Nowa opona gravelowa: Schwalbe G-One R

Poznaj nową oponę do rowerów szutrowych - wyścigową Schwalbe G-One R.

Drukuj

Do bogatej linii opon gravelowych Schwalbe właśnie dołączył kolejny model ogumienia. Mowa o wyścigowym Schwalbe G-One R. To lekka, szybka, ale jednocześnie przyczepna i mocno uniwersalna guma. Przyglądamy się jej bliżej.

Rodzina opon przeznaczonych do rowerów typu gravel jest u niemieckiego producenta całkiem imponująca. Do dotychczasowych czterech modeli dedykowanych ,,na szutry”, które miały różne przeznaczenie, dołączyła właśnie kolejna - z założenia maksymalnie szybka i uniwersalna. Dla przypomnienia dodamy jeszcze, że modele gravelowe są w Schwalbe zawsze sygnowane nazwą G-One. Dotychczas linię otwierała najszybsza, niemal szosowa z wyglądu, przeznaczona na najtwardsze i suche nawierzchnie G-One Speed. Kolejną oponą w kolekcji był bardzo uniwersalny, nadal szybki i jednocześnie całkiem sprawny terenie G-One Allround. Na śliskie i mokre drogi przewidziano z kolei G-One Bite. Natomiast dla osób, które lubią zapuszczać się gravelem na trasy bliższe MTB odpowiednią oponą była G-One Ultrabite - najbardziej terenowa i najagresywniejsza z G-One’ów.

 

 

Nowy model to nieco inna propozycja i jednocześnie konstrukcja, która zrywa w pewnym sensie z poprzednimi modelami G-One, które były do siebie podobne choćby z profilu i kształtu, a różniły się po prostu bieżnikiem. Z założenia nowe Schwalbe G-One R są przeznaczone do ścigania się w gravelowych imprezach. Jako że wyścigi gravelowe są bardzo zróżnicowane i często na jednej trasie mamy mieszankę wszystkich nawierzchni, do tego łatwo o defekty, a ponad wszystko i tak liczy się prędkość, to nowy model w stajni Schwalbe ma być uniwersalną odpowiedzią na te - bardzo ciężkie do pogodzenia - potrzeby i wymagania. 

Nowa konstrukcja i topowe technologie

Schwalbe G-One R różni się od pozostałych ,,G” w bardzo wielu aspektach. Zaczynając od podstawy, zastosowano tutaj karkas Super Race, czyli ten sam, który jest używany do topowych opon przeznaczonych do XC. Jego główną cechą jest duża elastyczność, która przekłada się na niskie opory toczenia oraz dobre układanie do terenu, które przekłada się na płynną jazdę i lepszą przyczepność. Poza tym, nowością jest też kolor bocznych ścianek, który jest jasno beżowo-brązowy i nawiązuje do tego, który znajdziemy w szosowych oponach Pro One. Wspomniany elastyczny oplot Super Race i szybka mieszanka gumowa Addix Race wraz z gęstym bieżnikiem mają zapewniać jej to, co najważniejsze, czyli prędkość. 

Lista zalet jest jednak dłuższa. Gęsty bieżnik ma się odznaczać dobrą przyczepnością i poprawionym - względem starszych G-One’ów - trzymaniem w zakrętach. Ma w tym pomagać nie tylko jego rzeźba, ale również nowy profil opony, który Schwalbe porównuje do bumerangu. Do tego opony są oczywiście lekkie, a Schwalbe zapewnia też o odpowiedniej odporności na przebicia, która dodatkowo poprawia też system antyprzebiciowy V-Guard. G-One R są oczywiście zwijane oraz gotowe na jest bez dętek (TLE) i należą do najwyższej linii, czyli Evolution Line. 

 
 

 

Dwa rozmiary i pełna gotowość do ścigania

Nawiązując do informacji producenta, nowe opony mają być szybkie i zapewniać jednocześnie pełną kontrolę w szerokim spektrum warunków, choć raczej suchych i w mniej wymagającym terenie. To wydaje się jasne zważywszy, że mają bardzo gęsty i dość niski bieżnik. Schwalbe wprost podaje, że ich zastosowanie to 60% szuter, a 40% asfalt. Oznacza to, że możemy spodziewać się naprawdę szybkiej opony, która nie będzie zwalniała nas na szosie i pozwoli ostro (czytaj: szybko) katować szutrówki i leśne drogi, a pod wprawnym kolarzem ogarnie też wymagający i bardziej śliski teren. Zastosowane technologie i znajomość działania innych modelu G-One pozwalają śmiało wierzyć w te zapewnienia. Dostępne są dwie wersje rozmiarowe, które (są szerokie) jasno pokazują, w jakim kierunku zmierza współczesny gravel. Można wybierać między wersją 700x40 (480 gramów) i 700x45 (520 gramów). Cena na stronie producenta wynosi: 69,90 Euro.