Kolekcja fulli Kellysa 2010

Dwujajowe bliźniaki

Drukuj

Każdy, kto w ostatnim miesiącu zajrzał na stronę firmową Kellysa, musiał przecierać ze zdumienia oczy. Nie dość, że pokazano cała nową kolekcję rowerów 2010 to w dodatku zaroiło się w niej od sprzętu z pełną amortyzacją.

Kolekcja obejmuje aż 17 różnych rowerów zawieszonych i choć w istocie podstawę stanowią „zaledwie” 3 różne ramy, to i tak liczba robi wrażenie. Tym bardziej, że jest się czym pochwalić. Kelly’s zdecydował się w końcu na uderzenie, którego należało dokonać już dawno, bo dostępny do tego sezonu Toxic (i tańsze warianty Wandal i Beast) nie są wprawdzie złymi rowerami, ale też niespecjalnie lekkimi. Poza tym od prezentacji w sezonie 2006 zdążyły się już trochę zestarzeć z punktu widzenia techniki. A dziś lekki sprzęt z pełną amortyzacją w kolekcji po prostu mieć wypada. Toxic będzie zresztą nadal dostępny.



MTB XC
Firma obrała sprawdzoną metodę, wiadomo, że opanowanie kompozytowej technologii to nie przelewki i ramę do modeli z serii MTB XC zamówiła u renomowanego, dalekowschodniego producenta. Jest oczywiście karbonowa, a do jej wykonania użyto włókien o podwyższonej wytrzymałości. Z punktu widzenia systemu zawieszenia nie odkryto niczego nowego, choć jednocześnie sięgnięto po rozwiązanie szalenie modne. Jeśli jednozawiasowca z punktami pośredniczącymi może mieć Scott (seria Spark), może mieć Merida (Ninety-Six we wszystkich odmianach), to dlaczego nie Kelly’s? Tu rama nazwana została SXC i ma 110 mm skoku. Ugięcie kontrolują tłumik powietrzne, w wyższych modelach są to Manitou, w niższych DNMy. Wszystkie mają blokadę, ale Manitou wyposażono dodatkowo w systemy platformowe. Niestety, nie dostaniemy w komplecie manetek montowanych na kierownicy, choć przewidziano taką możliwość na przyszłość. Widelce z przodu mają pasującą wielkość skoku, wynoszącą 100 mm i pochodzą od Manitou, Foxa lub RST. W przypadku serii SXC Kelly’s zastosował ciekawy zabieg, wybierając wyposażenie dla dwóch równoległych modeli, z których jeden zawsze zbudowany jest na Shimano, a drugi na SRAMie. Otrzymujemy 4 takie parki - Innuendo i Spyke, KJU: i Keat, Wacuum i ORC oraz Oxam i Rabble. Poza tym malowanie zmienia się negatywowo, dwa kolory wędrują nawzajem na swoje miejsca. Warto też zwrócić na inne elementy wyposażenia, przede wszystkim koła - Cobalty Crank Brothers zdecydowanie nie są często spotykane. Dzięki takim i podobnym zabiegom najlżejszy z serii Innuendo (i bliźniak Spyke) ważą poniżej 10 kg. Ceny modeli zaczynają się od 10590 i sięgają do 22990 zł.

 



MTB Marathon
Pozostałe nowe fulle kryją się w innej kategorii, nazwanej MTB Marathon. Są o tyle interesujące, że na pierwszy rzut oka łatwo je pomylić z tymi z grupy MTB XC, mają bowiem praktycznie identyczny kształt ramy. W istocie jednak nie dość, że są aluminiowe (potrójnie cieniowany stop), to w dodatku czterozawiasowe. Decydujący zawias Horst-Link został zgrabnie ukryty tuż przed hakami tylnego koła. Skok zawieszenia ramy SFS wynosi 115 mm, z przodu widelce uginają się o 120 mm. Warto zwrócić uwagę, że zapobiegawczo wyposażono je w osie sztywne o średnicy 20 (Rock Shox) lub 15 mm (Fox, Suntour). Z tyłu w wyższych wersjach użyto Foxa, Rock Shoxów lub DNM. Również w tej serii użyto zabiegu z napędem Shimano bądź SRAMa i negatywowych kolorów. Najlżejszy serii Slash waży 12,4 kilograma, a ceny sięgają od 5499 do 10590 zł.

 

 



Info: www.kellys-bicycles.com