Spis treści:
Stało się... mamy jesień. W życiu kolarza czy po prostu rowerzysty oznacza ona nie tylko zmianę garderoby na cieplejszą, ale i potrzebę sięgnięcia po kilka szczególnie przydatnych w tym mrocznym okresie akcesoriów. Bo jak pewnie doskonale wiecie, jesień wcale nie musi być smutna - szczególnie, kiedy doładujecie sobie poziom endorfin na treningu. O ten jednak w okresie wilgotno-mrocznym może być nieco ciężej niż w przypadku wakacyjnej sielanki. Absolutnym must-have na liście wyposażenia jesiennych kolarskich wojowników (poza oczywiście odpowiednią odzieżą) są naszym zdaniem dwie rzeczy: dobre błotniki oraz mocne oświetlenie - dziś skupimy się na dwóch produktach, które mogą okazać się przydatne w rozświetlaniu jesiennych mroków i jednocześnie umożliwią trening na świeżym powietrzu nawet wtedy, kiedy po powrocie z pracy dnia zostało nam niewiele - porównamy dwie nowe lampki rowerowe firmy Mactronic - modele Roy.01 oraz Roy.02.
Spotkanie z bohaterami dzisiejszego testu nie było pierwszym bezpośrednim kontaktem z polskim producentem mobilnego oświetlenia - być może część z Was pamięta, że przed niecałym rokiem testowaliśmy czołówkę Mactronic Phantom. Dlatego w telegraficznym skrócie o samej firmie - Mactronic to firma z siedzibą we Wrocławiu, jednak dolnośląska marka zdecydowanie nie działa lokalnie - na ich produktach poznało się już wiele krajów zarówno europejskich, jak i w innych zakątkach globu (Afryka, Azja)! Jak zwykle nasza uwaga skupia się na dziale przygodowym, gdzie pomiędzy innymi sportami outdorowymi znajdujemy także produkty dedykowane rowerzystom. Mactronic to jednak nie tylko rekreacja - warto wspomnieć, że z produktów tej firmy korzystają chociażby służby mundurowe - takie koligacje na myśl przywodzą głównie jedną myśl: musi być solidnie! Co do zaoferowania Mactronic ma w przypadku produktów stricte przeznaczonych dla miłośników rowerów?
Cechy wspólne i ciekawostki
Z racji że test rodzeństwa Roy traktujemy jako mini test porównawczy, postanowiliśmy zacząć od tego, co obie lampki łączy - cech tych jest sporo i pozwolą one na nakreślenie wstępnej charakterystyki używanych przez nas lampek - trzeba przyznać, że używanych dość długo, bo praktycznie podczas całych wakacji (a jako że część z nas lubi nocne wojaże na rowerze, oświetlenie Roy towarzyszyło nam w różnych przygodach m.in. w nocnych wyprawach po odludziach podczas nocy spadających perseidów, których w tym roku na niebie szło zauważyć wyjątkowo dużo!).
Swojego rodzaju wizytówką modeli Roy jest wbudowany w lampki sensor światła, dodający obu modelom funkcję "light sensing" - lampki Mactronica dzięki czujnikowi dostosowują moc światła do poziomu doświetlenia miejsca, w którym aktualnie przebywamy - podając prosty przykład: w ciemnym lesie będzie to moc maksymalna, natomiast w oświetlonym centrum miasta moc bliska tej minimalnej (w dzień lampka nie będzie świecić w ogóle). Działanie tej funkcji naprawdę ciężko sprawdzić samotnie podczas jazdy, bo też taka jest idea tego wynalazku, aby światło generowane przez modele Roy stanowiło swojego rodzaju uzupełnienie światła płynącego z otoczenia. Jak na dłoni działanie zobaczymy wówczas, kiedy załączoną lampkę podczas dnia zakryjemy ręką (wówczas zacznie ona świecić) lub kiedy w nocy skierujemy na nią strumień światła z latarki (wówczas lampka zgaśnie). Temat sprawdzony - działa, co widać dobrze na zdjęciach.
Obie lampki obsługiwane są za pomocą przycisku zlokalizowanego na górnej części obudowy - przycisk posiada podświetlenie: kiedy bateria jest naładowana w stopniu optymalnym, przycisk świeci na zielono, kiedy jesteśmy blisko rozładowania, zaświeca się dioda czerwona. Wspólny dla obu modeli jest sposób ich obsługi - zarówno Roy.01, jak i Roy.02 posiadają 4 tryby pracy: niski, wysoki, z włączonym sensorem światła oraz migający. Obie posiadają też funkcję blokady (przydatna funkcja np. podczas podróżowania). Obsługa jest prosta: pomiędzy poszczególnymi trybami przełączamy standardowym kliknięciem przycisku, by włączyć tryb migający przytrzymujemy przycisk 3 sekundy, aby zablokować latarkę musimy przytrzymać przycisk dłużej - od wyłączenia poprzez tryb migający do ponownego wyłączenia.
Bardzo przydatną cechą obu lampek jest fakt, że w obu zestawach otrzymujemy zarówno mocowanie lampki na kierownicę, jak i mocowanie na kask - do mocowania nie mamy większych zastrzeżeń. Zarówno 01, jak i 02 charakteryzuje też wstrząsoodporność określona jako 1 metr oraz wodoodporoność na poziomie IP65 - wnosząc po bardzo solidnej obudowie lampek, na którą składają się elementy metalowe i elementy z wytrzymałego plastiku, lampki można określić jako dość... pancerne.
Na koniec podobieństw jeszcze jeden istotny szczegół - ładowanie! Testowane przez nas nowości Mactronica zakładają wyłącznie ładownie przez USB, co ma swoje plusy i minusy, które każdy z Was na pewno doskonale zna.
Różnice
Generalnie Roy.01 i Roy.02 to różnica pokroju... Asterixa i Obelixa - idzie głównie o rozmiar z wszystkimi tego konsekwencjami. Już sama nazwa produktów podpowiada, że różnice są numeryczne - chodzi głównie o ilość diod Cree XP-G LED: nasz Asterix (01) ma jedną diodę, a Obelix (02) dwie. W związku z tym lampki naturalnie różnią się rozmiarem i wagą: Roy.01 (59 g), Roy.02 (112 g) - co może mieć jakieś niewielkie znaczenie w przypadku, kiedy lubimy światełko montować na kasku (większa może nieco ciążyć).
Najbardziej istotną różnicą z punktu widzenia użytkownika jest jednak moc lampek oraz związana z nią bezpośrednio pojemność baterii oraz czas świecenia na poszczególnych trybach. Do rzeczy - Roy.01 pochwalić może się mocą 300 lumenów, dostarczanych przez wspomnianą powyżej diodę Cree. Roy.02 to analogicznie moc 2 razy większa: 600 lumenów. Daje nam to odpowiednio zasięg światła rzędu 50 m dla słabszej lampki oraz 100 m dla lampki mocniejszej - i to mniej więcej zgadza się z odczuciami podczas jazdy w terenie - z tego powodu użytkownikom, którzy pragną nabyć lampkę, która poradzi sobie w warunkach treningowych w ciemnym lesie, polecamy wariant mocniejszy, bo 1-diodowa Roy.01 chociaż dość mocna, może okazać się niewystarczająca podczas szybkiej jazdy w ciemnościach. I nie chodzi tu już tyle o kąt padania światła, co po prostu o jego natężenie i właśnie zasięg. Tak więc Roy.02 naszym zdaniem spokojnie poradzi sobie w terenie (i uważać trzeba będzie z nią na ulicach, aby nie oślepiać innych uczestników ruchu), z kolei Roy.01 pozwoli na okazjonalne wyprawy w łatwy i równy teren bez szaleństw i stanowić będzie naprawdę solidną lampkę szosowo-miejską - o czym zresztą przypomina cechujący się dość dużą czułością sensor światła.
Co z zasileniem? Obie latarki posiadają akumulatory litowo-jonowe, które różnią się pojemnością: Roy.02 (1500 mAh), Roy.01 (1000 mAh). Czas świecenia zmierzyliśmy ze stoperem w ręku i możemy potwierdzić, że dane podawane przez producenta są bardzo bliskie realnym wynikom zanotowanym przez nas. W trybie maksymalnym Roy.02 świecił równe 2 godziny, natomiast Roy.01 2 godziny i 7 minut. W tym momencie jednak lampki nie kończą (zupełnie) swojego żywota, tylko zaczynają sygnalizować czerwoną diodą, że baterie są już na wykończeniu - to pozwala nam jeszcze na kilka minut jazdy w trybie, w którym jechaliśmy przed ostrzeżeniem oraz na kilkanaście minut w trybie minimalnym - jeśli zbytnio nie lekceważyliśmy ostrzeżeń wysyłanych przez nasze lampki, spokojnie dojedziemy w, nazwijmy to umownie, "trybie awaryjnym" do domu. To ważne, bo lampki nie możemy używać podczas ładowania - to informacja dla tych osób, które myślą o używaniu jej w trasie w połączeniu z power bankiem, co można uznać za pewien minus nowości Mactronica, ale i wielu innych urządzeń ładowanych przez USB. Wyniki czasów świecenia w pozostałych trybach znajdziecie w specyfikacjach na końcu testu - dla nas najważniejszym jest, że Mactronic nie koloryzuje i podaje rzetelny komunikat, co w przypadku takich akcesoriów jak oświetlenie to nie tyle sprawa bycia "fair", co po prostu bezpieczeństwa. Brawo dla polskiej firmy.
Podsumowanie
Mactronic w przypadku lampek z rodziny Roy nie zawodzi jeśli chodzi o jakość swoich produktów - obie lampki sprawiają świetne wrażenie jeśli chodzi o wykonanie, są solidne i zawierają w sobie sporo przydatnych funkcji - głównie na myśli mamy tutaj funkcję zakładającą użycie sensora światła, bo takie gadżety jak ostrzeżenie przed wyładowaniem czy uchwyt na kask odczytujemy w lampkach tej klasy traktujemy jako obowiązkowe wyposażenie. Przy wyborze lampek pamiętać jednak należy, że przy wszystkich podobieństwach Roy.01 i Roy.02 to produkty dedykowane do stosunkowo różnych zastosowań - słabszy z modeli sprawdzi się raczej w dojazdach do pracy w ruchu ulicznym, natomiast Roy.02 może być używany jako pełnoprawne oświetlenie do jesiennego treningu w terenie.
Specyfikacja
- Czas pracy: Wysoki 2 h, niski 8 h, migający 21 h, sensor światła 11 h
- Moc światła: 600 lm
- Tryby pracy: Wysoki, niski, migający, sensor światła
- Uchwyt do mocowania na kask: Tak
- Uchwyt do mocowania na rower: Tak
- Waga: 112 g
- Wodoodporność: IP65
- Wstrząsoodporność: 1 metr
- Wymiary: 80 × 53 × 31 mm
- Zasięg światła: 100 metrów
- Zasilanie: Li-ion 1500 mAh
- Źródło światła: 2 x Cree XP-G LED
- Cena: około 246 zł
Specyfikacja
- Czas pracy: Wysoki 2 h 10 min, niski (40 lm) 16 h, migający 11h, sensor światła 11 h
- Moc światła: 300 lm
- Tryby pracy: wysoki, niski, migający, sensor światła
- Uchwyt do mocowania na kask: Tak
- Uchwyt do mocowania na rower: Tak
- Waga: 59 g
- Wodoodporność: IP65
- Wstrząsoodporność: 1 metr
- Wymiary: 74 × 41 × 29 mm
- Zasięg światła: 50 metrów
- Zasilanie: Li-ion 1000 mAh
- Źródło światła: Cree XP-G LED
- Cena: około 209 zł
Producent: www.mactronic.pl
Fot. Szymon Wołdziński