Test: E-bike Bulls Sturmvogel Evo 5 Belt

Nowoczesny elektryczny rower miejski z systemem wspomagania Brose i napędem na pasku - poznajcie bliżej model Bulls Sturmvogel Evo 5 Belt (2021)

Drukuj
Bulls Sturmvogel Evo 5 Belt (2021) Michał Kuczyński

Minimalistyczna linia i malowanie, a do tego charakterystycznie brzmiąca nazwa - Bulls Sturmvogel w wersji Evo 5 Belt miał pokazać nam esencję niemieckiego podejścia do projektowania nowoczesnego, elektrycznego roweru miejskiego. Wspomaganie od Brose czy napęd na pasku Gatesa obiecywały sporo!

Galeria
Galeria: Bulls Sturmvogel Evo 5 Belt Zobacz pełną galerię

Niemiecki potencjał technologiczny robi wrażenie na wielu płaszczyznach, a jedną z nich jest temat rowerów elektrycznych - nasi zachodni sąsiedzi to bodajże największy rynek e-bike'ów na świecie i w wielu przypadkach to właśnie niemieckie biura projektowe stanowią o rozwoju tej gałęzi rowerówki. To znajduje też swoje odbicie w ilości elektryków w miastach za naszą zachodnią granicą. Na naszym podwórku popularność rowerów jako środka codziennego transportu też rośnie i analogicznie do powyższego wzrostu coraz większą popularnością cieszą się także elektryki. Przesiadka z samochodu na rower pociąga za sobą masę plusów - pierwsze z brzegu to lepsze samopoczucie, odrobina ruchu przekładająca się na lepsze zdrowie, brak konieczności ubezpieczenia i w długofalowym rozrachunku mniejsze koszty eksploatacji. W wielu przypadkach może okazać się, że do powyższego dodamy jeszcze oszczędność czasu, jeśli uda się ominąć korki - szczególnie, jeśli do powyższego dodamy przedrostek "e-". W czasach pandemii rower jest też uważany za po prostu "higieniczny" środek transportu, porównując chociażby do komunikacji publicznej. Żeby nie było też zbyt kolorowo - stosowania elektryka na co dzień oznacza też konieczność akceptacji jego powiększonej masy - warto mieć na uwadze to, gdzie będziemy e-bike'a trzymać na co dzień, bo noszenie go do mieszkania szczególnie w perspektywie osób słabszych - odpada.

Nie odbiegając jednak za daleko od tematu - tym razem w naszej stajni testowej zawitał na wskroś niemiecki e-bike - Bulls Sturmvogel Evo 5 Belt nie tylko brzmi tak, jakby stworzono go na potrzeby szeregów Bundeswehry, ale i wygląda "po niemiecku" - minimalistycznie, elegancko, czarno-czarno, a przy tym po prostu prestiżowo. Sturmvogel miał nam pokazać wizję Bullsa na stworzenie nowoczesnego, elektrycznego mieszczucha, który nie tylko wygląda dobrze, ale i posiada na pokładzie ciekawe rozwiązania - głównie jeśli idzie o sprawę napędu oraz systemu wspomagania pedałowania. Czas na szczegóły!

Rama i widelec

Sturmvogel bazuje na szkielecie wykonanym w całości z aluminium - z tego materiału wykonano zarówno ramę, jak i prosty, sztywny widelec. To właśnie proste przekroje rur stanowią o eleganckiej stronie testowanego modelu. Zdecydowanie kluczową cechą ramy naszego Bullsa jest centralne zlokalizowanie silnika oraz pełna integracja baterii z rurą dolną - ta od dołu jest dodatkowo zabezpieczona stosowaną też w innych Bullsach ogumowaną osłoną. Baterię demontujemy w łatwy i wygodny sposób od dołu, natomiast do ładowania wcale nie trzeba jej z Sturmvogela wyciągać, bo tuż nad silnikiem ulokowano gniazdo ładowania, zabezpieczone zaślepką, o której poprawne zamknięcie dba magnes. Centralny silnik oraz bateria to oczywiście domena najbardziej zaawansowanych elektryków, a takie zlokalizowanie dodatkowych kilogramów w rowerze po prostu ogranicza oddziaływanie tejże nadwagi na prowadzenie roweru. 

Idąc dalej trzeba wspomnieć o ważnych standardach konstrukcyjnych - o wytracanie prędkości w Sturmvogelu dbają oczywiście hydrauliczne hamulce tarczowe, jednak warto odnotować, że rower ten nie posiada sztywnych osi kół, czego zasadniczo moglibyśmy oczekiwać po naprawdę nowoczesnych elektrykach. Co prawda w miejskich zastosowaniach trudno będzie odczuć jakikolwiek brak sztywności w Sturmvogelu (może nie odnotowaliśmy jej za sprawą testera o małej wadze - 65 kg), jednak mimo wszystko fajnie byłoby tu kiedyś sztywną oś zobaczyć.

Zdecydowanie na zwarte i precyzyjne prowadzenie przedniej części roweru mają z pewnością wpływ stery typu tapered, ale i fakt zastosowania sztywnego widelca czy mostka bez regulacji. Na polu większości e-trekkingów z podstawowym, sprężynowym amortyzatorem czy mocniej giętą kierownicą, Sturmvogel jest naprawdę sztywny bocznie.

 

 

 

Co z komfortem podczas jazdy?

Pewnie większość z Was zastanawia się w tym miejscu - co zatem z komfortem jazdy? To jasne, że sztywny widelec i sztywna sztyca nie zapewnia takiej dozy "kanapowych" uczuć, jak podzespoły z amortyzacją, jednak mimo wszystko komfort jazdy na Sturmvogelu jest naprawdę przyzwoity. Tajemnica tkwi tutaj w oponach - otóż Bulls stawia w tym konkretnym przypadku na koła w rozmiarze 27,5", które obuto w bardzo szerokie, baloniaste wręcz opony 2,45" (model CST Supero Intercorsa z odblaskowym paskiem na boku, zwiększającym naszą widoczność na skrzyżowaniach). Idąc za tym - żeby zwiększyć komfort jazdy na Sturmvogelu, wystarczy odpowiednio zejść z ciśnieniem w oponach - szczególnie, że mamy tu zestaw, który uda nam się pozbawić dętki i zalać mlekiem. Cały czas mówimy tu o e-bike'u, więc obniżenie ciśnienia w oponach nie jest odczuwalne, jeśli chodzi o zwiększenie oporów toczenia (przełoży się natomiast na trochę większe zużycie baterii). Nie zmienia to faktu, że z tak szerokimi oponami Sturmvogel przypomina nam coś w rodzaju rowerowego odpowiednika SUV-a, a co za tym idzie komforotow jeździ się nim nie tylko w mieście (krawężniki, dziury mu nie straszne), bo z powodzeniem można zjechac tą maszyną poza asfalty - na szutry, drogi gruntowe, polne. 

Zasadniczo o komfort (i przy okazji o elegancki wygląd całości) dba też siodło i częściowo chwyty - oba te elementy są wykończone bardzo estetycznie i oba należą do grona tych miękkich, są przyjemne w dotyku i stoją na wysokim poziomie jakościowym. 

 

 

 

Charakter prowadzenia

Sturmvogel już na pierwszy rzut oka jest rowerem po prostu długim, a to przekłada się na bardzo dużą stabilność prowadzenia. Wystarczy dobrze dobrany rozmiar, żeby nawet rekreacyjnie podchodząca do jazdy na rowerze osoba czuła się tu pewnie i bezpiecznie. Pozycja zajmowana na Sturmvogelu zdecydowanie należy do tych komfortowych, wyprostowanych, chociaż trzeba pamiętać, że nie mamy tu regulacji mostka i mocno giętej kierownicy, zatem jednak 100-procentowego wyprostowania tu raczej nie osiągniemy. Jesteśmy jednak przekonani, że 99% użytkowników nastawionych na komfort podróżowania charakterystyka Sturmvogela wystarczy.

 

 

 

 

"Full opcja" - wyposażenie użytkowe

Żeby Sturmvogel mógł spełniać swoje codzienne powinności, podobnie jak wszystkie mieszczuchy musi posiadać komplet praktycznych podzespołów - Bulls na powyższych nie oszczędza i montuje akcesoria dodatkowe dobrej jakości, które również super wpisują się w wygląd całego roweru. Mamy zatem pełne błotniki o odpowiedniej szerokości i matowym, czarnym wykończeniu. Idąc dalej - oświetlenie pochodzi od Supernovy, tylna lampka jest minimalistyczna, ale daje radę jako solidna lampka pozycyjna, z kolei przednia lampka o mocy 205 lumenów radzi sobie z doświetlaniem ciemnej szosy - oba elementy zasilane są z centralnej baterii. Wyjątkowo trzeba wspomnieć nawet o tak prozaicznym elemencie jak stopka - solidny produkt szwajcarskiego Pletschera spokojnie radzi sobie z dużą masą Sturmvogela i pozwala go bezpiecznie parkować. W końcu - bagażniki. Do dyspozycji mamy dwa - standardowy tylny oraz dodatkowy przedni, który poza rozszerzeniem przestrzeni ładunkowej dodaje kolejnych punktów do stylowego wyglądu za sprawą drewnianych deseczek. Pasują genialnie do brązowych akcentów wyposażenia w Sturmvogelu. 

 

 
 

 

 

Napęd na pasku 

Moglibyśmy jeszcze wspomnieć o osłonie napędu, która uchroni nas przed wybrudzeniem nogawki spodni w drodze do biura - ta generalnie w Sturmvogelu jest, ale w naszej wersji nie jest jakoś radykalnie potrzebna. Wszystko za sprawą zastosowania w naszej testówce napędu paskowego Gatesa, który jest zdecydowanym liderem tego typu rozwiązań. Napęd zbudowany na pasku ma kilka znaczących przewag względem łańcucha – po pierwsze nie wymaga smarowania, więc nie wybrudzi nogawki naszych spodni, po drugie jest o wiele bardziej żywotny niż tradycyjny łańcuch, a po trzecie nie wymaga smarowania, więc można uznać go za całkowicie bezobsługowy mechanizm. Co jednak urzeka najbardziej to jego cicha praca - czy w deszczu, czy w warunkach suchych, kręcącego napędu zasadniczo tu nie słychać. 

 

 

 

 

System wspomagania

W tym rowerze dzieje się tyle ciekawego, że dopiero teraz dochodzimy do jednego z najważniejszych jego elementów – systemu wspomagania. Bulls w swoich konstrukcjach stawia na systemy Boscha lub niemieckiego Brose – w naszym przypadku po raz kolejny spotkaliśmy system Brose - uznanego producenta, którego silniki zasłynęły za sprawą kilku cech szczególnych.

Po pierwsze mamy na pokładzie centralny silnik BROSE T Mag, który chociaż nie jest najbardziej zaawansowanym silnikiem niemieckiej marki, to posiada kluczowe cechy, z których jednostki Brose słyną – mówimy tutaj o bardzo naturalnym charakterze pracy, pozbawionym szarpnięć, gdzie energia wspomagania dawkowana jest wyjątkowo czule względem tego, jak szybko kręcimy korbami. Idąc dalej – silnik ten jest po prostu bardzo cichy, co genialnie pasuje do charakteru pracy napędu z paskiem. Brose T Mag cechuje moment obrotowy na poziomie 70 Nm – to dużo jeśli chodzi o miejsko-rekreacyjne zastosowania. Minusy? Zwykle silniki Brose traciły na polu wagi – w tym miejscu warto dodać, że silnik z oznaczeniem Mag to lżejsza opcja, która w miejsce aluminiowych elementów stosuje lżejsze magnezowe. Efekt to 2,9 kg masy silnika, co uznajemy za mimo wszystko dobry wynik.

 

 
 

 

 

BROSE w przypadku Sturmvogela EVO 5 Belt, podobnie jak w przypadku wielu innych modeli, pozwala na wybór pojemności baterii – standardowej 555 Wh lub rozszerzonej 750 Wh. W naszym przypadku mieliśmy baterię o powiększonej pojemności, która z jednej strony podnosi masę roweru, ale z drugiej zapewnia ogromny zasięg, jaki pokonamy na jednym ładowaniu - w niższych programach wspomagania spokojnie możemy liczyć na przejechanie nawet 200 km! Jak zwykle w przypadku estymowania zasiegu podkreślamy - to jak daleko zajedziemy na jednym ładowaniu zależy od mnóstwa czynników (nie tylko od programu pracy, ale także od ukształtowania terenu, siły i kierunku wiatru, ciśnienia w oponach, tego czy jedziemy z ładunkiem czy bez, masy rowerzysty). Warto odnotować - Bulls także w Sturmvogelu daje nam opcję wyboru baterii z modułem GPS, za sprawą którego łatwiejsze będzie namierzenie roweru w przypadku jego kradzieży.

 

 
 

 

 

Pozostał Kontroler – seryjnie montuje się tu kontroler BROSE Bloks 14D - swojego rodzaju dwa w jednym, gdzie ekranik pełni też rolę manetki. Dokładnie taki kontroler spotkaliśmy w testowanym wiosną modelu Bulls E-Stream Evo AM. Designerski i po prostu fajny komputerek pokładowy. Nasz model był wariantem testowym i akurat tego elementu zabrakło – w zamian spotkaliśmy z kolei kontroler BMZ (producent, który dostarcza też dla Bullsa baterie). Nie zmienia to faktu, że do dyspozycji w tym systemie mamy 4 programy wspomagania oraz funkcję walk assist.

 

 

 

 

Waga ciężka

Powiększona pojemność baterii, dodatkowy bagażnik z przodu, aluminiowe rury o stosunkowo dużych przekrojach - to wszystko składa się na dużą masę testowanego roweru. Naprawdę ciężko było go zważyć, dlatego wybaczcie podanie masy orientacyjnej - na naszej wadze pokazało się około 28,3 kg, licząc z platformowymi pedałami. Zasadniczo duża masa to problem większości elektryków, nie licząc jedynie nowych e-szosówek, które są całkowicie innym tematem, niż nasz testowy Sturmvogel. Trudno zatem jakkolwiek winić Bullsa za wagowy wynik - ogromny zasięg oraz pełnia walorów użytkowych naszym zdaniem jest tego warta, bo z jednej strony podczas jazdy na Sturmvogelu masy nie odczuwamy, a z drugiej - w przypadku każdego miejskiego e-bike'a (nie licząc składaków) i tak będziemy musieli pomyśleć, gdzie taki rower trzymać (zasadniczo warto byłoby mieć do dyspozycji garaż lub bezpieczną rowerownię). Codzienne wnoszenie go do domu odpada.

 

 
 

 

 

Pozostałe wyposażenie

W naszym Sturmvogelu mamy jeszcze kilka istotnych elementów wyposażenia. Napęd na pasku wyklucza zastosowanie klasycznej przerzutki, dlatego w naszym modelu znajdziemy 5-biegowy mechanizm ukryty w tylnej piaście. Rozwiązanie popularne w rowerach miejskich i cenione, podobnie jak sam pasek, przede wszystkim za bezobsługowość - tego typu przekładni nie trzeba jakkolwiek regulować. To po prostu działa. Napęd 1x5 być może dla części z Was wydaje się ubogi w dostępne przełożenia, ale w asyście silnika zasadniczo więcej biegów nie potrzebujemy. 

Idąc dalej bardzo ważnym elementem Sturmvogela są hamulce - rower o tak potężnej masie przecież musi mieć dobry system spowalniający. W tym przypadku Bulls stawia na bardzo podstawowe (MT200, ale zasadniczo dobrze działające hamulce hydrauliczne od Shimano. Powiemy tak - jeśli mówilibyśmy tu o górskim elektryku, to z pewnością chcielibyśmy widzieć tu większe tarcze hamulcowe, które zwiększają siłę hamowania. W przypadku rozmowy o mieszczuchu zestaw zaproponowany przez Bullsa był wystarczający, żeby na rowerze czuć się bezpiecznie i pewnie wytracać prędkość nawet w nagłych przypadkach. 

Podsumowanie

Bulls Sturmvogel 5 Evo z napędem na pasku zapadnie w naszej pamięci jako nowoczesny e-bike, którego głównym środowiskiem jest oczywiście miasto, jednak możliwości tego modelu nie zawężalibyśmy jedynie do jazdy po asfaltach. Minimalistyczny, bardzo elegancki wygląd, zastosowanie wysokich jakościowo elementów wspomagania z silnikiem Brose T Mag na czele, którego cichą pracę idealnie podkreśla równie cicho działający napęd na pasku. Ogromny zasięg wspomagania, za sprawą baterii BMZZ o pojemności 750 Wh. Przyzwoity komfort jazdy, o który nie ma co ukrywać dbają tu głównie szerokie opony. Na tym rowerze zajmujemy wygodną pozycję oraz mamy całe spectrum wyposażenia, które podnosi praktyczne walory roweru – myślimy przede wszystkim o aż dwóch bagażnikach czy dobrym oświetleniu. W takiej konfiguracji Sturmvogel ma szansę w wielu przypadkach zamieszać w przypadku dylematu co wybrać na dojazd do pracy – samochód i korki czy e-bike’a i poranne endorfiny. To wszystko przy założeniu, że macie gdzie przechowywać tego typu rower, bo codzienne noszenie go po schodach raczej nie wchodzi w grę.

 

Bulls Sturmvogel Evo 5 Belt

  • Cena: około 17113.49 zł
  • Rama: Aluminium
  • Widelec: Aluminium
  • Przerzutka tylna: Shimano SG-C70000-5D
  • Ilość biegów: '1x5
  • Mechanizm korbowy: Gates CDX Beltsystem
  • Kaseta: Gates 28T
  • Łańcuch: Gates CDX, 118T
  • Rozmiar kół: 27,5" (650B)
  • Piasta przednia: Formula CL 25 QR
  • Piasta tylna: Shimano SG C7000 5D
  • Obręcze: BULLS AS-30P-N
  • Opony: CST Supero Intercorsa 27,5 x 2,4
  • Silnik: Brose Drive T-Mag
  • Bateria: BMZ Supercore 750 Wh horizontal
  • Wyświetlacz: Bloks 14D
  • Manetki: Shimano 5R SL-C7000-5
  • Typ hamulców: Tarczowe hydr.
  • Hamulec przedni: Shimano BR-MT200 180
  • Hamulec tylny: Shimano BR-MT200 160
  • Kierownica: Kalloy HB-TR2
  • Chwyty: Velo VLG-1551-2D3
  • Mostek: Kalloy AS-007N
  • Stery: CH-6201TBW
  • Siodełko: Velo VL-6397
  • Wspornik siodełka: Kalloy SP-368, 31,6x300mm
  • Waga ~ 28,3 kg (z pedałami)
ROWERY Bulls

 

Strona producenta: www.bulls-bikes.com

Fot. Michał Kuczyński