Po prostu lubię rzeczy, które nie dość że są praktyczne, to w dodatku dobrze wyglądają.
Prototypy tych wyjątkowych narzędzi zostały przedstawione na targach Eurobike, gdzie można je było dotknąć i krótko wypróbować. Panowie z mało kojarzonym z kolarstwem Izraela postanowili zatroszczyć się o tych, którzy mają problemy z pamięcią i wyposażyć w narzędzie, którego nie będą w stanie zapodziać, czy zgubić. Ja wiadomo, rzeczy psują się najchętniej zawsze z daleka od domu i przydomowego warsztatu, wówczas podobny brak staje się wyjątkowo dotkliwy.
Otóż konstruktorzy z Trig Cycling postanowili narzędziem zastąpić zacisk tylnego koła, a w zasadzie samą jego dżwignię. Bez zacisku jeździć się nie da, szanse więc zgubienia przybornika są nikłe. Model występuje w dwóch wariantach wykończenia - szosowym i MTB, a zawiera podstawowe, najczęściej używane narzędzia. Zestaw wyposażenia obejmuje imbusy 4 9 5 mm, śrubokręt krzyżakowy, klucz do szprych w dwóch rozmiarach i wypinacz do łańcucha.
Na stronie podanej poniżej znajdziecie dwie krótkie prezentacje pokazujące, jak cały pomysł działa w praktyce. Dla tych, którzy już chcieliby go kupić dodam tylko, że produkcja seryjna jeszcze nie ruszyła, ale ma się rozpocząć w tym sezonie.
Mogę się też od razu założyć, że za rok zobaczymy wierne kopie pomysłu w wielu wariantach dalekowschodnich. Tak to już jest z ciekawymi ideami.
Info: trigcycling.com