Merida eONE-SIXTY (2020): Nowe oblicze e-MTB

Drukuj
Merida eONE-SIXTY (2020) Merida

Merida zaprezentowała nową generację elektrycznego MTB w postaci modelu eONE-SIXTY. Poprzednia odsłona tego elektrycznego fulla zgarnęła mnóstwo nagród i uznana była według wielu za najlepszy model w segmencie e-MTB – co zatem Merida postanowiła poprawić? Podpowiemy Wam, że dzieje się tu o wiele więcej, niż tylko widoczna na pierwszy rzut oka integracja baterii.

Kurtyna z nowej generacji eONE-SIXTY spadła w Gironie, gdzie pojawili się praktycznie wszyscy inżynierowie oraz osoby mające wpływ na finalny wygląd nowego e-bike'a Meridy. Od początku naszej wyprawy do Hiszpanii zastanawialiśmy się, co Merida postanowi zmienić względem modelu poprzedniego, który według wielu magazynów specjalizujących się w tematyce e-MTB pod względem prowadzenia był bliski ideału - podczas naszej wizyty w Hiszpanii mieliśmy okazję sprawdzić to u źródła. Ekipa z biura projektowego Meridy, zlokalizowanego w niemieckim Magstadt, podczas prezentacji wyjaśniła nam najważniejsze zmiany i detale nowego eONE-SIXTY, w którym dziedzictwo poprzedniej generacji spotkać ma się z wieloma udoskonaleniami - jakimi dokładnie? O tym piszemy poniżej i już teraz możemy powiedzieć, że na analizę tego, jak nowy eONE-SIXTY spisuje się na szlaku, przyjdzie czas już niebawem. Bądźcie czujni, a teraz rzućcie okiem na najważniejsze cechy elektryzującej nowości Meridy.

 

 

 

 

Integracja bez kompromisów w wadze i sztywności

Integracja baterii z rurą dolną to najbardziej widoczna zmiana w nowym eONE-SIXTY, jednak jak się przekonacie, jest to jedynie kropka nad i w złożonej całości. Zintegrowanie baterii z rurą dolną to oczywiście odpowiedź na rynkowe trendy, jednak Merida postanowiła ten element mocno dopracować - nadrzędnymi celami było uniknięcie wzrostu wagi oraz utrzymanie dużej sztywności bocznej (która za sprawą wycięcia w dolnej rurze na baterię mogła się zmniejszyć). Dolna rura jest całkowicie prosta, a głowa sterowa odpowiednio powiększona - mamy tu główkę sterową 1 1/8" - 1.5" (współpracuje z normalnymi widelcami z koroną tapered). Aby zapobiec uderzeniu koroną widelca o rurę dolną Merida zastosowała w sterach blokadę (Internal Block), jaką zastosowano w 2015 w modelu Ninety-Six (z tą różnicą, że w nowym e-bike'u blokada ta została ukryta wewnątrz głowy sterowej). Mimo wszystko na dole ramy zastosowano dodatkową ochronę w postaci gumowego protektora. Powyższe w parze z zastosowaniem włókna węglowego ma gwarantować wzorową sztywnośc boczną i lekkość.

 

 
 

 

 

Ogromną pracę wykonał tu też designer Meridy, który dążył do tego, aby rura górna oraz górna rura tylnego trójkąta przebiegały w jednej linii. Całość dopełniają estetyczne detale, jak chociażby umieszczenie przycisku włączającego system STEPS w górnej rurze ramy oraz zainstalowanie portu ładowania stystemu w okolicach silnika - to miejsce zostało designersko dopracowane do perfekcji i pełni jednocześnie kilka funkcji, bo tam też przykręcany jest tłumik zawieszenia.

 

 
 

 

 

Montaż baterii

Merida chwali się tym, jak prostym jest w eONE-SIXTY montaż i demontaż baterii. Osłonę baterii umieszczoną na dole rury głównej ściągamy beznarzędziowo (odpinamy gumową zawleczkę, przesuwamy do góry i voila - sprawdziliśmy własnoręcznie, że system też jest bardzo solidny). Aby baterię z ramy odkręcić, używamy klucza imbusowego (4 i 6mm w jednym), którego zasadniczo wcale nie musimy ze sobą zabierać - bo dostajemy go w komplecie z rowerem, a ukryty został w... dźwigni sztywnej osi tylnego koła. Producent podkreśla solidność montażu zintegrowanej baterii Shimano.

 

 
 

 

 

Merida zadbała w tym miejscu także o to, aby rower był możliwie cichy podczas jazdy i żeby nic w nim nie hałasowało - już sama osłona na zewnątrz wykonana została z bardziej miękkiego materiału (oraz bardzo twardego wewnątrz - taka kombinacja zapobiega rysowaniu, a w przypadku mocniejszego osłona chroni baterię przed zniszczeniem - a przy okazji posiada solidne uszczelnienie), natomiast pod baterią znajduje się jeszcze odkręcana prowadnica, która utrzymuje w ryzach wszelkie przewody i sprawia, że wewnątrz ramy eONE-SIXTY panuje wzorowy porządek (no tak - niemiecka myśl techniczna!). Konstrukcja zintegrowanej z dolną rurą baterii ułatwia wymienianie wszelkich przewodów. 

 

 
 

 

 

Układ chłodzenia

Przedni trójkąt eONE-SIXTY zbudowano z włókna węglowego (tył pozostał aluminiowy) - w tym miejscu inżynierowie Meridy zauważają, że zastosowany materiał nie jest dobrym przewodnikiem ciepła (w porównaniu do aluminium), dlatego w parze ze zintegrowaną baterią wymusza usprawienie chłodzenia i oddawania ciepła. Z tego powodu w okolicach rury sterowej Merida zastosowała specjalny otwór, tzw. Thermo Gate - to swojego rodzaju chłodnica i "komin" w jednym. Pewnie z fizyki wiecie, że ciepłe powietrze unosi się do góry - i z tego powodu podczas wolniejszej jazdy oraz w momencie, kiedy rower spoczywa np. na słońcu, Thermo Gate pozwala na odprowadzenie nadmiaru ciepła. 

 

 
 

 

 

Koła

Inżynierowie Meridy w nowym eONE-SIXTY ciekawie rozwiązali sprawę rozmiarów kół - postanowiono tu bowiem wyciągnąć to co najlepsze zarówno z kół o rozmiarze 29", jak i kół 27,5+. Z przodu spotkamy duże koło, które obuto w szeroką oponę 2,5" - to pozwala zachować kluczową cechę 29-cali, jaką jest bezproblemowe przetaczanie się po nawet tych większych przeszkodach, co po prostu umożliwia szybszą i pewniejszą jazdę w ciężkim terenie. Z tyłu z kolei Merida zastosowała koło 27,5+ (z oponami 2,6") dla otrzymania odpowiedniej przyczepności i komfortu jazdy. Jednocześnie zastosowanie koła 27,5+ z tyłu pozwoliło utrzymać krótki chainstay, co ma przełożyć się naturalnie na większą zwrotność i żwawość prowadzenia.

 

 

 

 

Geometria

Z zastosowanym rozmiarem kół łączy się udoskonalona geometria nowego eONE-SIXTY - Merida chciała tu zachować jedną z cech, z której poprzednia generacja słynęła - mowa tu o tym, że eONE-Sixty uznawany był za ten rower e-MTB, który w prowadzeniu jest bardzo bliski tradycyjnym rowerom trailowym. Jednocześnie Merida postanowiła sprawić, że eONE-SIXTY w nowej wersji zyska jeszcze więcej stabilności na ciężkich technicznie zjazdach i szybkich prędkościach.

Delikatnemu wypłaszczeniu uległ tu kąt głowy ramy (65,5"). Obniżono też środek suportu, dla jeszcze lepszego poczucia "bycia w rowerze" - w związku z powyższym natomiast zastosowano krótsze ramiona mechanizmu korbowego (165 mm). Aby utrzymać trailowy charakter eONE-SIXTY na podjazdach, Merida zastosowała też bardziej stromy kąt podsiodłowy, dla bardziej komfortowego kręcenia korbą - a każdy, kto jeździł e-bikem wie, jak ważnym dla utrzymania optymalnego wsparcia pedałowania jest utrzymanie właściwej kadencji.

Powyższe w połączeniu ze 160-milimetrowym skokiem zawieszenia sprawia, że eONE-SIXTY ma być jeszcze bardziej uniwersalnym rowrem, niż miało to miejsce w przypadku poprzednika. Merida wspomina, że rower ten ma równie dobrze radzić sobie z ciężkimi wyzwaniami dzikich i technicznych tras enduro, ale jednocześnie ma dawać masę radości z jazdy na łatwiejszych ścieżkach i górskich szlakach utwardzonych (za sprawą komfortowej pozycji na podjazdach).

 

 

 

 
 

 

 

System wspomagania Shimano STEPS

Oczywiście na czele zastosowanych w nowym eONE-SIXTY podzespołów stoją te dostarczone przez Shimano - to przecież systemy STEPS E8000 oraz E7000, za sprawą kompaktowych wymiarów silników (które są przy okazji najlżejsze na rynku), pozwalają tworzyć rowery o geometrii zbliżonej do tradycyjnych rowerów i jednocześnie oszczędzać masę - Merida eONE-SIXTY w topowej wersji osiąga wagę 21,93 kg w rozmiarze M, co jest bardzo dobrym wynikiem. Jednostki Shimano STEPS słyną ze swojej płynnej charakterystyki pracy, która świetnie dopasowuje się do kadencji, dają naturalne poczucie jazdy (m.in. za sprawą identycznego Q-Factor jak w tradycyjnych rowerach), są bezoporowe i dają sporo możliwości współpracy z aplikacją mobilną i naszym smartfonem. Merida stawia w eONE-SIXTY na znane jednostki E8000 (oferującą największy moment obrotowy i wsparcie) oraz E7000 (która osiąga równie niską masę co droższy poprzednik i tylko niewiele mniejszy moment obrotowy czy wsparcie - tu na poziomie 250%).

Merida niską masę swojego nowego elektrycznego fulla osiągnęła również dzięki postawieniu na baterię o pojemności 504 Wh - podczas prezentacji wspominano, że może i u konkurentów czasem spotykamy większe baterie (chociaż 504 Wh to i tak najbardziej popularna pojemność), ale to właśnie 504 Wh osiąga złoty środek pomiędzy wagą, pojemnością a wymiarami baterii. Merida wspomina, że cięższa bateria to i wyżej osadzony środek ciężkości, a więc i gorsze prowadzenie roweru - co w dla ekipy z Magstadt jest niedopuszczalne. Merida postawiła na baterię Shimano BT-E8035, przy której tworzeniu Shimano konsultowało się właśnie m.in. z biurem Meridy w Magstadt. Shimano gwarantuje najlepszą w klasie żywotność swoich baterii (po 1000 cyklach ładowania jej pojemność ma nie być niższa niż 60% - jeśli okaże się inaczej, dostaniemy nową baterię). Baterie są wodoodporne wg standardu IPX5.

Kluczowe komponenty

Merida przy okazji premiery pokazała nam także ich nowego droppera Expert TR, który w eONE-SIXTY montowany będzie w parze z manetką Shimano MT800. W zastosowaniem powyższego łączy się fakt, że o obsługę systemu e-bike Shimano STEPS dba tu manetka SW-7000 (ta z przyciskami, a nie dźwignią przypominającą manetkę obsługujących przerzutkę) - jest kompaktowa, czyni kokpit bardziej uporządkowanym i daje świetny dostęp właśnie do manetki droppera. 

 

 
 

 

 

Sporo uwagi w nowym eONE-SIXTY poświęcono doborowi opon - Merida stawia na produkty Maxxis. Z przodu znajdziemy model ASSEGAI 3C EXO+ z bardzo agresywnym bieżnikiem, który w parze z dużą szerokością (29x2,5") ma zapewniać bezkonkurencyjną przyczepność w każdych warunkach i na każdym podłożu. Z tyłu spotkamy pancerną DHR II (27.5X2.6").

 

 

 

 

W nowym eONE-SIXTY za sprawą sposobu montażu baterii można zamontowac bidon - można to uczynić generalnie w dwóch miejscach. Jeśli w naszym modelu posiadamy damper ze zbiornikiem piggyback, to bidon przykręcimy wyżej, natomiast jeśli mamy damper bez piggyback, to możemy przykręcić koszyk na bidon niżej i tym samym otwiera się przed nami możliwość przewożenia bidonu o pojemności 0,75 ml.

Warto dodać, że zarówno w przypadku ramy, jak i wszystkich innych komponentów, Merida określa limit wagowy na 140 kg, co jest bardzo dużą wartością - szczególnie biorąc pod uwagę fakt zastosowania włókna węglowego.

 

 

 

 

Gama modelowa

Merida chwali się, że eONE-SIXTY dostępny będzie w bardzo szerokiej rozmiarówce - od XS do XL, co rozwiązuje problem dopasowania w przypadku wysokich i niskich rowerzystów.

Na szczycie hierarchii modelowej stać będzie topowy model eONE-SIXTY 10K, który poza zaawansowanymi komponentami, jak zawieszeniem od FOX czy komponentami z grupy Shimano XTR M9000 (na uwagę zasługują tu naszym zdaniem przede wszystkim znakomite hamulce 4-tłoczkowe!), składającymi się na napęd 1x12, zasługują pewne dodatki, jakie dostajemy w zestawie z rowerem. Wyobraźcie sobie, że Merida w przypadku topowej wersji dostarcza nam dodatkową baterię wraz z dedykowanym plecakiem do jej przewozu - plecakiem wcale nie pierwszym lepszym, bo stworzonym w kooperacji z markami EVOC oraz Shimano. W plecaku Evoc FR TRAIL E-RIDE spotkamy sporo funkcji dedykowanych jeździe e-bikem, jak dedykowana przestrzeń do przewozu baterii wewnątrz. Do tego plecak posiada wszystkie inne kluczowe cechy, z jakich EVOC słynie - mamy tu na myśli m.in. zaawansowany protektor pleców. 

Niżej w hierarchii stać będzie model 9000 (zawieszenie FOX z DPX2, grupa Shimano XT, obowiązkowy dropper Meridy czy dedykowane do e-bike'ów koła DT Swiss 1501), następnie 8000 (widelec Marzocchi z widelcem Z1, damper RockShox SuperDeluxe i dropper na wyposażeniu), a gamę otwiera model 5000 (z zawieszeniem od RockShoxa).

Strona producenta: merida.com

Strona dystrybutora: www.rowerymerida.pl