Trentino - szlakiem legendarnych podjazdów

Drukuj

Włoski rejon Trentino jest już świetnie znany fanom kolarstwa górskiego. Powinniśmy jednak o nim pamiętać również ze względu na niezliczoną ilość legendarnych szosowych podjazdów, idealnych na urlopowy wypad. Najciekawsze z nich zebraliśmy w jednym miejscu!

 

 

 

 

Mało jest rejonów tak naznaczonych kolarskimi tradycjami, jak Trentino - chociaż właściwie powinniśmy mówić Trydentu, jak tłumaczy się nazwa tej włoskiej prowincji. W dużej mierze jest to zasługa malowniczego położenia tego regionu, zwanego również często krainą górskich jezior. Jeśli tylko coś mówi wam nazwa Lago di Garda... to pewnie już świetnie wiecie, czego można się tutaj spodziewać.

Trentino do świadomości polskich turystyów przebiło się w pierwszej kolejności jako popularna destynacja do uprawiania sportów zimowych. Doskonałe warunki, dużo słońca i malownicze miejscowości u podnóża Dolomitów od lat przyciągają fanów białego szaleństwa. 

Kolarska wiosna i polskie akcenty

Sezon narciarski jest tu naprawdę imponująco długi, jednak kiedy tylko spod śniegu zaczynają wyłaniać się pierwsze górskie kwiaty, a słońce mocniej nagrzewa asfalty, Trentino zaczyna żyć... kolarstwem szosowym. Jeśli chociaż trochę interesujecie się historią tej dyscypliny, pewnie doskonale wiecie, iż szosy regionu od lat goszczą etapy najważniejszych wyścigów. Przez długie lata wiosenny sezon ścigania otwierało Giro del Trentino (ostatnio przemianowane na Tour of Alpes), rozgrzewając emocje kibiców przed etapami Giro d'Italia, goszczącego tutaj tradycyjnie przy okazji każdej edycji.

Dolomity mają również ciekawy kolarski wątek związany z Polską. W 2013 r. dwa etapy historycznej, 70. edycji Tour de Pologne (I etap Rovereto – Madonna di Campiglio oraz II etap Marilleva Val di Sole – Passo Pordoi Val di Fassa) odbyły się właśnie w Trydencie! Na pamiątkę tego wydarzenia dwa lata później, w 2015 roku zorganizowano także amatorski wyścig Tour de Pologne Challenge Trentino, którego uczestnicy mogli pokonać 75 kilometrową trasę odzwierciedlającą końcówkę jednego z etapów TdP z 2013 roku. Przy okazji wyścigu odsłonięto także dwie pamiątkowe tablice upamiętniające obecność polskiego wyścigu we włoskich górach. Jedną z nich znajdziemy na Passo Pordoi, drugą na Passo Pampeago.

Warto podkreślić, iż polsko-włoskie relacje z regionem Trentino stale się zacieśniają. Włosi są rokrocznie obecni w tradycyjnej kolumnie reklamowej Tour de Pologne i z zainteresowaniem śledzą nasz narodowy Tour. Nie brakuje też innych dowodów współpracy, jak chociażby fakt, iż puchary na 74. edycję TdP projektował włoski artysta z regionu Trentino - Mirko Dematte.

 

 

 

 

Podjazdy, które musisz zaliczyć

Wróćmy jednak do tego, co oprócz gościnności Włochów i wspaniałego klimatu przyciągnęło w rejony Trentino tak wiele wyścigów. Legendarne podjazdy - jest ich tutaj mnóstwo, a najważniejsze zostały zebrane na specjalnej liście obejmującej 23 spośród nich. Każdy podjazd jest specjalnie oznaczony - tabliczki pokazują gdzie jest jego początek oraz koniec, określają poziom trudności,  a dodatkowo wzdłuż trasy umieszczono co 1 kilometr znaki pokazujące aktualne nachylenie i wysokość nad poziomem morza. Pokonanie wszystkich to nielada wyzwanie pozwalające poczuć się niczym kolarscy herosi, których gościły te szosy - od Enzo i Francesco Moserów, Damiano Cunego, Vincenzo Nibalego, Ivana Baso czy tragicznie zmarłego Michele Scarponiego.

Zaplanowanie swojego ataku na 23 legendarne podjazdy ułatwia zebranie ich na stronie internetowej www.visittrentino.info. Odnajdziemy tam kluczowe informacje dotyczące lokalizacji danej sztajfy, jej długości i przewyższenia oraz prognozowanego czasu przejazdu (na poziomie amatora). Warto wymienić kilka najbardziej legendarnych tras jakie znalazły się na wspomnianej liście "Top 23".

 

 

 

 

 

 

Passo Pordoi

Na początek prawdziwa legenda - Passo Pordoi, będąca szosową wizytówką regionu Val di Fassa, który leży na północnym-zachodzie Trentino. Niezliczoną ilość razy przełęcz gościła finisze etapów Giro d'Italia, bywała też najwyższym punktem pokonywanym przez kolarzy w trakcie wyścigu wokół Włoch. Podjazd na 2239 m n.p.m. obejmuje 12 km drogi o średnim nachyleniu 6.5%. W jego trakcie pokonamy 846 metrów przewyższenia, co powinno zająć około 2 godzin 5 minut.

Strava: Passo Pordoi

Passo Pampeago

To kolejna przełęcz która zapisała się w pamięci również polskich kibiców, dzięki etapom Tour de Pologne z 2013 roku. Ten podjazd, leżący w regionie turystycznym Val di Fiemme, to naprawdę solidne wyzwanie - średnie nachylenie ponad 10-kilometrowej trasy wynosi ponad 9 procent! Szczyt znajduje się na wysokości 2006 metrów, po drodze pokonamy ponad 1000 metrów przewyższenia.

Strava: Passo Pampeago

 

 
 

 

Passo del Tonale

To nie tylko wyzwanie kolarskie, ale także możliwość bycia wyjątkowo blisko historii. W trakcie podjazdu na 1882 metry pokonamy 16 kilometrów trasy o nachyleniu średnim 6%. Korzenie tej drogi zapuszczone są w czasy zmagań armii włoskiej podczas I Wojny Światowej - służyła ona kiedyś do dostarczania zaopatrzenia dla żołnierzy walczących na wyjątkowo trudnym, górzystym i zimowym froncie włosko - austriackim. Orientacyjne położenie podjazdu to północny-zachód Trentino - Tonale leży bowiem w regionie Val di Sole.

Strava: Passo del Tonale

 

 

 

Passo Rolle

Kolejny podjazd w Val di Fiemme, mający swój początek w kultowym dla narciarzy Predazzo. Wspinaczka na Passo Rolle to aż 22,5 kilometra w trakcie których pokonamy ponad 1400 metrów przewyższenia. To także wyjątkowo ciekawe miejsce z punktu widzenia kolarskiej historii - właśnie ta trasa była pierwszą z regionu Dolomitów na jakiej zawitali kolarze Giro d'Italia w 1937 roku!

Strava: Passo Rolle

Madonna di Campiglio

Podjazd do Madonna di Campiglio jest nie tylko okazją do odwiedzenia popularnego kurortu, ale także na sentymentalną podróż śladem legendarnego Marco Pantaniego. To właśnie tutaj w 1999 "Pirat" pieczętował swój triumf w Giro. Podjazd ten ma też prawdziwą "wisienkę na torcie" dla tych, którym sama droga do Madonny nie wystarczy. Wystarczy dostać się do Patascos, gdzie miał miejsce finisz wyjątkowo morderczego etapu Giro d'Italia w 2015 roku.

Strava: Maddonna di Campiglio

 

 
 

 

Maso Roncador

Podjazd Mistrzów - takie miano nosi trasa prowadząca z San Michele all'Adige do Maso Roncador w prowincji Giovo, miejsca urodzenia klanu Moserów - Aldo, Diego, Enco i Francesco. Niespełna 6.5 kilometrowy podjazd o nachyleniu średnim 6.8% wije się serpentynami pomiędzy winnicami, a jego koniec umiejscowiono w pobliżu tradycyjnej, górskiej farmy.

Strava: Maso Roncador

Menador

Planując swoją kolarską przygodę w Trentino nie można pominąć podjazdu o iście morderczej charakterystyce. Menador, leżący w regionie Valsugana na południu Trentino, to 8 kilometrów trasy o nachyleniu średnim aż 9,4%, które zmęczy każdego. Osiągnięcie szczytu wznoszącego się na wysokość 1261 da bez dwóch zdań mnóstwo satysfakcji. U góry odkryjemy wyjątkowe, surowe widoki dziewiczych gór.

Strava: Menador

 

 

Region Trentino to obowiązkowy punkt do zaliczenia w życiu każdego fana kolarstwa szosowego. Oprócz przyjaznej atmosfery i polskich akcentów za odwiedzeniem tych okolic przemawia też doskonała komunikacja - zarówno drogowa, jak i lotnicza, przy bliskości portu lotniczego Bergamo obsługiwanego przez tanich przewoźników z wielu polskich lotnisk.

Strona regionu: www.visittrentino.info