Rowerem MTB przez Pireneje: czego się spodziewać?

Sprawdzamy co skrywają hiszpańskie Pireneje i dla kogo będą odpowiednim wyborem na wyprawę!

Drukuj

Chyba każdy interesujący się choć trochę turystyką rowerową słyszał o potencjale przygodowym, jaki drzemie w Pirenejach. Góry leżące na granicy Francji i Hiszpanii znane są przede wszystkim z rozgrywających się tam etapów Tour de France czy wypadów narciarskich. Tymczasem Pireneje okazują się być równie ciekawe z perspektywy kolarstwa górskiego!

Hiszpańskie Pireneje, bo o nich będzie mowa w dalszej części tekstu, to kierunek nie do końca oczywisty dla kogoś kto szuka planu na kolejną wyprawę i poszukuje ciekawych przygód. Są one pełne miejsc wolnych od masowej turystyki, w wielu miejscach jeszcze nie do końca zorganizowane i zagospodarowane infrastrukturą turystyczną, ale na pewno urokliwe i dające ogrom wrażeń. Jednak czy właśnie nie takie, nie do końca odkryte i nieoczywiste miejsca są najlepszym materiałem na prawdziwą kolarską przygodę? Na to pytanie każdy powienien odpowiedzieć sobie sam. Jedno jest pewne – hiszpańskie Pireneje zaserwują nam dużo więcej wrażeń niż utarte szlaki i popularne kierunki znane z biur podróży.

 

Wszystkiego po trochu…

 

Choć nam kolarzom Pireneje są znane głównie z rozgrywających się tam etapów Tour de France, to okazują się mieć równie duży potencjał pod względem kolarstwa górskiego. Szczególnie przyjazne rowerzystom okazały się być okolice miejscowości Isaba, położonej zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od hiszpańskiej granicy z Francją. Znajdziemy tam dużo ciekawych szlaków, do których jednak nie zawsze łatwo będzie nam dotrzeć samemu, ponieważ nie są masowo uczęszczane, a co za tym idzie – oznakowanie nie zawsze jest wystarczające. Właśnie dlatego warto skorzystać z pomocy lokalnych przewodników, którzy jak się okazuje, są bardzo chętni do pokazania piękna pirenejskich szlaków. Naszą grupą zaopiekowali się przewodnicy Pirineos Bikes, czyli grupka miejscowych pasjonatów rowerowych z krwi i kości. Zwiedzanie przy pomocy lokalnych przewodników to nie tylko odkrywanie wspaniałych miejsc, ale przede wszystkim możliwość poczucia tamtejszego klimatu od tak zwanej kuchni.

 

 
 

 

Jak wyglądają trasy i dla kogo będą odpowiednie?

 

Zorganizowanie planu wycieczki wymaga skrupulatnego przeanalizowania terenu i przede wszystkim doboru sprzętu, jakim najbardziej komfortowo pokonamy trasę. Miejsca, które pokazali nam lokalni przewodnicy, to w większości trasy dedykowane pod rower trailowy lub enduro ze względu na trudny technicznie teren. W rejonie Isaby i Erro, czyli niewielkich górskich miasteczek, znajdziemy dużo dróg szutrowych, które wiją się kilometrami na górskie wzniesienia. Bez wspomagania elektrycznego taki podjazd z pewnością znacząco wydłużyłby czas wycieczki i kosztował nas dużo więcej energii. Ze szczytu, oczywiście jeśli trafimy na dobrą pogodę, rozpościerają się niesamowite widoki na rozległe, wysokie partie Pirenejów. Na szczęście po długiej wspinaczce zawsze następuje zjazd – tu najczęściej w postaci długich, technicznych single tracków. Jazda w Pirenejach cechuje się dużą różnorodnością pod względem terenu. Zjeżdżając z wysokości blisko 1500 m n.p.m krajobraz zmienia się praktycznie co chwilę. Szlaki biegnące w najwyższych partiach to trawiaste przełęcze, które bardzo często usłane są „wyrastającymi” z ziemi kamieniami i większymi formacjami skalnymi. Następnie wkraczamy w leśne etapy szlaków, które biegną pośród starych, obrośniętych mchem dębów. W lesie momentami trzeba jechać bardzo uważnie ponieważ rzadko uczęszczane szlaki są pokryte warstwą liści, a oznakowanie to bardzo często jedynie pomalowane farbą drzewa bez żadnych tabliczek czy strzałek skrętu. Dodatkowo omszałe kamienie i rozkładające się konary drzew potęgują dzikość i naturalność tamtejszych górskich tras. W górach panuje totalna cisza, którą co jakiś czas zakłócają jedynie przemieszczające się stada owiec czy turyści wędrujacy słynnym szlakiem Camino de Santiago.

 

 

Co warto mieć na uwadze?

 

Planując wyjazd w Pireneje trzeba się liczyć z pewnymi istotnymi rzeczami. Pierwszą rzeczą jest to, że hiszpańskie Pireneje mogą wydawać się nieco „odludne”, dlatego wyruszając w trasę warto przygotować się na każdą sytuację. Awaria roweru, kontuzja czy potrzeba uzupełnienia wody w bidonie to nie taka łatwa sprawa. Odległości pomiędzy poszczególnymi miejscowościami w górach są spore, a sam zjazd do „bazy” z wyższych partii gór potrafi zająć dużo czasu. Oprócz tego warto mieć na uwadze zmienność warunków atmosferycznych jakie tam panują. Jeden strój na całą trase może okazać się niewystarczający – wiatrówka, kurtka od deszczu i cieplejsze rękawiczki mogą okazać się przydatne. Z każdym kilometrem w górę temperatura spadała, a wiatr robił się coraz silniejszy. W dodatku słoneczna pogoda na dole najczęściej okazywała się być złudna, ponieważ w wyższych partiach gór w tym samym momencie występowały zamglenia i przelotne opady.

Należałoby zadać pytanie, dla kogo tak naprawdę hiszpańskie Pireneje będą odpowiednim wyborem? Pireneje to wymagające góry, dlatego przed ich zwiedzaniem na rowerze warto być przygotowanym zarówno kondycyjnie, jak i pod względem techniki jazdy. Długie, szutrowe podjazdy oraz dzikie, naturalne single tracki to połączenie, które w prosty sposób potrafi zweryfikować naszą formę. Oczywiście odpowiednio dobrany sprzęt to druga połowa sukcesu. W tym wypadku nasi przewodnicy, którzy najlepiej wiedzą „z czym to się je” postawili sprawę jasno i posadzili nas na rowerach full suspension ze wspomaganiem elektrycznym. Trzeba przyznać, że był to rozsądny wybór z zachowaniem równych proporcji zmęczenia do satysfakcji ze zwiedzania gór i dobrej zabawy. Chcąc pojeździć po tamtejszych szlakach równie dobrze będzie wyposażyć się w ochraniacze łokci i kolan. Przykryte liśćmi ścieżki bywają zdradliwe, podobnie jak kryjące się pod nimi wilgotne kamienie.  

 

 
 

 

Podsumowując...

Podsumowując naszą krótką, ale treściwą przygodę w hiszpańskich Pirenejach, nasuwa się na myśl kilka istotnych przemyśleń dla pasjonatów rowerowych wyjazdów. Przede wszystkim nie warto zniechęcać się odległością, jaką należy pokonać aby dostać się w Pireneje. Walory widokowe, gastronomiczne i kulturowe tego miejsca wynagradzają godziny spędzone w samolocie lub aucie. W hiszpańskiej części Pirenejów nie spotkamy gwarnych ośrodków turystycznych czy sztucznie utworzonych sieci tras i bike parków. Lokalni pasjonaci dwóch kółek zadbali o to, aby trasy miały jak najbardziej naturalny charakter i to właśnie w tym tkwi cały ich urok. Jeśli ktoś jest pasjonatem nieszablonowych miejsc i ceni sobie bliski kontakt z naturą, to zdecydowanie jest to odpowiedni kierunek dla niego.

Więcej informacji o turystycznych możliwościach Hiszpanii znajdziecie na: spain.info