;)
Tak się jakoś dzieje, że podczas gdy w Europie firmy najczęściej wybierają zawieszenia jedno lub czterozawiasowe, za oceanem w dobrym tonie jest posiadanie własnego patentu, najlepiej z czymś „wirtualnym” w nazwie. Nic więc dziwnego, źe podobną amortyzację znajdziemy i w amerykańskim Haro, tym razem zwie się ona Virtual Link.
Zawieszenie Virtual Link, przynajmniej teoretycznie, pozwala na uzyskanie dużych skoków tylnego koła bez ;)
szkodliwego odziaływania na napęd. Cały efekt uzyskano za pomocą stosunkowo prostego triku - tylny wahacz, wraz ze środkiem suportu, to jeden i ten sam fragment, połączony z ramą właściwą dwoma parami dżwigni. Zaś cecha charakterystyczna, to para elementów w kształcie ósemki „obejmujący” mufę suportową i mniejszymi powiedzmy „brzuszkami” połączona z rurą dolną ramy.
Xeon
;)
Za najważniejszą serię swoich modeli samo Haro uważa rowery Xeon, czyli sprzęt typu all-mountain, ma to być propozycja dla tych, którzy chcialiby spróbować wszystkiego, zarówno podjeżdżania, jak i zjeżdżania. Wszystkie trzy dostępne warianty mają identyczny skok zawieszenia, wynoszący 160 mm. Ukoronowaniem serii jest Werx Xeon z napędem SRAMa i Foxem Talas RLC z przodu (regulowany skok, maksymalnie 140 mm ugięcia). Z ciekawostek wymienić warto lekkie hamulce Avid Juicy Carbon, jak i koła Crossmax ST, dzięki podobnym zabiegom rower waży kompletny 13,6 kilograma. Bardzo podobną ramy, ale troche prostsze wyposażenie mają dwa pozostałe modele - Xeon S i Xeon.
;)
;)
;)
;)
Sonix
;)
W roku 2006 Werx Sonix został rowerem roku według gazety Mountain Biking Magazine, w kategorii XC. Według mnie można byłoby raczej zakwalifikować go do sprzętu maratonowego, tym niemniej co do jednego nie można mieć wątpliwości - na pewno ma 120 mm skoku zawieszenia. Jak zwykle wersja Werx to najwyższy model z serii. Aluminiową ramę wyposażono w kompletną;)
grupę Shimano XTR, pasujący kolorystycznie widelec Fox 32 F100X (skok 100 mm) i dodatki Ritchey WCS. Werx Sonix waży 11,5 kg. Poniżej znajdziemy Sonixa S, Sonixa i Sonixa LT.
Extreme
Interesujący jest fakt, że obok fulli z zawieszeniem Virtual Link, w kolekcji nadal znajdziemy jednak klasyczne jednozawiasowce, choć na dwóch jej „końcach”. Z jednej ;)
strony są to freerideowe modele z serii Extreme, z drugiej zaś proste i uniwersalne Shift. Choc pod wzgledem skoku różni je niemal lata świetlne, to od strony konstrukcji są niema ldentyczne. W obydwu przypadkach wahacz jest długi, co ma gwarantować wysoką czułość konstrukcji, a punkt obrotu umieszczony wysoko, wyżej nawet niż największa tarcza w korbie. W modelach Extreme skok wynosi od 160 do niemal 180 mm, w Shiftach ;)
120 mm. Podczas gdy Extreme można uznać za sprzęt naprawdę doinwestowany, to Shifty należa po prostu do najniższej kategorii cenowej.
Thread
Haro to mimo wszystko firma znana przede wszystkim z rowerów BMX, nic więc dziwnego, że i wśród sprzętu MTB znajdziemy odpryski podobnych doświadczeń. Seria Thread ma być czymś w rodzaju BMX'ów dla trochę ;)
większych dzieciaków. Thread One, to jak sie łatwo domyslić, oczywiście singlespeed, a Thread Eight ma osiem biegów z tyłu. Dizajn ich ram został zainspirowany wskazówkami zawodników teamowych Haro Erica Portera i Camerona Zinka. Ramy są aluminiowe, a skok widelców wynosi 80 mm. Jednym słowem w sam raz na drirtową czy streetową trasę.
Mary
;)
I w końcu moje ulubione rowery, czyli dwie Mary, oznaczone odpowiednio jako XC i SS. Rowery o tyle wyjatkowe, że nie dość, że stalowe, to jeszcze na koła 29-calowych. Wersja XC ma napęd 27-biegowy, jak Bóg przykazał, warian SS to prościutki jednobiegowiec, w dodatku ze sztywnym widelcem. Jedyne, czego mu nie pożałowano, to... hamulce tarczowe i grube opony Kenda Nevegal. Piękne, prawda?
Info: harobikes.com
Polski dystrybutor: www.zasada-rowery.pl
