Odzież rowerowa Alé: spodenki Strada i koszulka Cross

Poznaj nasze wrażenia z jazdy w odzieży rowerowej Alé Cycling - test spodenek Alé Strada, koszulki Alé Cross i skarpet Alé Team.

Drukuj
Michał Kuczyński

Włoska odzież kolarska Alé Cycling nie jest szczególnie popularna w Polsce. Tymczasem jest to uznana marka, na którą warto zwrócić uwagę podczas zakupów. Jesteśmy po teście zestawu odzieży tego producenta i wpisujemy go na listę godnych polecenia. Sprawdźcie dlaczego!

Kolarze bywający we Włoszech i Ci śledzący uważnie zmagania zawodowego peletonu - szczególnie szosowego - z pewnością kojarzą markę Alé Cycling. Firma ma mocną pozycję na rodzimym rynku, a wpływ na rosnącą rozpoznawalność na całym świecie daje jej intensywne zaangażowanie w sponsoring drużyn kolarskich z poziomu WorldTour. Przykładowo w sezonie 2021 w strojach od Alé jeżdżą zawodnicy Groupama-FDJ. W Polsce impulsem do zapoznania tego brandu był czas, kiedy Małgorzata Jasińska - jedna z naszych najlepszych kolarek - jeździła w grupie Alé Cipollini. Tak właśnie było w naszym przypadku i mimo, że o włoskiej firmie słyszeliśmy już bardzo wiele to dopiero teraz w nasze ręce trafił pierwszy zestaw odzieży, który mogliśmy sprawdzić ,,w akcji”. 

Doświadczenie w produkcji odzieży od 1986 roku

Spodziewamy się, że zapewne wielu z naszych czytelników i czytelniczek słyszy o Alé po raz pierwszy. W zasadzie nic w tym dziwnego, skoro przez długi czas odzieży Alé nie można było kupić w naszym kraju. Mało tego - sama historia marki Alé jest dość krótka i sięga roku 2013. Warto jednak dodać, że podmiot biznesowy, który z nią stoi, jest obecny na rynku już kilkadziesiąt lat, a ubrania rowerowe produkuje dokładnie od 1986 roku. Mowa o APG, włoskiej firmie, która zasłynęła jako podwykonawca dla innych marek, choćby dla Nike w okresie świetności Lance'a Armstronga. Na dodatek APG jest też właścicielem obuwniczej marki DMT oraz rowerowej marki Cipollini. Jak sami widzicie, choć samo Alé Cycling nie ma jeszcze ogromnego rynkowego stażu, to technologia i jakość, które za nią stoją robią spore wrażenie. Uwagę zwraca też fakt, że Alé w przypadku większości asortymentu produkuje swoją odzież we Włoszech, kraju słynącym z najwyższych technologii i umiejętności w przemyśle tekstylnym. 

 

 

 

 

Z tym większą ochotą przystąpiliśmy do testów zestawu, który dostarczyło nam centrumrowerowe.pl - sklep, w którym dostępna jest od ręki oferta odzieży włoskiej marki. Wyposażono nas w koszulkę Alé Cycling Cross oraz spodenki Alé Cycling Strada. Kiedy czegoś totalnie nie znamy, lubimy najpierw pojeździć (w ciemno), a potem zerknąć na cenę i inne detale produktu. Tak właśnie stało się tym razem, a największym zaskoczeniem był fakt, że tak dobre ciuchy okazały się być jednymi z bardziej podstawowych w ofercie. Nasze modele kosztują odpowiednio 329,99 zł (koszulka) i 419,99 zł (spodenki). Ich parametry oraz komfort jazdy - o czym powiemy za moment - zrobiły na nas spore wrażenie, co jest szczególnie warte podkreślenia w kontekście tego, że są to modele dość podstawowe w hierarchii tego producenta, a ,,więcej” można dostać wydając odpowiednią wyższą kwotę. Topowe modele zamykają ofertę na kwocie około 500 zł w przypadku koszulek i około 800 zł w przypadku spodenek. Całość testowanego przez nas zestawu uzupełniły skarpety Alé Cycling Team, kosztujące 69,99 zł. 

 

 
 

 

 

Spodenki kolarskie Alé Cycling Strada

Testowane spodenki mają klasyczny sportowy krój, są opinające, choć bez wywierania nadmiernej presji na mięśnie. Na pewno nie ma w nich kompresji, a sam sposób uszycia i zastosowane materiały sprawiają, że w trakcie jazdy ma się bardziej uczucie lekkości, aniżeli opięcia. Większość spośród całkowitej powierzchni spodenek uszyto z klasycznej lycry, niezbyt grubej, ale też niewyjątkowo odchudzonej - idealnej na temperatury z przedziału 20-30 stopni Celsjusza. Świetnie rozwiązano zakończenie nogawek, które mają duże elastyczne panele ściągające - takie szerokie taśmy. Dzięki nim nogawki stabilnie trzymają się na udach, a jednocześnie nie ma mowy o jakiejkolwiek presji na mięśnie. Zresztą całe spodenki dają wrażenie ogólnego komfortu, są na ciele, ale totalnie nie dają o sobie znać, co oczywiście jest ich sporą zaletą. W oczy rzuca się konstrukcja złożona z wielu paneli. To nie zawsze jest dobre, bo choć zapewnia dobre dopasowanie, to często szwy powodują podrażnienia. Tutaj jednak technologia szycia i ogólna precyzja wykonania nie pozostawiają wątpliwości - w trakcie kręcenia kilometrów nic nie obciera, ani nie drażni skóry. 

 

 
 

 

 

Kolejnym ciekawym elementem są szelki. Tworzą je dwie mocne taśmy ściągające, które są jednak zszyte w tylnej części, a łączy je przewiewny panel z siatki. Na brzuchu oraz po bokach znajdują się dodatkowe wstawki o zwiększonej elastyczności. Cała ta konstrukcja sprawia, że mamy poczucie idealnego spoczywania spodenek na swoim miejscu. Nic się nie przekręca i nie powoduje braku wygody. Jest stabilnie i nie ma też potrzeby poprawiania ich w trakcie jazdy. Poza tym wspomniane wstawki oraz panele na udach zapowiadają sporą elastyczność w kontekście nieco grubszego użytkownika. Spodenki zdają się oferować spory margines dla mniej wysportowanej sylwetki. 

Samą wkładkę rozwiązano w ciekawy sposób. Jej grubość jest zmienna, a najgrubszy obszar ma kształt siodełka. Dzięki temu w środkowej części oraz po bokach znajdziemy nieco cieńsze i lżejsze fragmenty, które dają odczuwalne chłodzenie krocza w czasie jazdy. Czuć zresztą, że wkładka dobrze oddycha, bo po jeździe w ciepłych temperaturach nie jest zalana potem. Mało tego - jej materiał ma bardzo delikatną strukturę, co wpływa dodatnio na ograniczenie podrażnień. Taka budowa wkładki - podobnie jak wiele małych detali w modelu Strada - sprawia, że podczas jazdy na 2, 3 czy nawet 4 godziny możemy spodziewać się komfortu. Niezależnie do tego, czy kręcimy mocniej wyprostowani w rekreacyjnej pozycji, czy to bardziej sportowa jazda, testowany model po prostu zapewnia wygodę i pełną swobodę ruchów. Nasze szorty są dedykowane pod szosę, ale jeździliśmy w nich też na gravelu i MTB - w naszej opinii tam również się sprawdzają. 

 

 

 

 

Koszulka kolarska Alé Cycling Cross 

Do zestawu otrzymaliśmy koszulkę, której cechy wpisują się trend długodystansowego komfortu i bardzo rozbudowanej wentylacji. Pierwsze, co rzuca się w oczy to super lekka budowa i bardzo cienka tkanina, która nawet lekko prześwituje. W trakcie jazdy czuć doskonałą oddychalność i wyraźnie poprawione chłodzenie, względem modeli z gładkiej lycry. Tu ewidentnie postawiono na jazdę w upałach i faktycznie ten model najlepiej sprawdza się właśnie w gorące dni. Wówczas przydać się może też zamek na całej długości, który zachęca żeby rozpiąć się całkowicie na długich górskich podjazdach, choć tak naprawdę najczęściej przyda się nam podczas ubierania. Warto jeszcze dodać, że jego ząbki są duże, a sam suwak łatwy do chwycenia i obsługi podczas jazdy. Cała koszulka jest bardzo lekka i mocno elastyczna. Ma dopasowany, opinający krój, ale cienki materiał nie wywołuje żadnej presji na ciało.

 

 
 

 

 

Podoba nam się zastosowany niski kołnierzyk, który poprawia cyrkulację powietrza w okolicach szyi, ale dodatkowo pozwala tej koszulce dobrze układać się zarówno podczas jazdy w górnym, jak i dolnym chwycie. Rękawki są również lekkie, a ich zakończenie ma podniesioną elastyczność dla lepszego trzymania w miejscu. W trakcie jazdy rękawki mogą się jednak lekko marszczyć lub podciągać - taka jest cecha tej tkaniny i ogólnie lekkiej konstrukcji. Z drugiej strony mamy do czynienia z odzieżą, której praktycznie nie czuć na ciele - jest to bardzo lekka, wygodna i świetnie wentylowana koszulka. Jej stabilne spoczywanie na lędźwiach zapewnia mocny silikonowy ściągacz, a jedyny mankament dla fanów idealnie naciągniętych strojów mogą stanowić właśnie wspomniane rękawki. Przy okazji musimy też dodać, że strój naprawdę dobrze wygląda i sprawia wrażenie droższego, niż jego faktyczna cena. Z tyłu znajdziemy oczywiście 3 kieszenie oraz odblaskowe wstawki.

 

 
 

 

 

Skarpety Alé Cycling Team

Wykończeniem testowanego stroju były szosowe skarpety Alé Cycling, konkretnie model Team. Od razu dodamy, że to chyba najwyższe skarpety, jakie kiedykolwiek mieliśmy okazję założyć. Jeśli lubicie modele, których nazwa ,,do połowy łydki” jest potraktowana więcej, niż dosłownie to znaleźliście model idealny dla Was. Z kwestii użytkowych podoba nam się bardzo dobra oddychalność i odpowiednia stabilność - zarówno na łydce, jak i samej stopie. W obu tych miejscach zastosowano mocne ściągacze, które utrzymują Team’y w jednym położeniu. Cienki materiał na ,,podeszwie” gwarantuje też dobre czucie roweru i przełożenie podczas sprintów. Zaawansowani zawodnicy, którzy stosują sztywne wyścigowe buty docenią ten element, choć w przypadku jazdy rekreacyjnej będzie miało to marginalne znaczenie. Team jako całość dobrze wpisują się we współczesne szosowe trendy odzieżowe i stanowiły udane uzupełnienie testowanego przez nas kompletu odzieży. 

 

 
 

 

 

Podsumowanie 

Opisywany komplet letniej odzieży kolarskiej Alé Cycling to świetna propozycja na lato, której walory doceniamy szczególnie podczas jazdy w słoneczne i upalne dni. Dużą zaletą tego zestawu jest wysoki komfort jazdy oraz krój, który z jednej strony jest dopasowany - tak jak sportowy zestaw - ale z drugiej nie wywiera żadnego ucisku na ciało. Dzięki tym cechom można go śmiało zabierać zarówno na szosowe wycieczki, jak i ambitne sportowe przejażdżki w wysokim tempie. Wygląda profesjonalnie i ma szeroki wachlarz zastosowań. 

Strona dystrybutora: www.centrumrowerowe.pl