PIERER E-Bikes - będzie o nich głośno!

Sprawdź nasz reportaż z wizyty w siedzibie PIERER E-Bikes GMBH.

Drukuj
House of Brands - to m.in. tu projektowane są rowery spółki PIERER E-Bikes. Szymon Wołdziński

Kiedy gigant branży motocyklowej rozpycha się łokciami w segmencie rowerów elektrycznych, to nie da się obok tego przejść obojętnie. Odwiedziliśmy austriacką siedzibę PIERER E-Bikes GMBH - właściciela takich brandów jak Husqvarna E-Bikes, R Raymon, GAS GAS i od niedawna FELT.

Kwietniowa wyprawa do Salzburga na zaproszenie firmy PIERER E-Bikes GMBH nosiła nieco znamion podróży w czasie. Co prawda "po pandemii" braliśmy już udział w kilku prezentacjach, na których pojawialiśmy się we własnej osobie, a nie tylko w formie awatara na Teams czy innym Skypie, natomiast wycieczka do Salzburga była jednak chyba pierwszą prezentacją zagraniczną, na której we własnej osobie zobaczyliśmy wiele koleżanek i kolegów z zagranicznych mediów, których ostatni raz widzieliśmy właśnie przed pandemią. Podróż w czasie zaliczyliśmy też w drugą stronę - w przyszłość. Otóż podczas konferencji prasowej PIERER-a usłyszeliśmy sporo o planach austriackiej firmy, a wszystkie przedstawiane nam plany brzmiały bardzo logicznie i... były poprarte pokazanymi czarno na białym środkami, które mają doprowadzić do ich realizacji. 

Zwykle wolimy pisać strikte o rowerach i generalnie o sprzętowych nowinkach, a nie o niuansach rowerowego biznesu. W tym przypadku jednak postanowiliśmy zrobić mały wyjątek, bo pewnie wielu z Was firmy PIERER nie zna, a jeśli interesuje Was rynek rowerów (ze szczególnym naciskiem na temat e-bike) to zapewniamy Was - warto z tą firmą się zapoznać bliżej. 

 

 

 

 

Ogromne zaplecze, ogromny potencjał

Jeśli interesujecie się dwukołowym motosportem, to całkiem możliwe, że o firmie Pierer Mobility AG już słyszeliście - skupia ona pod sobą 3 jeszcze inne spółki, wśród których chyba najpopularniejszą jest KTM AG. Dokładnie - mowa tu o światowym gigancie w budowie motocykli KTM (nie mylcie ich z rowerowym KTM, bo to dwa osobne byty). W portfolio motocyklowych marek austriackiej firmy znajdziemy jeszcze takie marki jak Husqvarna czy Gas Gas. Kiedy odwiedzasz siedzibę takiego motocyklowego giganta dopiero na miejscu uświadamiasz sobie, z czym się mierzysz - kompleks produkcyjny, który zobaczyliśmy w Mattighofen, można porównać do swojego rodzaju małego, osobnego miasta. Przemieszczasz się pomiędzy zakładami produkcyjnymi, siedzibami R&D, magazynami i próbujesz ogarnąć tę całą machinę w głowie - co jest trudne, bo mierzysz się z jednym z gigantem motocyklowego świata, który na swoim koncie ma krocie wygranych w każdej dyscyplinie - w tym np. w Moto GP czy Dakarze. Łącznie na motocyklach grupy zdobyto 21 tytułów mistrzów świata zarówno na torze, jak i w terenie. 

 

 

 

 

Osobną spółką Pierer Mobility AG jest właśnie PIERER E-Bikes GMBH, która postawiła sobie za cel bycie technologicznym pionierem w świecie 2 kółek napędzanych energią elektryczną. Obecnie w portfolio firmy znajdziecie 4 marki: R Raymon, Husqvarna E-Bicycles, GAS GAS oraz najświeższą w rodzinie markę FELT - ten ostatni brand to oczywiście marka amerykańska z ogromnymi tradycjami i stanowi wyjątek od e-bike'owej reguły, skupiając się nadal na tworzeniu rowerów "analogowych". O premierach FELT-a i więcej o nowościach z nią zwiazanych pisaliśmy niedawno w osobnym tekście: Premierowe rowery FELT na sezon 2022 / 2023.

Żeby nie zanudzać Was wykresami, w których PIERER chwali się wzrostami na każdym polu sprzedaży, wspomnimy jeszcze słowo o technologicznym zapleczu, które stanowi fundament w projektowaniu zarówno motocykli, jak i rowerów. W ramach spółki Pierer Mobility AG działa jeszcze firma KISKA. - międzynarodowy zespół inżynierów, strategów i designerów, którzy pracują w Austrii, Niemczech, USA i Chinach. O technologiczny rozwój produktów spółki dbają też osobne byty - KTM Technologies i Pierer Innovation - Ci pierwsi odpowiedziali są bardziej za fizyczne cechy produktów, drudzy z kolei biorą na siebie wyzwania związane z innowacjami digitalowymi. 

 

 

 

 

Husqvarna E-Bicycles

Spółka PIERER w 2013 roku rozpoczęła budowanie motocykli pod szyldem szwedzkiej marki Husqvarna. W 2018 roku z kolei rozszerzyła swoje działania pod powyższym szyldem na pole rowerów elektrycznych. Bez cienia przesady możemy napisać, że obecnie Husqvarna E-Bicycles ma szansę zająć mocną pozycję wśród najbardziej innowacyjnych producentów e-bike'ów. Osoby tworzące rowery elektryczne Husqvarna postawiły sobie za cel innowacje, ale tylko takie, które faktycznie mają realnie wpływać na poziom ich produktów, a nie być tylko marketingową kartą przetargową. Świetnym przykładem na potwierdzenie powyższego był zaprezentowany nam w Mattighofen premierowy e-full Mountain Cross, którego mamy nadzieję w przyszłości przetestować. Stworzony do pokonywania wymagających górskich szlaków MC6 ma na pokładzie wszystko to, co powinien mieć high-endowy full - bazuje na carbonowej ramie z pełną integracją silnika i baterii. Poprawiono w nim geometrię i kinematykę zawieszenia, a prowadzącego rower przesunięto bliżej środka roweru i obniżono jego środek ciężkości. 

 

 
 

 

 

 

Jeśli chodzi o wspomniane innowacje. Centralny silnik w MC posiada specjalne mocowanie, które ustawia silnik w pozycji pionowej, dzięki czemu wsuwaną baterię do dolnej rury ramy możemy łatwo demontować. Husqvarna specjalnie nie ukrywa silnika pod osłonami - wprost mówi o tym, że jeśli chcesz jeździć elektrykiem, to wcale nie musisz się tego wstydzić. Przy okazji otwarcie silnika pozwala na lepszą gospodarkę ciepła. Dopracowany system mocowania baterii (o pojemności 720 Wh) pozwala na szybki i beznarzędziowy montaż i demontaż. Dodatkowo Husqvarna zastosowała mini amortyzację baterii poprzez zastosowanie elastomerów - słusznie zauważa się, że ewentualne usterki związane z baterią mają miejsce na połączeniach kablowych, które wynikają z silnych drgań podczas jazdy w terenie. Zastosowanie amortyzacji baterii ten problem wg Husqvarny rozwiązuje w 100 procentach.

 

 
 

 

 

Konstruktorzy rozwiązują też inne problemy - dużo uwagi przywiązuje się np. do tematu odprowadzania ciepła. Dlatego na głowie sterowej Mountain Crossa mamy przykładowo dużej powierzchni kratkę (coś w rodzaju "grilla" samochodu!), która na mniejszych prędkościach pozwala odprowadzać ciepło niczym komin, a na większych pozwala wpadającemu do ramy powietrzu dodatkowo chłodzić baterię. Mountain Cross ma być w założeniu uniwersalnym e-bike'm kategorii all-mountain - mamy nadzieję, że więcej o tym rowerze będziemy mogli napisać Wam niebawem!

 

 

 

 

R Raymon

U podstaw misji tej marki stoi również tworzenie elektryków, których kontrukcje mają być technologicznie błyskotliwe, łatwe w obyciu i maksymalnie uniwersalne. Mają otwierać górskie rowery elektryczne na każdego rodzaju rowerzystę i owszem są projektowane przez zawodowych kolarzy MTB, ale w założeniu będą wpisywać się w potrzeby riderów na różnym poziomie techniki i zasobności portfela. 

 

 

 

 

 
 

 

 

 

 

Również posłużymy się premierowym przykładem - R Raymon stworzył nową linię lekkich trailowych fulli AirRay, które bazują na carbonowej ramie o uniwersalnej charakterystyce (150 mm skoku, 29" koło) i są dopełnione o silnik AIR DRIVE (dostarczony przez Yamahę) o momencie obrotowym 50 Nm. Zależnie od wersji wyposażenie AirRay'e osiągają masę od 19,4 kg do 20,2 kg - przyznacie, że to świetny wynik, nawet biorąc pod uwagę pojemności baterii, które także zoptymalizowano pod kątem lekkości (mają 410 lub 500 Wh). Geometrycznie mowa tu o dopracowanych poskramiaczach traili - 74 stopnie podsiodłówki pozwala na efektywne pedałowanie, a 65,5 stopnia kąta głowy ramy ze 150mm skokiem widelca daje wystarczająco dużo pewności siebie, żeby móc śmiało przecinać ścieżki zgodnie z siłami grawitacji. 

 

 

 

 

GAS GAS

Ten brand również skupia się na tworzeniu elektryków i ma wyjątkowego ambasadora, którego poznaliśmy w siedzibie firmy mającej na swoim koncie zwycięski Dakar - mowa o Troyu Lee, którego wyjątkowy, mocno "amerykański" projekt jednego z GASGASów widzieliśmy na miejscu. Mając tak potężne zaplecze motocrossowe i trailowe, hiszpański GAS GAS postawił sobie za cel budowę rowerów o dość specyficznej destynacji. W założeniu mają to być rowery elektryczne, na których formę będą mogli trenować zawodnicy jeżdżący w motocrosie. Dlatego też prawdopodobnie GAS GASy spotkacie nie w sklepie rowerowym, ale u lokalnego dystrybutora motorów KTM i GAS GAS. Dlatego hiszpański brand mówi o sobie "TO NIE JEDYNIE KOLEJNY BRAND E-BIKE".

 

 
 

 

 

W portfolio marki znajdziemy również carbonowe fulle e-MTB, w których czeka pełna integracja poszczególnych elementów wspomagania. W linii modelowej obecnie znajdziemy m.in. model G Enduro stojący na 29-calowym kole z silnikiem Yamahy PW-X3 oraz model G-Trail z carbonowym przodem i aluminiowym wachaczem, 29-calowym kołem i 70 Nm momentu obrotowego silnika. Podczas naszego pobytu w siedzibie marki kurtyna (dosłownie) spadała też z premierowego G Trail Light, który bazuje na lekkiej carbonowej ramie (2,8 kg), 29" kołach, 150 mm skoku i posiada lekki silnik Yamahy oferujący 50 Nm momentu obrotowego. 

 

 

 

 

FELT

To najbardziej świeża marka w portfolio spółki PIERER, jednak pewnie wielu z Was ją kojarzy - to kalifornijski brand z ogromnymi tradycjami. Ich rowery nadal projektowane są w 100% w Kaliforni i zresztą w Mattighofen mieliśmy okazję sporo porozmawiać z twórcami FELT-a. Projektanci tej marki stawiają przede wszystkim na szybkość, którą osiągnąć można głównie przez technologiczne zaawansowanie ich produktów. Ponownie odsyłamy Was do tekstu, w którym opisywaliśmy dwie premiery FELT-a na kolejny rok - one najlepiej pokazują, że slogan "FELT IS FAST" jest w pełni uzasadniony, a sama marka ma aspiracje rywalizować poziomem zaawansowania ich produktów z największymi graczami na rynku.