Massi 2009

Drukuj

Massi to taka firma, która pozstaje zupełnie niedoceniana w naszym pięknym kraju, a przecież od lat obecna.

I choć muszę to przyznać z przykrością, to pewnie spora w tym zasługa dystrybutora, który skoncentrował się głównie na sprzedaży ram, w dodatku przede wszystkim szosowych. Panie Kalita, prosimy o poprawę! Sprzęt jest naprawdę warty uwagi.

Oczywiście, jak to ostatnio bywa, top kolekcji 2009 to rowery karbonowe. Generalnie ten, kto dziś chce kupić coś z kompozytu, nie powinien mieć problemu, chyba, że z decyzją, co wybrać. W przypadku Massi jest to aż 12 różnych ram karbonowych typu monocoque, w tym 4 sztywne górale i 2 z pełną amortyzacją. Najciekawsze wśród nich to prawdopodobnie full Aire, a karbonowym przodem i tyłem, jak i sztywniak Pro Super Light, wyprodukowany w limitowanej serii, pod czujnym okiem Margi Fullany. Tak, to ta pani, co w tym roku zdobyła mistrzostwo świata, oczywiście na rowerze Massi. I choć firma nie podaje aktualnej masy, to wiadomo, że ma być o 100 gramów lżejsza, niż w roku ubiegłym. Przy okazji warto wspomnieć, że Massi, wbrew obiegowej opinii, to nie tzw. włoszczyzna lecz firma z Hiszpanii, mieszcząca się pod Barceloną.

Po stronie szosowej na szczęście firma zrezygnowała ze swojego charakterystycznego malowania z wybitną przesadą w ilości kolorów i rowery są czarne, jak karbon. Z typowych akcentów zostało wielkie logo. Miłośnicy marki będą mieli do wyboru zarówno rowery na nowym Campagnolo, z 11 biegami z tyłu, jak i nowym Shimano Dura-Ace. Póki co firma nie udziela szerszych informacji na temat szczegółów wyposażenia.

Info: casamasferrer.com