
Prawda jest taka, że dotychczasowe rowery AM jakby z przymusu były uniwersalne, bo jednocześnie miały pełnić rolę uniwersalnego sprzętu do wszystkiego, jak i cięższych enduro do ostrzejszego zjeżdżania. W momencie, gdy pojawia się One-Five-O - co czytać należy jako „jeden-pięć-zero”, a odwołuje się wprost do skoku zawieszenia, w końcu Ejemy mogą przestać udawać. Przy ich skoku sięgającym 130 mm i tak było to trudne, ale kuracja zaserwowana na nowy sezon przybrała szerszy wymiar - ramy modeli AM odchudzono o 200 gramów, założono węższe obręcze i opony. Dzięki takiemu prostemu tuningowi najlżejszy z wariantów AM będzie miał nie tylko wspomniany skok, ale i ważyć będzie konkurencyjne tylko 12,5 kilograma. Warto przy tym wspomnieć, że nie zapomniano o możliwości regulacji wielkości ugięcia, zarowno z przodu, jak i z tyłu.
Wracając jednak do One-Five-O. Podobnego skoku nie miały jeszcze żadne z „normalnych” rowerów Meridy, nie licząc potworów z serii UMF, które jednak noszą przecież inne logo. U podstaw koncepcji nowych modeli leżało założenie, że enduro mają być bardzo... all mountain, czyli pomimo wzrostu skoków nic nie powinny stracić ze swojej uniwersalności. Dotyczy to przede wszystkim zdolności do podjeżdżania, a więc głównie pozycji na rowerze. Tym samym ma być to rower dla tych, którzy nie boją się podjeżdżania, ale też chcą później cieszyć się ze zjazdów.
Czy będzie to możliwe? Prawdopodobnie tak, choć waga 14,1 kilograma dla wyższego modelu One-Five-O 3000 znajduje się raczej przy górnej granicy akceptowalnej masy dla rowerów jeżdżących w górę. Na szczęście znajdujący się z przodu Fox Talas pozwala na skrócenie skoku ze 160 na 100 mm, co przynajmniej umożliwi dociążenie przedniego koła bez ćwiczeń ekwiblirystycznych. Efektowny wahacz pochodzi ze wspomnianej już serii UMF Meridy (United Merida Freeriders), konkretnie rzecz biorąc z modelu Freddy.
Prezentowany przez nas „3000” powinien kosztować równowartość 3099 euro. Na szczęście w sprzedaży powinien być też dostępny bardziej przystępny cenowo model One-Five-O 800, za polski odpowiednik 1899 euro. Tu oczywiście powinniśmy oczekiwać oszczędności w dziedzinie wyposażenia, ale zbliżonych właściwości jezdnych. Miło, że tańsza wersja wygląda równie ciekawie, co droższa, a może nawet lepiej? Oceńcie sami, mi pseudowojskowa zieleń wybitnie przypadła do gustu.
Info: merida-bikes.com
Dystrybutor: rowerymerida.com.pl
Merida enduro
g.p.
|
Tajwańska Merida odrabia ostatnie straty do konkurencji i uzupełnia swoją kolekcję rowerów o szykowne enduro. Dwa modele o skoku amortyzacji wynoszącym 150 mm i oryginalnej nazwie One-Five-O znajdą się w ofercie firmy na sezon 2008 tuż obok serii AM, która trochę zmieni swój charakter. W końcu AM stanie się prawdziwym all mountain, a enduro... enduro