Nie zmienią się też praktycznie sprawdzone geometrie, ale jednocześnie stworzono zupełnie nowe ramy, które będą zdecydowanie lżejsze. W niektórych przypadkach szokująco. Przy okazji poprawiono sztywność konstrukcji i odświeżono wygląd sprzętu.
Anthem X Advanced SL
Ukoronowaniem kolekcji XC, czyli maszyn do ścigania, jest Anthem X Advanced SL, całkowicie karbonowy full o ugięciu 100 mm. Rama, wraz z lakierem, tłumikiem i dodatkami (śruby, zacisk, itd.), ma ważyć zaledwie 2100 gramów i jednocześnie 200 gramów mniej, niż ubiegłoroczny, aluminiowy Anthem X. Jest jeszcze ciekawiej, bo najwyższa wersja oznaczona SL0, wyposażona w SRAMa XX waży - kompletna - zaledwie 9,8 kilograma (bez pedałów)! Warto też przy tym wspomnieć, że możliwe było skonstruowanie maszyny jeszcze lżejszej, bo ostatecznie wprowadzono do produkcji czwartą wersję prototypu - taką, gdzie postawiono na podwyższoną sztywność.
Spory wpływ na końcowy efekt mają także nowe kształty rur. „Nowe” to mało powiedziane. Rura sterowa przybrała zupełnie nowy kształt, zwężający się ku górze i nazwany „OverDrive”, łożyska mają odpowiednio wymiary 1-1/8" i 1-1/2", a rura dolna ramy, czyli od dziś „MegaDrive”, mierzy w obwodzie maksymalnie aż 205 mm. Wspomniany model SL0 ma z przodu specjalną wersję SIDa XX RockShoxa, ze zwężającą się rurą. Podobno sam widelec zwiększa sztywność przodu o 25%. Poza tym Anthem X Advanced SL otrzymał kompozytowe elementy zawieszenia, a nawet specjalnie zwężone dolne rurki tylnego trójkąta, by w pełni wykorzystać niski współczynnik Q korby XX SRAMa. Co do wspomnianej geometrii - pozostają klasyczne kąty 71/73 stopnie, a tylne widełki mierzą 425 mm.
Trance X Advanced SL
Seria rowerów Trance X Gianta, o ugięciu 127 mm, w sezonie 2010 otrzymała nową, oczywiście karbonową wersję ramy, nazwaną Trance X Advanced SL. W porównaniu z ubiegłoroczną, aluminiową wersją, szkielet nowego Advanced SL waży aż o 400 gramów mniej (!). Tu także podniesiono sztywność, tym razem, jak zapewnia firma, o 7 procent. Co do zmiany kształtów ramy to są one bardzo zbliżone do tych znanych ze zmodernizowanego Advanced SL. Tu także znajdziemy rozwiązania takie jak OverDrive i MegaDrive, a rura dolna ma w najszerszym miejscu obwód przekraczający 200 mm. Geometria w stosunku do ubiegłego roku nie zmieniła się, z jednym drobnym zastrzerzeniem. Identyczne kąty 69,5/73,5 stopnia i widełki o długości 435 mm wzbogacono w rozmiarach L i XL o skrócone główki sterowe, by ułatwić podjeżdżanie.
Po takim wprowadzeniu zapewne nie spotka czytelników tego tekstu zdziwienie, gdy dowiedzą się, że najwyższa wersja modelu, oznaczona znów jako SL0, w średnim rozmiarze waży tylko 11,1 kilograma (bez pedałów), a jednocześnie łatwo można ją jeszcze odchudzić.
Reign X
Oczywiście zabiegi, jakie wykonano w przypadku Anthema X i Trance'a X w wersjach Advanced robią wrażenie, szczególnie dieta, jakiej je poddano. Tym niemniej to nie do nich należy rekord odchudzania. O wiele bardziej dramatycznego zabiegu dokonano w przypadku maszyny enduro o większym skoku, z serii Reign X. Rama wersji na sezon 2010, dysponująca ugięciem 170 mm, waży zaledwie 3100 gramów. Oczywiście mówimy tu o malowanej ramie, w rozmiarze M, wraz z tłumikiem Fox DHX Air. Spadek masy wynosi przy tym ni mniej ni więcej aż 675 gramów, nic więc dziwnego, że najwyższy Reign X0 może ważyć tylko 13,7 kilograma.
Najwięcej masy zaoszczędzono dzięki zastosowaniu nowej orientacji dźwigni zawieszenia, które zmodyfikowano na wzór modeli lżejszych. Przesunięto je trochę do tyłu, dzięki czemu możliwe było też zrezygnowanie ze skomplikowanego kształtu rury dolnej ramy, typowej dla modelu 2009. Nowe rury są prostsze i przez to lżejsze. Także w tym przypadku znajdziemy główkę sterową OverDrive, co w parze z powiększoną rurą dolną sprawia, że wzrost sztywności ramy ma wynosić około 5 procent. Giant zdecydował się na kolejne rozwiązania ułatwiające obsługę. Haki tylnego koła przystosowano do montażu osi sztywnej Maxle Lite RockShoxa, przewidziano prowadzenie pełnych pancerzy, a nawet dodano przelotki do pancerza do sztycy teleskopowej. Geoemtria pozostał bez zmian - 67/72-72,5 stopnia, jeśli chodzi o kąty i 440 mm długości tylnych widełek.
Faith
Tym razem będzie to dobra informacja dla miłośników freerideowego modelu Faith, który powraca po przerwie, by zastąpić kompromisową Glory. Tym razem przyjmie postać maszyny nie tylko o zmniejszonym do 177 mm skoku, ale i odchudzonej. Do zmian dostosowano geometrię. W tym przypadku odchudzanie nie było tak istotne jak w sprzęcie, który jeździ również pod górę, ale nie da się ukryć, że niższa masa oznacza zazwyczaj także łatwiejsze manewrowanie rowerem, nie wspominając o tym, że dzięki temu lepiej kontroluje się go podczas skoków, a nawet podczas hamowania. Tym samym nowy Faith ma duży potencjał w tej dziedzienie, bo nowa rama waży w średnim rozmiarze tylko 4060 gramów, i to z lakierem, jak i ze sprężynowym tłumikiem Foxa. Tu znów można się nieźle zdziwić, bo ramę odchudzono aż o... 1100 gramów, w stosunku do modelu z 2005 roku.
Dzięki temu rower w najwyższym wariancie 0 ma ważyć 16,7 kilograma (bez pedałów). W przypadku Faitha dokonano podobnych zmian jak w Reign X, choć oczywiście wzmocnienia, z konieczności, musiały pójść jeszcze dalej. Zmodyfikowano elementy pośrednie zawieszenia Maestro, powiększono rurę dolną, a główka sterowa przybrała kształt OverDrive. Firma obiecuje wzrost sztywności ramy o 7 procent. W tym rowerze oś sztywna o średnicy 12 mm to standard, ale użyć można osi Maxle, jak i Sainta, modyfikować można nie tylko długość tylnego widelca, co i kąt główki ramy o 0,5°. Rower seryjnie wyposażono też w linnki pancerzy na całej długości i środek suportu o szerokości 83 mm, co w parze z zamocowaniem ISCG sprawia, że możliwe jest zastosowanie napędów różnych producentów.
Glory
Już wersja ubiegłoroczna Glory DH była bardzo popularna ze względu na swoje bardzo dobre własności jezdne, ale cieszyła się przy tym opinią czołgu, ze względu na potężną masę. Po dwóch latach prac rozwojowych Giant może obwieścić, że najnowsza wersja roweru, na sezon 2010, ma ramę lżejszą aż o 1500 gramów!
Zapowiadana masa całego roweru wynosi konkurencyjne, oczywiście jak na rower zjazdowy, 17,19 kilograma, a samej ramy 4150 gramów (z lakierem, tłumikiem, osią tylnego koła, zaciskiem podsiodłowym i miskami sterów). Wprawdzie skok zmniejszył się przy tym z 224 do 203 mm, ale Giant twierdzi, że wzrosła przy tym jakość działania zawieszenia i że ta jakość jest ważniejsza niż sama ilość. Wzorem modeli lżejszych rama przeszła bardzo zbliżoną kurację. Obok nowego umiejscowienia elementów pośrednich zawieszenia, użyto główki sterowej OverDrive, jak i zmodyfikowanego zestawu rur. Haki ramy kompatybilne są z osiami przelotowymi 150x12 tego typu, co dostarczona w komplecie z ramą. Środek suportu mierzy 83 mm i jest wyposażony w mocowanie napinacza ISCG. Nowe prowadzenie pancerzy po rurze dolnej ma poprawić jakość przerzucania. Pod względem geometrii zmiany są symboliczne, pozostał kąt główki ramy wynoszący65,5 stopnia, jak i widełki tylne o długości 445 mm.
Info: https://www.giant-bicycles.com/