SRAM Red eTap

Drukuj

Po kilku latach testów SRAM oficjalnie zaprezentował swoją elektroniczną grupę szosową, która stoczy bój z propozycjami od Shimano oraz Campagnolo. Red eTap w przeciwieństwie do konkurencyjnych grup jest bezprzewodowy.

 
 

System oparty o bezprzewodowe działanie ma kilka minusów, ale plusy tego rozwiązania zdaniem inżynierów SRAMa przemawiają na jego korzyść. Po pierwsze większość awarii występuje w miejscu łączenia poszczególnych elementów systemu, a po drugie znacznie lepiej wygląda kompatybilność grupy z ramami oraz instalacja nowej grupy. Wadą bezprzewodowego systemu jest konieczność osobnego zasilenia każdego z elementów, ale SRAM ten problem w znacznej mierze zminimalizował. Doprowadzenie całego systemu eTap do obecnej, produkcyjnej formy zajęło amerykańskiej firmie blisko 4 lata, milion przejechanych testowych kilometrów, a przy okazji powstało blisko 450 patentów. Jednym z nich jest nowy system transmisji danych AIREA - nie jest to ANT+, WiFi, czy też Bluetooth. Opiera się on o częstotliwość 2,4 GHz i posiada 128-bitowe zabezpieczenie, które opracowane zostało przez kryptografów - próby zablokowania systemu np. podczas ważnych wyścigów WorldTour nie będą więc istniały. eTap przeznaczony jest dla napędów 11-rzędowych i nie będzie on kompatybilny z 10-rzędowymi napędami.

 
 

Red eTap składa się z trzech elementów - klamkomanetek (występujących także w wersji triathlonowej), przerzutki tylnej oraz przedniej. Manetki zasilane są za pomocą zwykłych baterii CR2032 (jedna sztuka w każdej z nich), jednak zdaniem SRAMa wystarczą one na około 2 lata użytkowania, z tego względu, że pobór prądu przez klamkomanetki jest niewielki i polega jedynie na wysłaniu sygnału do przerzutek. Zmiana przełożeń odbywa się w następujący sposób: na każdej z manetek zainstalowany jest jeden przycisk - naciśnięcie przycisku na prawej manetce zrzuca przełożenie na kasecie o oczko niżej, przycisku na lewej o jedno przełożenie wyżej, zaś naciśnięcie obu przycisków na raz zmienia przełożenie na korbie pomiędzy jedną z dwóch zębatek. Przerzutki zasilane są akumulatorami litowo-jonowymi, które wystarczą na około 1000 km działania. Naciśnięcie przycisku na jednej z manetek na ponad 15 sekund sprawia, że osprzęt przechodzi w stan uśpienia, co pozwala uniknąć sytuacji, w której niefortunne oparcie roweru o jakiś element sprawi, że rozładujemy baterię poprzez ciągłe działanie systemu. W każdym z elektronicznych komponentów zastosowano diodę LED wskazującą stopień zużycia baterii.

 
 

Przerzutka przednia waży 187 g, tylna 239 g i wartości te zawierają masę akumulatorów. Para klamkomanetek waży 260 g. Wartości te mogą wydawać się wysokie, ale uwzględniając brak stalowych linek oraz pancerzy, kompletna grupa Red w wersji elektronicznej będzie mniej więcej kilkadziesiąt gram cięższa od swojego mechanicznego odpowiednika. W przedniej przerzutce nie zabrakło systemu YAW, tylna natomiast ma maksymalną pojemność 28T. Przy okazji SRAM zmodyfikował nieznacznie kształt dźwigni hamulca, które mają mieć teraz szerszy profil, pasujący większe liczbie użytkowników. Korpus będzie nieznacznie mniejszy, z nieznacznie łagodniejszymi krawędziami, co w połączeniu z ulepszoną gumą zapewnić ma wygodniejszy chwyt.

Cena kompletnej grupy SRAM eTap w wersji szosowej to 2691 Euro, wersja aero do rowerów czasowych oraz triathlonowych kosztować będzie 2785 Euro. Dostępność określono na początek przyszłego roku.

Dystrybutor: www.harfa-harryson.com.pl