Test: ABUS Game Changer - nowy kask aero

Drukuj
Tomasz Makula

ABUS GameChanger to jeszcze nieostygły model kasku aerodynamicznego, który zadebiutował w obecnym sezonie na głowach kolarzy Movistar. Jak niemiecki producent poradził sobie z ogromnym wyzwaniem, jakim jest zbudowanie dobrze wyglądającego kasku radzącego sobie dobrze z oporami powietrza?

Sezon 2017 i 2018 to dla niemieckiej marki ABUS lata naszym zdaniem wyjątkowe. Skąd taki wniosek? Trzeba zacząć od tego, że niemiecka marka to uznany specjalista ds. bezpieczeństwa. Po pierwsze bowiem ABUS tworzy cenione już na świecie zabezpieczenia rowerowe - w tym temacie bez dwóch zdań marka osiągnęła należyty jej prestiż i rynkową pozycję jednego z liderów. Z drugiej strony mamy kaski. ABUS od lat dba także o zabezpieczenie naszych głów, natomiast wydaje się, że dopiero rok obecny i kolekcja 2018 pozwoli wkroczyć Niemcom na stałe do grona brandów, które uznawane są za największych specjalistów, jeśli chodzi o zabezpieczenie kolarskich głów.

Powodów jest co najmniej kilka. Nie chodzi o to, że kaski ABUSA były w jakiś sposób złe, bo lata ewolucji pozwoliły firmie zbudować naprawdę solidną gamę produktów – o czym mieliśmy okazję się już przekonać. Chodzi o kompletność portfolio - ABUS chcąc dołączyć do grona najpopularniejszych specjalistów, musiał zadbać o to, aby dosłownie w każdym segmencie mieć coś do powiedzenia.

I to właśnie stało się w sezonie 2017, a ugruntowane zostanie w roku kolejnym. Wielu z Was pewnie wie, że ABUS od tego roku dostarcza kaski dla ekipy Movistar. O czym jednak wiele osób nie wie – w tym sezonie w kaskach ABUSA jeździ także… KROSS Racing Team, a więc nasza Maja Włoszczowska, Jolanda Neff i reszta brygady. Żadna ze stron tematem się nie chwaliła, bo dopiero na targach Eurobike kask Mai został oficjalnie zaprezentowany – to model Aventor, który w swoim czasie również Wam pokażemy – trzymajcie nas za słowo.

Dziś jednak szosa i temat, w którym ABUS musiał się pokazać bez wpadki – niezwykle wymagający segment aerodynamiczny. Jak Niemcy poradzili sobie ze zbudowaniem kasku aero? Na to pytanie odpowiada najnowszy model GameChanger.

Tomasz Makula

Design

Kask jaki jest, każdy widzi. Niby tak, ale w przypadku aero zrobienie dobrze wyglądającego kasku jest sztuką. Naszym zdaniem kluczem do sukcesu jest minimalizm i na szczęście taka estetyka to też domena Niemców. Estetyczny minimalizm GameChangera pozwolił (naszym skromnym zdaniem, bo o gustach się nie dyskutuje), zbudować jeden z najlepiej wyglądających kasków aero na rynku. GameChanger nie jest wielki, nie odstaje od głowy i ma bardzo sportową, agresywną sylwetkę. Linia to takie trochę… Audi… R8? Dla nas naprawdę petarda i stylówa PRO.

Tomasz Makula
Tomasz Makula

Z tego co widzieliśmy na Eurobike, kaski dostępne będą naprawdę w bogatej palecie kolorów, łącznie z kultowym odcieniem celeste. My wybraliśmy czarny mat, bo pasuje do wszystkiego i łączy w sobie elegancję z pazurem. Kask wykończono elegancko srebrnymi nadrukami w wysmakowanej ilości. Nadruki są odblaskowe, co pozwoli nam być bardziej widocznym. Jedna uwaga – mat jak to mat – widać na nim każdy odcisk palca i dość łatwo można go zarysować np. podczas podróży. Połysk jest jednak łatwiejszy w utrzymaniu, co jest prawdą znaną globalnie i nie stanowi żadnego przytyku względem GameChangera – tak po prostu jest w naturze.

Tomasz Makula
Tomasz Makula

Konstrukcja

Czas na detale. GameChanger to obowiązkowa (już nie tylko w wyższej klasie produktów) struktura In-Mold, a więc trwale zgrzewana skorupa zewnętrzna z wnętrzem kasku. Wnętrze kasku wykonane zostało z pianki EPS - materiału, który nie tylko chroni głowę przed uszkodzeniem mechanicznym, ale i ma pochłaniać część energii uderzenia.

Skorupa kasku zaprojektowana została oczywiście tak, by GameChanger generował jak najmniejsze opory powietrza – to z tego powodu mocno zabudowana jest część centralna. Nie przeszkodziło to jednak projektantom stworzyć skutecznego systemu wentylacji. Klucz do sukcesu to jakość, a nie ilość otworów. Wewnątrz kasku gołym okiem widzimy specjalnie wyprofilowane kanały, które umożliwiają swobodny przepływ powietrza - i  jednocześnie ów strumień chłodzi naszą głowę. Co najważniejsze system ten działa w praktyce – może nie jest to „najlepiej” wentylowany kask świata, ale naszym zdaniem można w nim jeździć przez całe lato i nie będziemy odczuwać pogorszonego komfortu z tytułu gorszej wentylacji. Może to być po prostu nasz jedyny kask szosowy. Powiemy więcej – to może być też kask idealny do przełaju lub nawet triathlonu.

Tomasz Makula

Kask w swojej klasie zalicza się też do grona modeli lekkich – w rozmiarze M nasza waga wskazała 268 g. To bardzo dobry wynik, jeśli chodzi o konstrukcje aero i to też czuć zarówno kiedy kask mamy w ręce, jak i na głowie.

 
Tomasz Makula

Zmiana reguł gry – cechy szczególne

Czym jednak ABUS, poza designem który przypadł nam do gustu, wyróżnia się na tle konkurencji? GameChanger ma kilka takich detali. Po pierwsze wkładka – wewnątrz mamy w zasadzie jedną, ale rozbudowaną wkładkę, która przylega do naszego czoła (jest przewiewna i ma strukturę siatki). Zaskoczeniem był brak jakiejkolwiek wkładki w miejscu góry głowy – o dziwo nie odczuwaliśmy żadnego dyskomfortu z tym związanego.

Tomasz Makula
Tomasz Makula

Być może powyższe związane było z faktem, że idealnie udało nam się dobrać rozmiar GameChangera. Pamiętajcie, że to jest klucz do tego, aby w kasku czuć się komfortowo. Regulacja w testowanym kasku jest dość standardowa – mamy solidne pokrętło, które precyzyjnie dopasowuje obwód głowy, a wewnątrz mamy jeszcze prosty mechanizm z ząbkami regulujący wysokość, na jakiej znaleźć się ma część potyliczna. Kask leży na głowie idealnie, można zapomnieć o jego obecności.

Warto natomiast wspomnieć o paskach GameChangera – nie posiadają one żadnego mechanizmu regulacji w miejscu, gdzie paski schodzą się pod uchem. Są one po prostu zszyte. Początkowo budziło to nasze wątpliwości – do momentu pierwszego założenia. Okazuje się, że absolutnie żaden mechanizm tutaj potrzebny nie jest i przynajmniej podczas naszych testów wszystkim tak zszyte paski odpowiadały. Co nam to daje w praktyce? Na pewno schludny, elegancki wygląd. Być może ma jakieś mikroskopijne znaczenie aero, chociaż trudno w to uwierzyć.

Podsumowanie

ABUS zdaje egzamin z kasków aero wzorowo – GameChanger może się podobać, jest lekki, dobrze wentylowany i wygodny (natomiast postarajcie się przy wyborze rozmiaru!). Model z powodzeniem może być naszym jedynym kaskiem, nawet jeśli jeździmy nie tylko na szosie, ale i w przełaju czy triathlonie. Skrót GC, który widnieje na zewnętrznej skorupie, odczytujemy zatem zarówno GameChanger, ale i GeneralClassification – bo to naprawdę kompletny produkt, który udowadnia, że ABUS bez kompleksów może uważać się za czołowego producenta kasków. Może jedynie warto byłoby dorzucić do zestawu worek do transportu, szczególnie jeśli chodzi o warianty matowe?

Specyfikacja

ABUS GameChanger
  • Wykonany w technologii IN-MOLD
  • Aerodynamiczny design "multi positioning"
  • System wentylacji FORCED AIR COOLING - zapewnia optymalny przepływ powietrza i poprawia aerodynamikę kasku
  • ZOOM ACE - precyzyjny system dopasowania z pokrętłem i regulacją wysokości
  • Przednia duża wkładka poprawia dopasowanie i stabilność kasku
  • Wkładka możliwa do wyjęcia i wyprawnia
  • Paski kasku FLOW STRAPS przyjazne dla skóry i aerodynamiczne
  • AIRPORT - otwory, do których możemy wygodnie włożyć okulary podczas jazdy
  • Odblaskowe elementy
  • Waga: 268 g
  • Cena: 880 zł
Katalog 2017 ABUS

Producent: www.abus.com

Fot. Tomasz Makula 

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj