Kolekcja MTB od Specialized na 2016

Drukuj
bikeWorld.pl

Przedstawiamy reportaż z naszego wypadu do Leogang, gdzie firma Specialized zaprezentowała swoje nowości na 2016 rok. W ofercie producenta dzieje się sporo, dlatego nie sposób przedstawić wszystko na raz. Jako pierwsze prezentujemy nowości MTB!

Ci z Was, którzy śledzą nasz bikeWorldowy profil na Facebooku z pewnością zorientowali się, że w ostatnich dniach wysłannicy naszej redakcji uczestniczyli w zorganizowanej przez firmę Specialized prezentacji nowości tego producenta na nadchodzący sezon 2016. Na lokalizację  spotkania z dystrybutorami i prasą wybrano Leogang - jedną z najbardziej kultowych miejscówek w Europie. Austriackie Alpy mają w swojej ofercie wszystko, o czym mogą tylko zamarzyć fani kolarstwa we wszystkich swoich odmianach - bikepark, trasy zjazdowe, kręte górskie ścieżki i malownicze, wąskie górskie szosy. Idealne warunki do oglądania i testowania nowego sprzętu - kto był, ten wie, kto nie był - niech jak najszybciej to naprawi. Poza nadzwyczajnymi okolicznościami przyrody były oczywiście kolarskie błyskotki. Było co oglądać! Amerykański “Spec” przygotował na 2016 tak wiele nowinek, że postanowiliśmy podzielić materiał na trzy osobne teksty. Wyobraźcie sobie, że park maszyn testowych liczył jakieś 300 rowerów, a sama prezentacja dla prasy to blisko 230 stron! Na pierwszy ogień idzie kolekcja MTB.

 
 

 

Kolarstwo górskie to bezsprzecznie jeden z filarów Specialized. Firmę śmiało można określić mianem jednym z pionierów MTB. Niewielu markom udało się utrzymać pozycję jednej z największych, najbardziej technologicznie zaawansowanych i jednocześnie najbardziej innowacyjnych na rynku. Swoją kolekcją 2016 Spec chce udowodnić, że jego czołowa pozycja w branży nie jest dziełem przypadku. Zmiany są jedynie w części typowym, rokrocznym odświeżeniem kolekcji. Znaczna część nowości to raczej spora zmiana w filozofii budowania rowerów oraz wyznaczenie nowych trendów.

 

 

Rewolucją, której planujemy poświęcić osobny tekst, jest rozmiar oferty skierowanej do kobiet. To już nie pojedyncze modele zaprojektowane z myślą o rowerzystkach - poza ekstremalnymi rowerami Enduro i Demo wszystkie pozostałe modele MTB mają swoje damskie i męskie wersje! Koniec kompromisów, dobierania mniejszych ram! Emancypacja XXI wieku. :-) Szerzej przedstawimy tę zmianę w najbliższych dniach, ale w kilku słowach - na przykładzie fulli męski ścigacz Epic ma swoje kobiece alter ego - Era. Szlakowemu Camberowi towarzyszy Rumor - analogiczny sprzęt zbudowany dla płci pięknej. Legendarny Stumpjumper FSR doczekał się partnerki w postaci Rhyme. 

 
 

 

Mówiąc o zawieszeniu warto wspomnieć, że wszystkie modele dostępne są z tłumikami o charakterystyce przygotowanej przez dostawców damperów i amortyzatrów specjalnie do każdej z konstrukcji. Ten system, a raczej powinniśmy napisać filozofia, nosi nazwę RxTune czyli Rider Experience Tunning. Dodatkowo znajdziemy tam autorski system AUTOSAG, w ogromnym stopniu upraszczający procedurę ustawiania zawieszenia. W przypadku rowerów wyścigowych i szlakowych tłumiki dostarcza głównie Fox, jednak w ekstremalnych rowerach Enduro i Demo producentem damperów jest kultowy Ohlins, znany doskonale w branży profesjonalnych rozwiązań motocyklowych. 

 
 

 

Stumpjumper 2016

Wracając na nasze podwórko - 2016 rok to jubileusz Stumpjupera i to na ten model skierowane są reflektory na scenie. Jak głosi slogan reklamowy “Legenda powróciła”. I to z przytupem! Zmiany dotknęły praktycznie wszystkich aspektów budowy roweru - od geometrii począwszy, na rozmiarach kół skończywszy.

Nowa generacja Stumpjumperów to sprzęt stworzony z myślą o riderach lubiących bardzo aktywną jazdę. DRAMATYCZNIE skrócone zostały tylne widełki (aktualnie to 420 mm dla 650b i 437 mm dla 29” w porównaniu z odpowiednio 435 mm i 450 mm w sezonie 2015), wypłaszczyły się kąty główki ramy (67 st. dla 27,5” i 67,5 st. dla 29”). Stumpjumper FSR pozostał rowerem szlakowym, jednak zyskał spory potencjał All Mountain. Dość powiedzieć, że podczas naszych testowych jazd w Leogang, spośród wszystkich oddanych do naszej dyspozycji rowerów to właśnie Stumpjumper FSR 6Fatty był najchętniej zabieranym przez nas na trasy. Po prostu nieprawdopodobny fun na zjazdach bez nadmiaru karnych punktów, gdy teren zmusza do wspinaczki. Pierwsze wrażenie absolutnie świetne!

 
 

 

Nowe Stumpjumpery dostępne będą w trzech rozmiarach koła 27,5”, 27,5” i 29”. Tak, tak, to nie błąd edytorski. Trzy rozmiary w tym dwa 27,5”. Specialized wyciągnął wnioski z przeszłości i tym razem stara się być w awangardzie producentów rowerów promujących nowy rozmiar koła 27,5”+, nazywany w nomenklaturze Speca 6Fatty. Rowery z takim rozmiarem kół pojawią się zarówno w wersjach męskich, jak i damskich, oraz jako hardtaile (znowu - męskie i damskie - przyzwyczajajcie się Panie i Panowie!), czyli jak widać, nie jest to eksperyment z jedną odmianą jednego z wielu modeli. To ewidentnie nowy, bardzo poważnie potraktowany trend.

Warto zatrzymać się chwilę dłużej przy nowym rozmiarze, bo co tu dużo mówić - wszystko wskazuje na to, że będzie to hit najbliższych sezonów. Nowy standard wymusza poważne zmiany w konstrukcji roweru. Tylna piasta to nowy standard szerokości - 148x12mm, podobnie z przodu - nowe koła wymagają osi 110x15mm. 

 

 

Obręcze kół 6Fatty mają ok. 30mm wewnętrznej szerokości. Opony są szerokie na ok. 3 cale, co w rozmiarze obręczy 27,5” daje średnicę koła jedynie o 15mm mniejszą niż w przypadku 29er’ów. Istotą 27,5+ jest jednak komfort i trakcja. Ciśnienie użytkowe wypada w okolicach 1-1,5 bar, a jak wyliczyli inżynierowie ze Specialized 25% niższe ciśnienie to ok 69% lepsza przyczepność. Jednocześnie niskie ciśnienie sprawia, że przy najechaniu na przeszkodę rower w znacznie mniejszym stopni wytraca prędkość.

Wszystkie te zmiany dają w efekcie kosmiczną ilość sztywności bocznej i trakcji, wyczuwalne niemal od pierwszych przejechanych metrów. Jednocześnie, co bardzo istotne, w odróżnieniu od typowych fatbike’ów, nie odbywa się to kosztem prowadzenia się roweru - pozostaje on żwawy, dobrze skręca, masa kół, choć nieco większa, nie upośledza jazdy. Nie możemy doczekać się okazji do pobawienia się dłużej SJ FSR 6Fatty na naszych lokalnych ścieżkach.

Koła 27,5+ znaleźć można w innych, arcyciekawych propozycjach Speca na 2016 - linii elektrycznie wspomaganych rowerów górskich Levo obejmujących fulle, hardtaile i fatbike’i. Temat elektryków Specialized 2016 rozwiniemy dla Was w osobnym materiale, gdyż jest on bardzo obszerny i nadzwyczaj ciekawy. Postaramy się podzielić się własnymi przemyśleniami i wrażeniami z jazd “rowerami przyszłości”. :-)

 
 

 

Camber

Wracając do klasycznie napędzanych rowerów - podczas gdy Stumpy rozpycha się łokciami w stronę Enduro, drugi ze szlakowych Specializedów - Camber otrzyma w 2016 roku 120 mm skoku, koła 29” i… zawór bezwładnościowy MicroBrain, co zdecydowanie zbliży go do ściganckiego Epica. Zbliży nie oznacza oczywiście, że zastąpi. Brain zastosowany w Camberze nie jest prostym przeniesieniem konstrukcji z rowerów wyścigowych. Ma on zmienioną charakterystykę pracy dostosowaną do jazdy szlakowej. W początkowej fazie skoku MicroBrain “pozwala” zawieszeniu na znacznie więcej swobody, zapewniając wyższy komfort jazdy. Nowy Camber, podobnie jak SJ, otrzymał zmienioną geometrię - krótszy o 15mm chainstay i minimalnie wypłaszczony kąt główki ramy. Zapowiada się rasowy rower trailowy, coś dla ceniących sobie komfort bez kompromisów w dziedzinie szybkości. To spora zmiana dla wizerunku Cambera, będącego dotąd tańszą alternatywą dla Stumpjumpera. Linia ewidentnie usamodzielniła się, zbudowała własną niszę, stając się niezależną, dojrzałą konstrukcją z własną wersją S-Works. 

 
 

 

Specialized postanowił w tym roku dokładniej spenetrować również rejony mniej dotąd eksploatowane - segment rowerów “przygodowych”. W przypadku Amerykanów to bardzo różnorodna kategoria, obejmująca zarówno w fatbike’i (w tym karbonowego FatBoy’a S-Works), jak i konstrukcje z pogranicza szosy, rowerów miejskich i MTB, jak stalowy Awol wykonany z chromo-molibdenowych rur Reynoldsa, wyposażony w zintegrowane oświetlenie dostarczane przez słynną markę Supernova, adapter USB do ładowania komórki (czysta, zielona energia pochodzi z pedałowania) i… bagażnik na pizzę! Zdajemy sobie sprawę, że brzmi to dziwnie, ale uwierzcie na słowo - rower jest zupełnie obłędny! Zwłaszcza ukryty w bar-endzie szosowej kierownicy przełącznik trybu oświetlenia i zasilania USB. Bajer!

 
 

 

 

 

 

 

Odzież i akcesoria 2016

Nowości na 2016 objęły nie tylko rowery, ale również akcesoria i odzież. Zdecydowanie najciekawszym z zaproponowanych w tym roku rozwiązań jest SWAT. Za bojowo brzmiącą nazwą kryje się szereg rozwiązań, pozwalających zintegrować z rowerami (głównie dotyczy to topowych konstrukcji z włókna węglowego) akcesoria i narzędzia niezbędne podczas rowerowych wypadów. W przypadku rowerów szosowych są to superlekkie, minimalistyczne multitoole, sprytnie poukrywane np. przy koszyczku na bidon.

 

 
 

Jeszcze ciekawiej SWAT prezentuje się w karbonowych MTB. Konstruktorzy wykorzystali znaczną przestrzeń wewnątrz dolnej rury i stworzyli ukrytą pod koszykiem na bidon komorę zamykaną specjalnymi drzwiczkami. Tam ukryto niezbędnik w postaci pakunku SWAT Wraps, który mieści mini pompkę i dętkę. W okolicach dampera znajdziemy natomiast małego multitoola! Słowa z trudnością opisują to rozwiązanie, odsyłamy Was do powyższych fotografii, aby na własne oczy zobaczyć i ocenić ten pomysł.

 

 

SWAT to nie tylko rozwiązania ukryte w maszynach. Jednym z ciekawych pomysłów jest pas SWAT zakładany na biodra, pozwalający bez problemu zabrać na wycieczkę telefon, bidon, snacki czy niezbędne narzędzia bez konieczności zakładania plecaka. Odzież szlakowa i enduro jak wiadomo pozbawiona jest kieszonek na plecach, a podczas krótkiego wypadu w gorący dzień możliwość rezygnacji z plecaka jest wartością samą w sobie. 

 

 

Spośród mnóstwa nowych, odświeżonych części i akcesoriów warto wspomnieć o jeszcze jednym - nowej, minimalistycznej lampce STIX, przygotowanej do zamontowania praktycznie w dowolnym miejscu na rowerze i wyposażeniu kolarza (choćby kasku lub plecaku). Ładowana poprzez tradycyjny port USB lampka dostarcza do 111 lumenów (wersja na przód) lub 21 lumenów (odmiana tylna). Do lasu z pewnością to nie wystarczy, jednak jako element bezpieczeństwa na drodze jest naprawdę świetna.

 
 

 

Spore zmiany dotknęły kolekcję odzieży kolarskiej Specialized na najbliższy sezon. Jak już się pewnie domyślacie - każdy jeden element stroju ma swoją wersję dla każdej z płci. Wszystkie wykonane są z bardzo wysokiej jakości materiałów i dostępne w bardzo szerokiej palecie kolorów i rozmiarów.

Dla kolarzy górskich szczególnie interesujące mogą okazać się nowości wśród kasków i obuwia. Specialized jak zwykle postawił na wygląd i ergonomię, tym razem starając się także pobić kilka rekordów w dziedzinie niskiej masy.

 
 

 

Doskonałym przykładem takiego właśnie podejścia jest najnowszy kask szlakowy i enduro - Specialized Ambush. Przy masie 287g to aktualnie najlżejszy kask dający ochronę potylicy podczas ekstremalnej jazdy. Jednocześnie zastosowano w nim system regulacji Mindset 360 znany już z topowych kasków wyścigowych Evade i Prevail. Dodatkowo jego system wentylacji świetnie sprawdza się podczas upałów, o czym mogliśmy się przekonać podczas naszego pobytu w Leogang.  Temperatury praktycznie nie schodziły poniżej 27 st. C (wieczorem!), co sprawiło, że mimo jazdy na freeridowych trasach szybko zrezygnowaliśmy z fullface’ów właśnie na rzecz Ambusha. Ulga nie do opisania.

Uzupełnieniem wyposażenia na szlak i do enduro jest nowość w ofercie Specializeda - lekkie ochraniacze kolan Atlas. To kolejny na rynku produkt bazujący na piance EVA, zapewniającej bardzo dobry poziom ochrony przy zachowaniu swobody ruchów i komforcie. Ochraniacze sięgają wysoko, aż do połowy uda, dzięki czemu pewnie trzymają się na nodze i nie przesuwają podczas jazdy. Spotkań z glebą nie było, więc trudno ostatecznie powiedzieć jak dobrze chronią kolano, liczymy jednak na test długodystansowy, wtedy z pewnością podzielimy się z Wami naszymi odczuciami.

 

 

Ostatnim z elementów stroju MTB, który zwrócił naszą szczególną uwagę były dwa (a właściwie trzy) nowe modele butów. Pierwszym z nich są Recon MTX - świetnie wyglądające, proste buty kompatybilne z blokami systemów clipless. Bardzo oszczędne w formie, łatwe w utrzymaniu (dzięki skóropodobnemu wykończeniu), a jednocześnie naszpikowane rozwiązaniami Body Geometry zostały stworzone głównie z myślą o turystyce, jednak doskonale sprawdzą się również na górskich szlakach i podczas codziennych dojazdów do pracy.

 

 

Dla poszukujących super zaawansowanych szlakowych butów MTB Specialized przygotował 2FO w wersjach dla pedałów wpinanych i platform. Super niska masa (379 g!), ściągacze BOA, kilka wersji kolorystycznych i (niespodzianka) odrębne wersje dla pań i panów. Nie mieliśmy jeszcze okazji jeździć w nowym obuwiu, jednak pierwsze wrażenie robią naprawdę dobre. Czekamy na test. ;-)

W tekstach publikowanych w najbliższym czasie na bikeworld.pl przedstawimy Wam kolejne nowości  zaprezentowane przez Specialized podczas imprezy w Leogang. Będzie sporo o kolekcji dla kobiet, szosie i e-bike’ach. Stay tuned!

Dystrybutor: specialized.com