Same dane techniczne mówią niewiele, trzeba sprzęt zobaczyć, by docenić pomysłowość konstrukcji - odpowiednie zdjęcia widzicie obok. A przyznać trzeba, że urzeka prostotą. Nowy widelczyk ma tylko 25 mm skoku, ale jednocześnie za kontrolę „ugięcia” odpowiada centralnie usytowana sprężyna, chowająca się w rurze sterowej, całość zaś może pracować za sprawą zawiasów umieszczonych za samym widelcem. Wszystkie te zabiegi konstrukcyjne mają spowodować, że obługa amortyzatora będzie uproszczona do minimum, a elementy podatne na uszkodzenia jak najmniej podatne na zanieczyszczenia. Przy okazji waryo zwrócić uwagę, że udało się nawet zintegrować błotnik, a w jego części przedniej - uchwyt na oświetlenie. Koronę wykonano z aluminium, ale już „golenie”, a raczej po prostu ramiona widelca, z magnezu. Dzięki temu masa ma wynosić zaledwie około 1300 gramów, co w zestawieniu z ceną, która ma się kształtować na poziomie dostępnych wcześniej, teleskopowych modeli, może sprawić, że będzie to wyjątkowo atrakcyjna propozycja. Oczywiście, jeśli zdecydowanie niższą wagę - tu różnica może sięgać w wielu przypadkach nawet 700 i więcej gramów - zaakceptujemy w parze z „mikrością” skoku. Pełna nazwa nowego modelu brzmi Swing SF 10.
Inna nowość, jaką SR Suntour zaprezentował na tegorocznych, jesiennych targach rowerowych, to system osi sztywnej zwany Q-Loc. Jest to kolejne rozwiązanie, które może zastąpić klasyczne zaciski, ale to ma niezaprzeczalne zalety. W przeciwieństwie do konkurencyjnych, tu niczym nie trzeba kręcić, by zdemontować oś (a tym samym koło), wystarczy nacisnąć na jej koniec. Choć brzmi to nieprawdopodobnie i zbyt prosto, to wystarczy zobaczyć filmik instruktażowy na stronie firmowej (www.srsuntour-tuning-base.com), by się przekonać, że jest to jak najbardziej możliwe. Dostępne będą warianty zarówno o średnicy 15 mm, jak i 20 mm, co powinno powiększyć wybór dostępnych piast.
Info: www.srsuntour-cycling.com
Dystrybutor: www.eurobike.pl