie. W przód snop światła pada daleko na kilkadziesiąt metrów, to wystarczojąco dużo nawet na prędkości rzędu 35-45 km/h. Natomiast ewidentnie ta lampa nie została zaprojektowana pod kątem rzucania mocnego światła do przodu. Wiązka jest tutaj rozproszona i choć bardzo jasna to na pewno nie skoncentrowana na bardzo dalekie świecenie. Mimo ogromnych liczb, bo przecież 2000 lm robi wrażenie, widywaliśmy już światła mające około 1000 lm, które rzucają podobną wiązkę w przód. Ewidentnie w tym modelu chodzi o zapewnienie bardzo dobrej widoczności w szerokim polu, a nie bicie rekordów świecenia w dal. Miejcie jednak na uwadze, że to co oferuje Knog i tak jest mega mocne i rozświetla mniej więcej na 50 metrów w przód. 

 

 

Warto też wspomnieć, że skręcana obejma nie rozczarowuje stabilnością. Nie ma mowy o drganiach światła, ani tym bardziej Kong nie ma tendencji do opadania na dziurach. Jego udźwig, sztywność i wytrzymałość zostały dobrze przemyślane pod kątem tak dużego modelu. 

 

 

Czas pracy 

Ogromna bateria pozwala długo jeździć na mocnych trybach oświetlenia. Szczerze jednak polecamy, aby od razu skonfigurować sobie PWR’a pod siebie, bo na sporą część tras szkoda będzie ,,palić” ją na maksymalnym trybie, a z kolei kolejny będzie już za słaby. Fakty są jednak takie, że na najmocniejszym trybie 2000 lumenów, który robi dzień z nocy, czas pracy deklarowany przez producenta to 2 godziny. Nam jednak udało się znacząco go przekroczyć. Po powrocie z około 2 godzinnej jazdy, podczas której przez 90% czasu używaliśmy trybu maksymalnego, lampa świeciła jeszcze przez godzinę. Wykonaliśmy w sumie kilka takich jazd, które trwały około 2 godzin i sytuacja się zawsze powtarzała. Po zostawieniu jej do wyczerpania potrzebne było jeszcze około godziny. To świetny wynik! Wybaczcie, że ciągiem trzech godzin nie zrobiliśmy (być może temperatura i wilgoć nieco by ten czas skróciły), ale kiedyś trzeba spać… redakcja się starzeje!

 

 

Do określenia, ile baterii nam zostało oraz na jakim etapie ładowania jesteśmy służą 4 diody na korpusie lampy. Niestety nie działają one liniowo i nie można na nich polegać. Pierwsze 3 kropki gasną po pół godziny jazdy, co sugerowałoby, że zostało nam 25% baterii, natomiast dalej lampa pracuje kolejne 2,5 godziny w najmocniejszym trybie. Czas pracy trzeba więc liczyć, szacować, bądź traktować intuicyjnie. To główna i w zasadzie jedyna poważna wada tego produktu

 

Znajdź i porównaj lampę w centrumrowerowe.pl

Przy okazji wyboru Knoga do testu i przeglądu lamp, które są w ofercie centrumrowerowe.pl dotarliśmy do bardzo przydatnej funkcji, jaką oferuje strona sklepu. Znajdziecie tam test lampek rowerowych, czyli swojego rodzaju porównywarkę, która zawiera zdjęcia wykonane w jednym miejscu wraz z podziałką co 10 metrów. Możemy więc porównać i zobaczyć w praktyce, jaką barwę światła ma dany model oraz jak daleko sięga jego snop. Warto sobie zerknąć na ich stronę, to bardzo przydatna funkcja podczas wyboru. 

 

 

Podsumowanie

Knog PWR Mountain 2000 to bardzo mocna lampa, która spokojnie pozwoli pojeździć nocą na każdego rodzaju trasie. Światło pada daleko, ale przede wszystkim mocno rozświetla nasze boki. To sprawia, że mamy dużą kontrolę nad znacznym obszarem i pewniej oraz bezpieczniej jeździmy. Mocowanie jest stabilne, a obsługa lampy łatwa nawet w trudnym terenie oraz zimowych rękawicach, które upośledzają czucie. Czas pracy nawet w najmocniejszym trybie jest spory, a przy umiejętnym dostrojeniu trybów w aplikacji ModeMaker można znaleźć doskonały kompromis między wysoką jasnością, a bardzo długim czasem pracy. Jednym słowem jest to produkt godny do rozważenia dla osób, które naprawdę dużo i ostro jeżdżą po nocach. Tacy użytkownicy docenią jej zalety. Do rekreacyjnego kręcenia będzie zbyt mocna i zaawansowana. Takie osoby spokojnie mogą zadowolić się czymś o połowę tańszym. 

Specyfikacja

Knog PWR Mountain 2000
  • Materiał: aluminium
  • Moc światła: 2000 lm
  • Mocowanie: na kierownicy
  • Pojemność akumulatora: 10000 mAh
  • Sposób ładowania: Micro USB
  • Temperatura światła: (K)5200
  • Typ żarówki: LED
  • Wymiary: H:136mm x W: 47mm x L: 47mm
  • Zasilanie: akumulator wewnętrzny
  • Waga produktu: 365 g

 

Cena: 779,99 zł

Strona internetowa: www.centrumrowerowe.pl