Test: Komputer rowerowy Polar M460

Drukuj
Tomasz Makula

W kolarskiej rzeczywistości sprawdziliśmy jeden z nowszych komputerów rowerowych legendarnej marki Polar - M460 ma być kompletnym narzędziem do rejestrowania parametrów treningowych, takich jak moc, tętno i wiele innych. Przy okazji udało nam się sprawdzić również innowacyjny miernik tętna - opaskę optyczną OH1.

Polara nie trzeba raczej przedstawiać nikomu, kto kiedykolwiek miał styczność z treningiem z pulsometrem - fińska marka w tej dziedzinie była swojego rodzaju pionierem i przetarła szlak dla wielu innych firm. Wśród sportowców wytrzymałościowych na różnych frontach Finowie nadal cieszą się dużym uznaniem, jednak nie da się ukryć, że konkurencja na rynku komputerów treningowych jest obecnie ogromna i Polar zdecydowanie nie ma monopolu. Jednym z nowszych modeli Polara dedykowanych przede wszystkim do zastosowań w kolarstwie jest kompaktowy model M460 ze średniej półki cenowej, który ma stanowić przede wszystkim kompleksowe urządzenie do monitorowania treningu - a uwierzcie, że nie jest łatwo stworzyć kompletne urządzenie tego typu w czasach, kiedy mamy do dyspozycji wiele platform treningowych, coraz większa liczba amatorów sięga po pomiary mocy, a sam trening amatorski staje się bardzo wyspecjalizowany. Jak zatem Polar poradził sobie z tym zadaniem?

 

 

 

 

Pierwsze kroki

Zanim na dobre zaczniemy używać M460, warto urządzenie podpiąć do komputera, zainstalować program Polar FlowSync i zalogować się na platformie flow.polar.com. Po pierwsze poprzez program w komputerze (dostępna jest też aplikacja na smartfona) możemy bardzo wygodnie poczynić wstępne ustawienia naszego urządzenia, jeśli to konieczne program wgra też najnowszą aktualizację oprogramowania, czy ustawi nam język w menu na polski.

 

 

 

 

Platforma on-line fińskiej marki stanowić może szczegółowy dziennik treningowy i zdecydowanie polecamy korzystanie z tego narzędzia - jest czytelne i dostarcza sporo cennych danych. Za pośrednictwem smartfona lub serwisu Flow Polar możemy również edytować poszczególne pola wyświetlane na ekranie naszego komputerka. Istnieje również możliwość połączenia konta w serwisie Polara z innymi platformami treningowymi - popularną Stravą czy TrainingPeaks (po wgraniu treningu do Flow Polar na innych platformach również ten trening się pojawi).

 

 
 

 

 

Podstawowe dane techniczne

Komputerek rozmiarami zgodnie porównywany jest z leciwym już Garminem 500, co przypadnie do gustu zwolennikom małych, lekkich urządzeń. Pomimo rozmiarów ekran Polara jest bardzo czytelny, bo Finowie ograniczają ilość wyświetlanych pól na jednym ekranie do 4, co jest jak najbardziej dobrym rozwiązaniem. Do dyspozycji mamy 4 boczne przyciski i jeden górny - wszystkie wygodnie obsługuje się nawet w rękawiczkach zimowych. Obsługa menu jest intuicyjna - już po chwili "zabawy" z klikaniem wszystko jest raczej klarowne. Licznik montujemy na podstawce o bardzo pewnym chwycie. Samą podstawkę do kierownicy montujemy gumowymi opaskami - da się to zrobić naprawdę bardzo solidnie. Dodatkowo możemy dokupić sobie "PRO" uchwyt, który wysunie komputerek przed mostek.

 

 

 

 

 

Komputerek jest wodoodporny w standardzie IPX7 (odporny na użytkowanie w deszczu) i zasilany jest akumulatorem ładowanym przez USB, który pozwala na pracę do 16 h - solidny wynik, natomiast pamiętać trzeba, że jeśli włączymy więcej funkcjonalności (o których nieco dalej), czas pracy realnie może się obniżyć.

Jedną z takich ciekawych funkcji dodatkowych modelu M460 jest mała lampka, znajdująca się na froncie obudowy - można ustawić ją tak, aby włączała się automatycznie po zmroku. Oczywiście nie jest to lampka, która oświetli nam drogę, jednak na pewno zwiększy nasze bezpieczeństwo, gdy kolarska fantazja nas poniesie i zajdzie nieprzewidziana konieczność wracania po zmroku.

 

 
 

 

 

Kluczowe cechy treningowe

Najważniejszym jest fakt, że M460 daje nam możliwość odczytu pomiaru mocy oraz tętna. W przypadku mocy musicie jednak pamiętać o tym, że Polar nie posiada protokołu transmisji danych ANT+, z którymi zgodnych jest wiele (przede wszystkim starszych) mierników. M460 łączy się przez bardziej nowoczesny Bluetooth, który to posiada coraz więcej mierników, natomiast brak ANT+ może być dla niektórych z Was istotną informacją (np. jeśli już posiadacie miernik mocy działający tylko w protokole ANT+ i nie chcecie go wymieniać). Nie mniej jednak pomiar mocy jest - bo musi być, jeśli z Polara korzystają takie sławy jak chociażby Jolanda Neff.

M460 posiada oczywiście wbudowany moduł GPS, jednak nie mylcie tego z możliwością nawigacji, za którą musielibyśmy zapłacić o wiele, wiele więcej. Wbudowany tu moduł GPS służy do zapisu śladu naszego treningu, a także do pomiaru prędkości (istnieje możliwość sparowania osobnego czujnika bluetooth do pomiaru prędkości czy kadencji). Sygnał GPS łapany jest stosunkowo szybko - na tyle, że nie odczuliśmy żadnego "rozdrażnienia" z powodu zbyt długiego czasu oczekiwania, aż statelity nas namierzą.

 

 
 

 

Z ważniejszych cech treningowych mamy do dyspozycji również barometr, mierzący oczywiście ilość pokonanych przewyższeń. Nie zapomniano o tak prozaicznej, ale jakże ważnej możliwości włączania okrążeń, co jest ważne w przypadku specjalistycznego treningu. Podoba nam się, że po zakończeniu naszej jednostki treningowej komputerek od razu pokazuje na ekranie podsumowanie aktywności, a jeśli udało nam się zrobić jakiś "personal best", to też nie omieszka o tym poinformować.

Ten akapit zainteresuje wszystkich wojowników serwisu Strava - jeśli lubicie rywalizację na segmentach, a w koledzy z peletonu nazywają Was łowcami KOM'ów, to musicie odnotować, że Polar M460 współpracuje z funkcją Strava Live Segments. W skrócie chodzi o to, że zbliżając się do danego segmentu oznaczonego na Stravie, komputer informuje Was ile jeszcze zostało do jego startu, a następnie powiadamia, czy jesteśmy na dobrej drodze do poprawy danego czasu czy wręcz przeciwnie. Aby korzystać z tej funkcji należy być posiadaczem konta premium w serwisie Strava - przed treningiem musimy zaznaczyć na Stravie segmenty, które przeniesiemy do Polar Flow, a następnie oprogramowanie Polara wgra je do naszego urządzenia.

 

 

 

 

Pomiar tętna - opaska optyczna OH1

Bardzo ciekawym elementem testu był sam miernik tętna - w zestawie z M460 dostaliśmy bowiem nie, jak mogliśmy się spodziewać, tradycyjną opaskę na klatkę piersiową, ale optyczny pomiar tętna OH1. Z tego typu rozwiązaniem spotkaliśmy się po raz pierwszy. Sam optyczny sensor da się wyciągnąć z gniazda w opasce - musimy to uczynić w celu naładowania sensora, czego dokonujemy również za pośrednictwem USB i załączonego do zestawu "gniazda" do ładowania sensora.

Sensor optyczny na pierwszy rzut oka wygląda, jak lampka led - szczerze mówiąc, jak to zwykle bywa w przypadku rzeczy, które są nam obce, jego dokładność budziła przed użyciem nasze wątpliwości. Czym prędzej zatem porównaliśmy mierzone wartości tętna pomiędzy dotychczas używanym urządzeniem z opaską piersiową, a naszym nowym OH1 - wyniki były bardzo zbliżone (różnice na poziomie 2-3 uderzeń pomiędzy urządzeniami to był max).

 

 
 

 

 

OH1 ma jeszcze jedną, zasadniczą zaletę - jest o wiele bardziej wygodny w użyciu, niż opaska piersiowa. Nie chodzi już wcale o to, że nie czuć go podczas jazdy (np. kiedy założymy go sobie na przedramię), bo opaski piersiowej też zasadniczo nie czujemy na treningu. Wygodne jest samo jego ubieranie, nie wspominając już o sytuacji, kiedy ubieramy "tonę" ciuchów na zimowy trening i w momencie wyjścia przypominamy sobie, że... opaska piersiowa została na biurku. W przypadku OH1 założenie sensora jest możliwe bez kompleksowego rozbierania się. To naprawdę udane urządzenie, które podnosi wygodę mierzenia tętna.

W tym miejscu warto też wspomnieć, że komputer Polar M460 posiada na liście swoich funkcji własny test ortostatyczny (pomagający sprawdzić poziom zmęczenia organizmu) oraz Fitness Test - ten drugi sprawdzian daje nam wynik w postaci OwnIndex, na podstawie którego możemy oceniać własne postępy.

 

 

 

Podsumowanie

Polar M460 to dla nas przede wszystkim kompletne urządzenie do treningu kolarskiego na zaawansowanym poziomie - z uwzględnieniem takich wartości jak moc i tętno. Jest tu w zasadzie wszystko, czego potrzebuje wyczynowy kolarz, a całość nie jest na tle konkurencji jakaś przesadnie droga - sam M460 kosztuje 739 zł, natomiast w zestawie z optycznym sensorem do pomiaru tętna OH1 to 969 zł. Duży plus dla Polara za bardzo fajną, przydatną platformę treningową, łatwą możliwość konfiguracji naszego urządzenia oraz bardzo dużą czytelność menu oraz wyświetlanych zmiennych. Całkiem dobrze wypada także czas pracy baterii. Dla posiadaczy starszych modeli pomiarów mocy, działających jedynie w protokole transmisji danych ANT+, minusem będzie brak tego standardu w testowanym Polarze - do dyspozycji mamy tu jedynie Bluetooth, którym swoją drogą komputerek możemy sparować z naszym smartofnem.

 

Specyfikacja

Polar M460
  • Masa 50 g
  • Grubość 14,0 mm (19,4 mm z uchwytem)
  • Rozmiar ekranu 34,65 mm x 34,65 mm
  • PARAMETRY TECHNICZNE
  • Odporność na zachlapania (IPX7)
  • Precyzyjny barometr
  • Dokładny GPS
  • 64 MB pamięci flash
  • Do 70 godzin rejestracji (35 godzin z włączonym pomiarem tętna i GPS-em)
  • Akumulator o pojemności 385 mAh
  • Akumulator pozwala na rejestrowanie do 16 godzin treningu z włączonym GPS i pulsometrem.
  • ŁĄCZNOŚĆ
  • Łatwa, bezprzewodowa synchronizacja z aplikacją Polar Flow dzięki funkcji Bluetooth Smart
  • Złącze Micro-USB do ładowania i synchronizacji danych z komputerem PC lub Mac przy użyciu Polar FlowSync
  • Kompatybilność serwisu internetowego Polar Flow z systemami Mac OS X w wersji 10.6 lub nowszej oraz Windows XP, 7, 8 i 10.
  • Wstępne ładowanie danych satelitarnych GPS
  • Kompatybilny z systemami pomiaru mocy Bluetooth Smart (sprawdź kompatybilność z systemami innych firm)
  • Oprogramowanie z możliwością aktualizacji
  • Wiele języków menu do wyboru (w tym polski)
  • CENY
  • M460 bez nadajnika na klatkę piersiową (739 zł)
  • M460 z nadajnikiem na klatkę piersiową (949 zł)
  • M460 z sensorem tętna OH1 (969 zł) 

 

 

Dystrybucja: www.polar.com

Fot. Tomasz Makula / Szymon Wołdziński