Jesień i zima - okres, z którego cieszą się chyba tylko przełajowcy i miłośnicy fatbików. Dla znakomitej większości kolarzy czy po prostu osób, które rower traktują jako środek transportu, to czas walki z niezbyt sprzyjającymi warunkami do jazdy. A jak wiadomo - wyścigi wygrywa się zimą, więc trenować trzeba. Jeśli przypadkiem nie masz możliwości spędzić całej zimy na południu kontynentu albo masz już dość trenażera (nawet w asyście filmu z wygranej Boonena w Roubaix w 2009 roku czy Zwifta), to siłą rzeczy przyda się kilka dodatkowych elementów kolarskiego ekwipunku. Jednym z nich są oczywiście błotniki.
Na rynku spotkamy masę różnych rodzajów błotników, jednak nie ma co ukrywać - najbardziej skutecznym typem są te pełne, które do roweru montujemy na stałe. Jeśli jeździsz na szosie w grupie, to ten typ błotników ochroni przed wodą wylatującą spod kół nie tylko Ciebie, ale i chociaż w części zadba o komfort jazdy twoich towarzyszy. Chyba nie chcesz fundować zimnego prysznica kolegom i koleżankom? No właśnie...
Przełom listopada i grudnia to idealny czas, by przyjrzeć się jednemu z popularniejszych (przynajmniej na zachodzie Europy) modelowi błotników pełnych. Mowa o błotnikach SKS-Germany Edge AL 46. Błotniki te dedykowane są do kół o średnicy 28" i dla opon o szerokości maksymalnej 42 mm. Nasz model znajdzie więc zastosowanie w szosówkach (jeśli dopuszczają możliwość montażu błotników tego typu), przełajówkach, gravelach i wszelkiego rodzaju crossówkach (hybrydach) czy rowerach trekkingowych. Na wstępie warto wspomnieć, że niemiecki potentat w produkcji tego typu akcesoriów przygotował jeszcze jeden, nowy model Edge AL - model oznaczony jako 56 poskromić ma wodę i brud wyrzucany z opon o maksymalnej szerokości 50 mm. Tyle tytułem wstępu - czas na szczegóły.
Najważniejsze informacje
Jak podpowiada już sama nazwa Edge AL to błotniki wykonane z aluminium. Pomimo tego nie są specjalnie ciężkie, bo ich masa to nieco ponad 540 g. Model Edge AL jest łatwy w montażu - tego aspektu nie będziemy szeroko opisywać, bo szczegółowo pokazujemy to w materiale video, który znajdziecie pod koniec tekstu. Co jednak warto podkreślić - Edge AL możemy przykręcić do rowerów zarówno z hamulcami szczękowymi, jak i tarczowymi. Godnym uwagi jest też samo mocowanie błotnika w okolicach osi - na stelażu bowiem mocujemy uchwyty, które pozwalają na regulację długości pręta - i dzięki temu Edge AL możemy precyzyjnie wyregulować żeby błotniki były zamontowane poprawnie (SKS zaleca zachowanie odległości błotnika od opony na poziomie 15 mm), co wpływa tak na ich użytkowanie, jak i po prostu na dobry wygląd.
Będąc przy wyglądzie - trzeba przyznać, że SKS-Germany zrobił w tym przypadku wszystko, żeby nieco powalczyć ze złą sławą błotników - wiele osób wprost mówi, że nie korzysta z tego typu akcesoriów, bo po prostu niedobrze one wyglądają. Model Edge AL jest naszym zdaniem wyjątkowo estetyczny w czym zasługę ma przede wszystkim prosty, niemiecki design i równie minimalistyczne matowe, czarne malowanie. Efekt naszym zdaniem jest więcej niż zadowalający.
Edge AL w praktyce
Montaż nie przysparza większych kłopotów nawet osobom o braku zajawki do zabawy warsztacie rowerowym - jest intuicyjny i prosty. Podobnie sprawa ma się z regulacją błotników - naprawdę szybko możemy je dopasować tak, aby nic nigdzie nie obcierało, a same błotniki były zamontowane prosto.
Co najważniejsze - podczas jazdy Edge AL praktycznie w pełni chronią nasze ciało przed zamoczeniem. Błotniki są na tyle długie, że dbają także o towarzyszy naszych treningów i znacząco ograniczają wodę, która bez pełnego błotnika przemoczyłaby nasze stopy. Oczywiście podczas jazdy w bardzo trudnych warunkach może zdarzyć się, że tu i ówdzie coś spadnie na dolne części naszego ciała, ale tego uniknąć się po prostu nie da.
Co ciekawe Edge AL poradzą sobie naszym zdaniem też z nieco szerszą oponą, niż rekomenduje to SKS-Germany, jednak wiadomo że różnie to z tymi szerokościami opon bywa - niejednokrotnie od faktycznej szerokości opony zależy obręcz, na jakiej jest ona założona. W efekcie może się zdarzyć, że opona o deklarowanej szerokości 42 mm będzie szersza (i odwrotnie). Wniosek? Lepiej dmuchać na zimne i trzymać się zaleceń producenta.
Poprawnie zamontowany zestaw błotników Edge solidnie spoczywa w rowerze. Podczas testów nie spotkaliśmy się z sytuacją, że coś się poluzowało i zaczęło obcierać, co jest jednym z najbardziej irytujących zjawisk podczas jazdy zimą. Pół godziny ubierania, jazda w chłodzie... to wystarczająco dużo rzeczy do pokonania, żeby jeszcze na domiar złego coś tarło czy się obijało.
(czytaj dalej)
Serwis roweru (nie tylko) po sezonie
Po deszczu myć? Łańcuch bym na pewno wytarł, przeczyścił i naoliwił, ale czy myć cały, to r...