Najciekawsze szosowe podjazdy w Polsce

10 szosowych podjazdów w Polsce, które warto przejechać!

Drukuj

Polska nie słynie może z długich i sztywnych podjazdów, lecz nawet w naszym kraju znajdziemy prawdziwe perełki. Przedstawiamy 10 najciekawszych naszym zdaniem podjazdów, które jeżdżąc na rowerze szosowym musicie podjechać!

 

 

 

 

Podjazdy staraliśmy się uszeregować pod względem trudności, lecz trzeba mieć na uwadze, że jest to nasze subiektywne odczucie. Przy doborze przyjęliśmy kryterium długości - minimum 3 kilometry. Staraliśmy się wybrać kilka spośród najpopularniejszych gór, ale także nie zapomnieliśmy o podjazdach, które są w cieniu innych, a naszym zdaniem powinno zrobić się o nich głośniej. Jeżeli macie jeszcze jakieś ciekawe propozycje, zapraszamy do komentowania. :-)

 

1. Przełęcz Karkonoska

  • Długość: 9,7 km
  • Średnie nachylenie: 8%
  • Opis: Legendarny podjazd, o którym słyszał pewnie każdy użytkownik szosówki. Podjazd zaczyna się niepodal Zbiornika Sosnówka w Podgórzynie, skąd do centrum Jeleniej Góry mamy tylko kilka kilometrów. Początkowy fragment jest stosunkowo lekki w porównaniu do drugiej części podjazdu. Z centrum Podgórzyna kierujemy się w stronę Przesieki. Zaraz po starcie dojeżdżamy do rozwidlenia obok popularnego tramwaju. W lewo mamy drogę na Borowice, my podjeżdżamy cały czas prosto ulicą Żołnierską. Jadąc w górę przejeżdżamy kolejne domy wypoczynkowe i niekończące się wąskie serpentyny. Nachylenie maksymalne nie przekracza 8 %. Wszystko zmienia się aż dojeżdżamy do OW Chybotek przy, którym stoją popularne szlabany. Asfalt w tym miejscu nie należy do najlepszych a my wjeżdżamy do lasku. W tym miejscu zaczynają się pierwsze trudności a nachylenie wzrasta czasami nawet do kilkunastu procent. Po pierwszym kilometrze jazdy w lesie dojeżdżamy do Drogi Sudeckiej, gdzie odbijamy w lewo i następnie kierujemy się w prawo do góry. Do tego miejsca dojeżdżają kolarze rywalizujący podczas Bałtyk - Karkonosze lub Górskich Mistrzostw Polski w Przesiece. Od tego momentu zaczyna się jednak prawdziwa gehenna. Nachylenie nie spada poniżej 10 % a miejscami dochodzi nawet do 30 %. Bezapelacyjnie jest to najcięższy podjazd w Polsce biorąc pod uwagę długość i nachylenie. Wielu marzy o tym, żeby Przełęcz Karkonoska była metą jednego z górskich etapów na Tour de Pologne. Z pewnością w przyszłości są na to szanse w szczególności, że na szczycie jest dość dużo miejsca. Miejmy nadzieję, że tak też się stanie i my także będziemy mieli nasze Angliru.

 

 

 

 

2. Magurka Wilkowicka

  • Długość: 3,4 km
  • Średnie nachylenie: 12%
  • Opis: Mało znany podjazd nawet przez częstych bywalców szos Beskidu Śląskiego. Daje jednak porządnie popalić i według nas w klasyfikacji wszystkich szosowych dróg w Polsce pod względem trudności znalazłby się w czołowej piątce. Jadąc od strony Bielska starą drogą w kierunku Żywca odbijamy w Wilkowicach w lewo w ulicę Wyzwolenia. Od razu droga zaczyna się lekko wznosić do góry, ale nie jest to właściwy podjazd. Po kilku minutach dojeżdżamy do przystanku autobusowego, gdzie skręcamy ponownie w lewo na mostek. Będą tam też znaki na Magurkę, więc nie powinniśmy się pomylić. Początkowo zaczynamy od małego zjazdu, więc proszę w tym momencie nie zawracać bo po kilkuset metrach zaczyna się prawdziwa męka. Od razu po wjeździe do lasku szosa zaczyna wznosić się około 11 - 12 %. Podjazd nie puszcza ani na chwilę przez kolejne 3 kilometry aż do szczytu także zalecamy zacząć w miarę spokojnie. Pewnie nawet to w większości przypadków nie będzie możliwe. :) Po drodze mijamy kilka domków, jadąc przy tym cały czas w półmroku ze względu na mocne zalesienie. Radzimy uważać na zjeździe jak i podjeździe, aby przeżywając bombę życia nie wpaść pod koła innego rowerzysty, który będzie w tym samym czasie zjeżdżał. Szosa jest wąska na maksymalnie jedno auto. W samej końcówce czeka lekkie wypłaszczenie, ale zaraz po tym czeka kolejny bardzo stromy 150 - metrowy fragment, który prowadzi do końca asfaltu i zarazem podjazdu. Asfalt w większości jest w miarę dobry. Przy zjazdach należy zachować jednak szczególną ostrożność, ponieważ nie wybacza on błędów. Dodatkowo miejscami nawierzchnia jest popękana. Na Magurce czasami można spotkać trenującego Przemysława Niemca, ponieważ dla niego są to prawie rodzinne tereny.

 

 

 

 

3. Gliczarów Górny

  • Długość: 5,7 km
  • Średnie nachylenie: 5 %
  • Opis: W tej chwili jest to chyba najpopularniejsza góra szosowców w Polsce, która zyskała sławę, dzięki stałej obecności Tour de Pologne. Podczas jednego dnia w roku zamienia się zawsze w mekkę polskiego kolarstwa ze względu na fakt rywalizacji amatorów i zawodowców podczas najważniejszego wyścigu w kraju. Podjazd zaczyna się tuż po zjeździe z Zakopianki w Białym Dunajcu, ale na początkowych 2,5 km nachylenie nie przekracza 7 - 8 % w najstromszych momentach. Najgorszy moment rozpoczyna się około 2 - óch kilometrów do szczytu. Średnie nachylenie na najcięższych 500 m przekracza 15 %. Jadąc przez sławny lasek będziecie mieli dużo czasu na przeczytanie wszystkich napisów na szosie. Ostatni kilometr to średnio ponad 5 %, lecz w porównaniu do poprzedniej ścianki dla każdego kto dotrze do tego momentu będzie to bułka z masłem. Dojeżdżając do szczytu będziecie mieli chwilę, aby zapiąć koszulkę lub założyć rękawki, ponieważ przed sławnym zjazdem do Bukowiny czekają na Was 2 kilometry w miare płaskiego terenu z lekkimi hopkami. Oprócz TDP Gliczarów często gości kolarzy podczas Małopolskiego Wyścigu Górskiego.

 

 

 

 

 

4. Wielka Przehyba

  • Długość: 11,4 km
  • Średnie nachylenie: 7%
  • Opis: Mało znana góra szerszej rzeszy odbiorców. Posiadając rower szosowy jesteśmy w stanie wyjechać prawie na sam szczyt, ponieważ afalt kończy się kilkaset metrów przed końcem. Z Nowego Sącza do podnóżna podjazdu jest około 10 kilometrów. Pierwsza połowa to nachylenie od 3 % do 6 %. Druga część jest jednak znacznie trudniejsza, a na ostatnich 4 kilometrach z budzika nie schodzi 10 %. Jest co jechać, więc należy na starcie przygotować się mentalnie na długi wysiłek. Nagrodą na szczycie będą piękne widoki na Beskid Sądecki. W początkowej fazie podjazdu asfalt jest bardzo dobry. W tych terenach często można spotkać Karola Domagalskiego, który lubi tu trenować. Jest on także posiadaczem KOM - a na Stravie. Jeżeli chcecie go pokonać musi podjechać od samego dołu w okolicach 34 minut i średnią prędkości 20 km/h, co jest dużym wyczynem :)

 

 

 

 

 

 

5. Góra Żar

  • Długość: 7,7 km
  • Średnie nachylenie: 5%
  • Opis: Bardzo ciekawa góra, która w sezonie letnim przyciąga wielu kolarzy z okolic. Późną zimą lub wczesną wiosną można uprawiać tam wiele sportów: paralotniarstwo, kolarstwo i jeździć na nartach, jeżeli warunki są sprzyjące. W środku zimy ciężko będzie jednak wyjechać na sam szczyt rowerem szosowym, ponieważ często na asfalcie zalega śnieg. Podjazd rozpoczyna się od razu po przekroczeniu Soły i wjazdu do centrum Międzybrodzia Żywieckiego. Po pierwszym kilometrze mamy do podjechania pierwszy sztywny fragment o długości kilkuset metrów, który prowadzi do dolnej stacji kolejki terenowej. Następnie teren chwilowo się wypłaszcza i kolejna stroma poprawka. Po upływie 3 kilometrów dotrzemy do ostatniego parkingu, dalej wjazd mają tylko mieszkańcy i obsługa górnej stacji. Od tego momentu zaczyna się prawdziwa wspinaczka. Nachylenie nie schodzi poniżej 5 - 6 % a dla utrudnienia co kilka chwil do przepchania będziemy mieli kilka sztajf około 10%. Po prawie 7 kilometrach docieramy na szczyt elektrowni, lecz to jeszcze nie koniec. Przed nami 500 - metrowy zjazd i bardzo sztywna poprawka o takiej samej długości aż do górnego schroniska i stacji kolejki. Po dotarciu do mety czekać na Was będą przepiękne widoki na Beskid Śląski i Żywiecki. W przypadku ładnej pogody ze szczytu można zobaczyć także położone około 50 - 60 kilometrów dalej miasta aglomeracji katowickiej. Gdyby nie stromy zjazd przed szczytem średnie nachylenie podjazdu wynosiłoby 6 %. Trzeba brać także poprawkę na to, że nachylenie nie jest równomierne i lżejsze momenty przeplatane są stromymi fragmentami, które potrafią mocno nadszarpnąć sił. Dla wielu jest to bardzo nieprzyjemna pod tym względem góra. Całe zbocze jest ładnie oświetlone od południowo - zachodniej strony, co w dużym upale z pewnością nie będzie ułatwiać jazdy. To także jeden z ulubionych treningowych podjazdów Przemysława Niemca, o czym świadczy jego KOM na Stravie.

 

 

 

 

 

 

6. Przełęcz Okraj

  • Długość: 11,7 km
  • Średnie nachylenie: 5%
  • Opis: Kolejny podjazd w Karkonoszach w naszym zestawieniu. Co roku pod Okraj rywalizują kolarze podczas jazdy indywidualnej na czas w Bałtyk - Karkonosze Tour. Nie należy on do najtrudniejszych pod względem nachylenia, lecz jego długość jest warta zauważenia. Zasadniczy podjazd rozpoczyna się po wyjeździe z Kowar. Na pierwszych 5 kilometrach średnie nachylenie to około 4,5 % i jest tak praktycznie do samego końca. Ostatnie 4 kilometry to wspaniałe serpentyny. Na tym odcinku nachylenie to około 5 - 6 %. Podczas całego podjazdu nie ma sztywnych miejsc. Szczyt umiejsciowiony jest na granicy polsko - czeskiej, podobnie jak na Przełęczy Karkonoskiej. Całość jest zalesiona, więc należy uważać na zjazdach w szczególności w okresie jesiennym, kiedy nawierzchnia często jest mokra i pokryta liśćmi. W Karkonoszach w wolnych chwilach lubią trenować Michał Kwiatkowski, Michał Gołaś czy Łukasz Wiśniowski, więc z pewnością będziecie mogli ich tutaj spotkać.

 

 

 

 

7. Równica

  • Długość: 5,2 km
  • Średnie nachylenie: 7%
  • Opis: W 2010 roku finiszował tam etap Tour de Pologne. To właśnie na tej górze zwycięstwo w klasyfikacji generalnej zapewnił sobie Daniel Martin. Podjazd z pewnością jak na poziom worldtourowych zawodników nie był dużą przeszkodą, jednak w Polsce powinien budzić respekt. Zacząć go można od dołu kilkoma wariantami, jednak koniec końców wszystkie drogi się łączą i prowadzą na szczyt. My wybraliśmy ten najsztywniejszy. Po wjechaniu na wiadukt nad Wisłą w Ustroniu zaczynamy właściwą wspinaczkę. Na dzień dobry góra wita nas nachyleniem 10% na odcinku 1 kilometra. Po tym fragmencie dojeżdżamy do brukowanego fragmentu, który nie jest długi, ale potrafi porządnie wybić z rytmu. Po największych trudnościach wjeżdżamy do lasu a do szczytu pozostają prawie 3 kilometry ze średnim nachyleniem ponad 7,5 %. Ostatnie kilkaset metrów to lekkie popuszczenie, ale po takim wysiłku nie będzie to koniecznie ulga dla naszych nóg. Na szczycie czeka na wszystkich wiele atrakcji m.in.: tor saneczkowy czy park linowy. Jest to także jeden z podjazdów, na którym możecie spotkać trenującego Przemysława Niemca.

 

 

 

.

 

 

 

 

8. Przełęcz Jugowska

  • Długość: 9,5 km
  • Średnie nachylenie: 5%
  • Opis: Przełęcz umiejscowiona w Górach Sowich. Wybraliśmy wersję od Pieszyc, z których kamieniem można dorzucić do Dzierżoniowa czy Bielawy. Przełęcz Jugowska jest często przeszkodą na trasie Grodów Piastowskich. Podjazd nie należy do najtrudniejszych a w drugiej jego fazie nachylenie to średnio 5 - 6 %. Najbardziej stromy kilometr to niecałe 6 %. Większość użytkowników szosówek powinna sobie z tą przełęczą poradzić bezproblemowo. Należy jednak dobrze rozłożyć siły, ponieważ cały podjazd jest długi i równomierny, co stanowi o jego trudności. Po drodze czeka wiele zakrętów, które mogą przysporzyć wiele frajdy podczas powrotu. Asfalt na całej długości jest dobry. Dla wszystkich, którzy będą kiedyś na rowerze w Górach Sowich jest to miejscówka obowiązkowa.

 

 

 

 

 

9. Ząb

  • Długość: 4 km
  • Średnie nachylenie: 6%
  • Opis: Kolejny podjazd na Podhalu, który w ostatnich latach co roku pokonywany był przez najlepszych zawodników na świecie, dzięki Tour de Pologne. Na Zębie czasy na Stravie są bardzo wyśrubowane przez prosów, więc na ich poprawkę należy czekać do kolejnej wizyty zawodników z World Touru. Cały podjazd jest w miare równy. Początek jest jednak najłatwiejszy, ponieważ 1 kilometr to jedynie 3,5%. Poźniej podjazd nie puszcza ani na chwilę a z licznika nachylenie nie schodzi poniżej 7 - 8 %. W takich warunkach trzeba dojechać do szczytu. Cała trasa prowadzi po góralskim osiedlu. Na szczycie czeka sklep, więc spragnieni i głodni będą mogli uzupełnić swoje bidony i kolarskie kieszonki. Na samej górze mamy wiele opcji zjazdu w dół. Możemy przez Kościelisko wrócić do centrum Zakopanego lub sprawdzić zjawiskowe tereny Czarnego Dunajca i Szaflar.

 

 

 

 

 

 

 

 

10. Przełęcz Krowiarki

  • Długość: 12,8 km
  • Średnie nachylenie: 4%
  • Opis: Ostatni podjazd w naszym zestawieniu. Pomimo swojej długości (prawie 13 km, a szosa wije się lekko w górę jeszcze kilka kilometrów wcześniej) znalazł on ostatnie miejsce w rankingu ze względu na trudność. Początek wspinaczki rozpoczyna się w Zawoi, która stanowi świetną bazę wypadową na wakacyjny wyjazd. Z tego miejsca szybko dostaniemy w okolice Zakopanego a także na podjazdy Beskidu Żywieckiego i Śląskiego. Po około 3,5 km na rondzie w Widłach odbijamy w lewo i zaczyna się część główna podjazdu. Nachylenie przez większość czasu wynosi od 3 - 5 %. Najcięższe są ostatnie 4 kilometry, gdzie średnio musimy mierzyć się z 6 % nachyleniem. Na tym odcinku do przejechania będą także dwie ciekawe serpentyny, które z pewnością uatrakcyjnią powrót, jeżeli będziemy wracać tą samą drogą. Nawierzchnia na całej długości jest bardzo dobra. W tym roku podjeżdżał tamtędy Karpacki Wyścig Kurierów.