Rower, jakiego używa sprinter, bije na głowę większośc tego typu maszyn, jakie już widzieliśmy. Być może jedynym, porównywalnym wyjątkiem może być rower samego Lanca, ale tu zabiegu dokonano z większym smakiem. W miejsce krzyczącej żółci Bossa Scotta Cava pomalowano na wzór... myśliwców z drugiej wojny światowej! Rower jest wprawdzie karbonowy, jakby nie było jest to Scott Addict w wersji teamowej, ze zintegrowaną rurą podsiodłową, ale srebrny lakier sprawia, że udanie udaje aluminium.
To wrażenie jest potęgowane przed detale wykończenia, takie jak udawane nitowanie materiału, jak i „okienka” od strony wewnętrznej tylnych, jak i przednich widełek. Zamarkowano w tym miejscu przewody hydrauliczne i ciegła, których pod dostatkiem znajdziemy w prawdziwym samolocie. Jakby tego było mało, na rurze podsiodłowej znajdziemy okrogły znak, przypominający godło brytyjskich lotników. Miły detalem jest nie do końca ubrana pani, tzw. pin-up girl, usadzona w okolicach główki sterowej. Okryta skromnym kawałkiem materiału, wykonanym z flagi brytyjskiej, nie zdradza swojej tożsamości, choć angielska prasa sugeruje, że mogłaby być to zarówno przyjaciółka Cava Melissa Phillips, jak i znokomita brytyjska kolarka Victoria Pendleton.
Najciekawszy jednak fragment roweru to rura górna, gdzie przewidziano miejsce na... małe skrzydełka, symbolizujące kolejne zwycięstwa etapowe zawodnika. Jest ich już parę ;)
Od strony technicznej rower jest stosunkowo standardowy i nie kryje wybitnych niespodzianek. Napęd Shimano Dura-Ace, wraz z karbonowymi kołami WH7900 i obręczami C50, został uzupełniony o specjalną wersję korby Dura-Ace z pomiarem mocy SRM. Dodatki dostarczyło Pro, Fizik i Continental. Rower waży 6,8 kg.
Zdjęcia: tdwsport.com/Tim de Waele