Amulet 2009

Drukuj

<p>Czeska marka zaistniała na naszym rynku w powszechniejszej świadomości za sprawą ekipy maratonowej Cezarego Zamany, akcja popularyzacji była wspomagana przez działania polskiego dystrybutora.

Ciekawe, jak jej sytuacja będzie wyglądała po tym, gdy wspomniany dystrybutor postanowił dołączyć do swojego portfolio kolejne marki. Szkoda byłoby sprzętu, który zasługuje na prawdziwy szacunek. Póki co żadna z polskich firm nie może poszczycić się sprzętem podobnej jakości.


Amulet ma prostą metodę oznaczania swoich rowerów, za podstawę bierze wagę i jako cyfra oznaczająca znajduje się ona w nazwie. Jeśli istnieją podobne modele, dodatkowo w nazwie pojawiają się dodatkowe określenia typu Monocoque, czy też Disc. I tyle. Nic więc dziwnego, że zgodnie z logiką i preferencjami zainteresował nas model oznaczony jako 8.990 Monocoque. Tu zastanawiać się nie trzeba było długo, bo wszystko jest widoczne jak na dłoni - karbonowa, monolityczna rama, napęd w postaci kompletu XTRa, jak i lekkie koła Mavica, SLR Disc. Co ciekawe, jakby nie było, zamontowany z przodu FOX F32 RLC jest lekki, ale nie najlżejszy na świecie, za to opony Furious Fred Schwalbe należą do kategorii wyjątkowo „odtłuszczonych” (tyle, że w poważniejszy teren lepiej się na nich nie wybierać). Ten sprzęt ma swój wariant wyposażony w SRAMa, o tej samej zresztą masie.

 

Jeśli ktoś zdecydowanie nie przepada za Shimano, nie ma ochoty się też specjalnie wykosztować, w kolekcji Amuleta znajdzie odpowiedni sprzęt, nie do pomylenia z innymi modelami m.in. za sprawą zielono-czerwono-białej kolorystyki (dość krzykliwej, swoją drogą). Oznaczony jako 9,700 również zbudowany jest na ciekawej, ale już nie karbonowej ramie - tu tylko tył zbudowany jest z tego szlachetnego materiału. Tym razem, jakby dla odmiany, z przodu użyto widelca Manitou R7. Szkoda, że porównanie z lżejszymi modelami jest utrudnione przez fakt zastosowania hamulców typu V. Jeśli ktoś chciałby wybrać wariant z tarczówkami, powinien sięgnąć po rower 10.300, który wyposażony jest w odpowiedni zestaw Shimano XT, włącznie kompletnym napędem. Firma ma ambicje, by jej rowery znane były z lekkości, dlatego też jeszcze model na zestawie SLXa i Rock Shoxie Tora waży tylko 11,4 kg (i nazywa się 11,400). Tu także zadbano o kompozycję stylistyczną i do białej ramy z czerwonymi dodatkami dobrano białe obręcze, kierownice i siodło, a nawet opony z białymi paskami.

Dla tych, którzy chcą po prostu zwykły rower i nie myślą o ściganiu, więc tym bardziej nie zwracają uwagi na wagę, przewidziano sprzęt bez oznaczeń numerycznych, po prostu do jeżdżenia. Taki „zwykły” Amulet może się nazywać po prostu XC Core lub podobnie. Nie oznacza to, że jest to byle „taczka” do jazdy do sklepu - nadal w ramach wyposażenia znajdziemy i XT i hamulce tarczowe Shimano Deore.

Póki co niestety firma nie zaktualizowała swoje strony internetowej, więc ceny detaliczne nie są znane.

Info: amulet.cz