Po zdjęciach szpiegowskich dotarły do nas wreszcie „legalne” przedstawiające SIDy RockShoxa a la 2011. Włącznie z nową, wydłużoną wersją. Nie da się ukryć, że nowy sezon przyniesie mocne odświeżenie półki z SIDami, przynajmniej pod względem nazewnictwa. Zamiast dobrze znanych wariantów otrzymamy pięć nowych, ułożonych w taki sposób, że nawet znawcy marki mogą lekko stracić głowę. Otóż podstawowy model nazywać się będzie RLT, kolejny to RLT Ti, powyżej znajdziemy zaś XX. Kolejne dwa najwyższe modele mają wyrazy World Cup w nazwie, z tym, że znów topowy to XX World Cup. Nie zmienia to w żaden sposób faktu, że wszystkie wersje będą mogły mieć do wyboru 80/100 mm (tak jak dotychczas), albo też 120 mm skoku - kłania się coraz popularniejsza kategoria rowerów z pełną amortyzacją, tzw. all mountain sport. Pozostałe skróty także są stosunkowo łatwe do rozszyfrowania. XX to nic innego jak dopasowanie do grupy XX, a tym samym obecność na pokłądzie hydraulicznej manetki XLoc. World Cup to dobrze znany i to stosowany od kilku lat „myk” z karbonową rurą sterową, połączoną z również kompozytową koroną widelca. Jak widać, nadal rozwiązanie to będzie zarezerwowane dla najwyższych wersji (patrz tabelka z zestawieniem cech serii - na samym dole tekstu).
Należy jednak wspomnieć, że to nie koniec zmian. Z jednej strony warianty 120-milimetrowe będą o 20 gramów cięższe od swoich krótszych odpowiedników, a z drugiej wszystkie SIDy otrzymają zmodyfikowany odlew magnezowych dolnych goleni, tym samym odrobinę powinny schudnąć. Tym samym najlżejszy wariant SIDa ma ważyć mniej niż 1400 gramów. Może też jednocześnie wspomnieć, że RockShox nie zamierza odpuszczać żadnego segmentu rynku, dlatego też pojawi się oś sztywna Maxle Lite o średnicy 15 mm w Sidach, jak też rura sterowa o zmiennej średnicy - 1,5″-101/8″. Póki co żadne ceny nowych modeli nie są znane.
Info: sram.com