RockShox Flight Attendant: elektronicznie sterowane zawieszenie

Dobre zawieszenie w rowerze górskim to ogromna przewaga podczas jazdy terenie. Amortyzacja wspiera nas w atakowaniu dużych przeszkód, maksymalizuje przyczepność, skraca drogę hamowania i ogranicza nasze zmęczenie. Jednym słowem oferuje nam możliwość wyciśnięcia maksimum z siebie, szlaku oraz roweru. Poza samą klasą zawieszenia liczy się też umiejętność jego ustawienia oraz korzystanie z bogactwa funkcji, które dany amortyzator ma, gdy jesteśmy już w terenie.

Mówiąc prościej, rider musi operować amortyzacją, aby dobrze ją wykorzystać. Mamy na myśli zmiany trybów działania, czyli choćby blokowanie czy pełne otwarcie. Dzięki temu konkretne odcinki możemy pokonywać z minimalnym zmęczeniem oraz maksymalną efektywnością. Tak sprawy się mają w przypadku klasycznych, sterowanych przez nas ręcznie amortyzatorów. Tymczasem RockShox przygotował bardzo interesującą nowość. System, na który składa się amortyzator przedni, tylny, mechanizm korbowy oraz kontroler (manetka). Mowa o Flight Attendant, czyli systemie zawieszenia, który automatycznie wykrywa, po czym i jak jedziemy, a dopracowany algorytm sam ustawia oba amortyzatory w najlepszym możliwym trybie. 

3 czujniki i transmisja AXS

Zasada działania nowego produktu RS’a sprowadza się do permanentnego odczytywania przez czujniki informacji po czym jedziemy, na jakie przeszkody natrafia rower oraz czy pedałujemy, czy nie. Czujniki czytają więc nie tylko teren, ale i zachowanie ridera. Na podstawie zbieranych danych algorytm we Flight Attendancie automatycznie steruje zawieszeniem. Ustawia je w najlepszej możliwej pozycji, aby zapewnić riderowi maksymalne wsparcie i minimalne zmęczenie. Czujniki zlokalizowano w amortyzatorze, damperze oraz w mechanizmie korbowym. Szybkość działania gwarantuje transmisja danych w protokole AXS oraz - co podkreśla producent - bardzo dopracowany i długo testowany algorytm. 

3 Tryby pracy 

Tłumiki w nowych amortyzatorach serii Flight Attendant działają w trzech pozycjach: Open, Pedal i Lock. Tryb Open działa w pełnym zakresie skoku. Pedal pozwala uginać się zawieszeniu tylko tyle, żeby zachować trakcję i efektywność pedałowania. Tryb Lock blokuje zawieszenie. Najciekawszą opcją jest oczywiście korzystanie ze sztucznej inteligencji RockShoxa, która zwalnia nas z myślenia o zawieszeniu. To otrzymujemy w trybie Auto Mode, który sam steruje amortyzatorami i przełącza nas w miarę potrzeby między Open, Pedal i Lock. Nasz rower dzięki temu staje się oszczędny na podjazdach i maksymalnie efektywny na zjazdach oraz uruchamia tryb Pedal zawsze, gdy jest na to właściwa pora oraz bez naszego udziału. Jednym słowem tak - wg RockShoxa - wyciśniesz najwięcej ze swojego roweru.

Alternatywą jest jazda w trybie Manual Mode, czyli po prostu trybie manualnym, gdzie samodzielnie sterujemy zawieszeniem za pomocą przycisków na koronie. Ciekawy jest też tryb Override Mode, który z założenia działa automatycznie, ale można przypisać do dźwigni na kontrolerze dowolną funkcję - np. pełną blokadę. Po kliknięciu wchodzi się wówczas w ten tryb, a po ponownym kliknięciu wraca do Auto Mode. Całość personalizuje się z poziomu aplikacji. Dla miłośników kombinowania i personalizacji dodamy, że istnieje możliwość dostrajania trybu Auto i regulacji wolnej kompresji - dokonujemy tego za pomocą przycisków na koronie lub z poziomu aplikacji. 

Amortyzatory przednie RockShox Flight Attendant

Linia amortyzatorów, która ma opisywany patent składa się z trzech modeli. W ich skład wchodzi trailowy Pike, Lyrik dedykowany do all mountain oraz model Zeb, czyli przedstawiciel kategorii enduro. 

• RockShox Pike Ultimate Flight Attendant - koło: 27,5” i 29” / skok: 120mm, 130mm, 140mm 
• RockShox Lyrik Ultimate Flight Attendant - koło: 27,5” i 29” / skok: 140mm, 150mm, 160mm
• RockShox Zeb Ultimate Flight Attendant - koło: 27,5” i 29” / skok: 150mm, 160mm, 170mm, 180mm, 190mm 

Wnętrza widelców Flight Attendant kryją sporo nowych rozwiązań. Znajdziemy w nich tłumik Charger Flight Attendant z 3-pozycyjną kompresją. Mają 10 klików regulacji wolnej kompresji i 20 klików regulacji tłumienia powrotu (rebound). Do tego jest w nich komora powietrzna DebonAir+, czuła na małe nierówności i - jak dodaje RS - dająca wsparcie na całej długości skoku. Ciekawostką są też Pressure Relief Valves, czyli zawory w goleniach dolnych, które pozwalają upuścić powietrze, które się tam zebrało wskutek zmian temperatury czy wysokości. Ten zabieg przywraca czułość i perfekcyjne działanie. W środku znajdziemy też ButterCups - gumowe krążki/uszczelki, które redukują małe wibracje o 20%, tym samym oszczędzając nasze ręce i minimalizując zmęczenie od wstrząsów o małej amplitudzie. W widelcach znajdziemy też Torque Caps, które pozwalają usztywnić połączenie przedniego koła z widelcem. Można ich używać lub z nich zrezygnować. 

Tylny amortyzator Rock Shox Super Deluxe Ultimate Flight Attendant

Do zestawu z jednym z opisywanych wyżej widelców RS przygotował nowy damper, w którego wnętrzu znajdziemy tłumik RCT3 Flight Attendant. On również ma 3-pozycyjną kompresję i charakterystykę pracy dopasowaną do amortyzatorów z serii Flight Attendant. Regulacja Rebound została tu rozszerzona i ma 15 klików. 

Mechanizm korbowy Flight Attendant i Kontroler AXS

Nowy produkt RockShox’a funkcjonuje jedynie jako zestaw trzech komponentów, które mają czujniki. Poza amortyzatorami konieczne jest więc posiadanie mechanizmu korbowego Flight Attendant. Do wyboru są korby SRAM XX1 i X01. Poza tym Rock Shox przygotował też nowy kontroler AXS z dwoma przyciskami. Mocuje się go oczywiście po lewej stronie. Jeden z guzików służy do obsługi droppera, a drugim można sterować zawieszeniem (choćby w trybie Override Mode). 

Strona producenta: www.sram.com/en/rockshox