Jak dobrać ciśnienie w oponach gravel?

Podpowiadamy, jakie ciśnienie w oponach rowerowych w gravelu będzie idealne. Na co zwrócić uwagę i ile pompować?

Drukuj
Pirelli Cinturato Gravel H Michał Kuczyński

Ciśnienie w oponach jest kluczowe dla jakości jazdy gravelem - wpływa na szybkość, komfort i przyczepność. Jednak nie ma tu jednej idealnej wartości - każdy ma inne w zależności od wagi, szerokości opony itp. czynników. Podpowiadamy, jak znaleźć odpowiednie ciśnienie dla siebie?

 

 

Gravel jest rowerem, który - poza niektórymi wyjątkami na rynku - jest pozbawiony amortyzatorów. Absorpcję nierówności biorą więc na siebie w głównej mierze opony. Ciśnienie, a także objętość ogumienia są więc super ważne, bo to one zapewniają nam komfort jazdy. Oczywiście nie tylko o wygodę chodzi, bo właściwa opona z odpowiednim ciśnieniem warunkuje też naszą przyczepność, stabilność, drogę hamowania, czy lekkość toczenia i przyspieszania. Mówiąc prościej - dobrze dobrane opony gwarantują nam bezpieczeństwo i szeroko pojętą jakość jazdy. Znajdźmy więc ciśnienie idealne!

Zobacz również:

 

Co brać pod uwagę podczas szukania optymalnego ciśnienia?

Temat ciśnienia w rowerze jest bardzo złożony, ale warto nie zrażać się tym, że lektura na ten temat zajmie chwilę, bowiem to najtańszy i najlepszy ,,tuning”, jaki możecie zafundować swojemu rowerowi. Optymalne ciśnienia sprawi, że wasz rower będzie prowadził się świetnie, a źle ustawione może spowodować, że nawet najdroższy rower będzie jeździł fatalnie. 

 

 

Na wstępie warto pamiętać o kilku sprawach, które mają wpływ na ciśnienie. Pierwszą z nich jest szerokość opony i rozmiar koła. W gravelach standardem są koła 700c (28”) oraz 650b (27,5”), a ogumienie używane obecnie najczęściej ma między 35 a 45 mm. Czasem nieco więcej i dochodzi do 50 mm. Ważne, aby wiedzieć, że im większe koło i szersza opona, tym większa komora powietrzna, a więc potencjalnie niższe ciśnienie, aby uzyskać podobną ,,twardość” opony wyczuwalną w jeździe, czy też pod ręką. Czyli przykładowo - opona 700x35 mm z ciśnieniem 2,6 Bara będzie podobnie twarda, jak 700x40 mm z ciśnieniem około 2,2 Bara. To szacunkowe porównanie, ale chcemy, abyście rozumieli mniej więcej, o co chodzi. Konkluzja jest tutaj taka, że im szersza opona, tym niższe ciśnienie możemy zastosować. 

 

Kolejną kwestią, która wpływa na optymalne ciśnienie jest nasz styl jazdy oraz masa ciała i naszego wyposażenia. Osoby muskające rowerem korzenie i kamienie, doskonałe technicznie, mogą spokojnie jeździć na niższym ciśnieniu. Z kolei początkujący, mający gorsze umiejętności, powinno dawać nieco więcej, aby nie dobijać opon na przeszkodach terenowych. Podobnie z masą ciała - lekkie osoby mogą pompować mniej, natomiast ciężkie są zmuszone więcej. 

 
 

 

Nie mniej istotny jest teren, po jakim się poruszamy. Jeśli dominują drogi szutrowe i ziemne, nawet mocno nierówne, ale bez ostrych krawędzi, to śmiało możemy ograniczać ilość powietrza. Natomiast jeśli na naszej trasie leżą regularne kamienie czy duże korzenie, sporo cegłówek i innego gruzu, to w takiej sytuacji trzeba będzie nabić do opon nieco więcej. 

 

Wreszcie pozostają kwestie sprzętowe. Na pierwszy plan wysuwa się szerokość obręczy, która ma wpływa na układanie się opony na kole i ostatecznie wpływa (nawet o kilka mm) na jej faktyczną szerokość. Tu zasada jest identyczna, jak przy ogumieniu. Im szersza obręcz, tym niższe możliwe do zastosowania ciśnienie. Na takiej feldze mamy większą komorę powietrzną i mniejsze ryzyko dobicia przez inny kształt opony. Wśród tematów sprzętowych kolejnym jest to, czy mamy dętkę, czy jeździmy na tubeless ready. Brak dętki w kole znowu pozwala na zejście niżej z ciśnieniem. Coraz częściej użytkownicy decydują się też na stosowanie specjalnych antydobiciowych wkładek do opon, które również pozwalają pompować mniej. Na koniec zostaje jeszcze temat budowy opony, im sztywniejsza jej osnowa, tym większa odpornosć na dobijanie, a my możemy pozwolić sobie znowu z zejściem z ciśnienia. Dużo tego, zdajemy sobie sprawę, ale aż tyle spraw ma wpływ na to, ile ostatecznie napompujecie do waszych opon!

 

 

Optymalne ciśnienie to zawsze kompromis

Najgorsze jest w tym wszystkim to, że nawet najlepiej dobrane ciśnienie będzie zawsze pójściem na kompromis. Wszystko dlatego, że gravel jest rowerem, który na wąskiej oponce ma poradzić sobie z całą masą warunków i nawierzchni. Mało tego - ma być jednocześnie szybki na asfalcie i dzielny w terenie. Już samo to wydaje się niemożliwie. Stąd zawsze będzie trzeba dopasować ciśnienie do wszystkich wyżej wymienionych aspektów i jeszcze naszej konkretnej trasy. Opona napompowana do wysokiego ciśnienia to zawsze małe ryzyko dobicia i złapania kapcia, a także większa szybkość na asfalcie. Z kolei niskie ciśnienie to lepsza amortyzacja i wyraźnie poprawiona trakcja. Generalnie więc każdy rider dąży do możliwie niskiego ciśnienia, ale to wy sami musicie znaleźć wasz sweet spot. Ma być tak mało jak się da, ale na tyle dużo, aby opona nie pompowała (nie uginała się zbyt mocno) podczas przyspieszania i jazdy po asfalcie oraz nie dobijała o każdą lepszą cegłówkę i kamień na trasie. Tego punktu szukamy!

 

 

To ile pompować do gravela?

Naszym zdaniem najlepiej po prostu poeksperymentować, ale żeby nie zostawiać was z niczym, poniżej pozostawimy nasze propozycje. Pierwszą opcją jest zrobienie tego ,,po Bożemu”, czyli zgodnie z zaleceniami producenta. Na każdej oponie podany jest przedział zalecanego ciśnienia. Zwykle dolna zalecana granica jest naprawdę wysoko, dlatego w tym przypadku - jeśli ważysz między 70 a 85 kg - zacznij od tej dolnej wartości. Jeżeli ważysz w przedziale 85 -100 kg dodaj do tej wartości (dolnej granicy) 10-15%. Powyżej 100 kg masy ciała dodaj około 20-25%. Jeżeli ważysz poniżej 70 kg to raczej oscyluj na dolnej granicy lub lekko poniżej. Te propozycje traktujcie jednak mocno wyjściowo. 

 

Z doświadczenia wiemy, że proponowane przez producentów ciśnienia są zwyczajnie za wysokie. Dlatego warto je zmodyfikować. Po prostu poeksperymentować zgodnie z zaleceniami z artykułu, czyli dać tak mało jak się da, aby nie dobijać. Szczególnie warto szukać dolnej granicy, gdy mowa o jeździe w błocie. Tam zawsze warto zejść niżej o jakieś 10% względem swojego ustawienia na suche warunki. 

 

 

Poza tym należy pamiętać, że dobrą praktyką jest, aby w przednim kole jeździć na ciśnieniu niższym o jakieś 5-8% względem tylnego. Do tego zostaje jeszcze jedna istotna kwestia, każdy miernik ciśnienia lub pompka pokazują nieco inaczej. Różnice potrafią być duże, przykładowo w naszej redakcji są dwie pompki, gdzie na jednej opona miała 2,65 Bar, a na drugiej 3 Bary. Oczywiście nie trzeba dodawać, że ciśnienie tak naprawdę było identyczne. Który pomiar był właściwy - tego nie wie nikt. Jeśli nie chce wam się eksperymentować, można skorzystać z niezłych kalkulatorów internetowych. Godny polecenia jest Silca, czy na przykład Cycling-sport. Poza tym producenci kół i opon często mają swoje tabele z proponowanymi ciśnieniami, które uwzględniają szerokość obręczy, rozmiar opony i masę ridera. Są to naprawdę wartościowe podpowiedzi, takowe ma np. Enve. Powodzenia w eksperymentach!