Nowości od legendy - GT Bikes 2018

Drukuj

Marka GT to jedna z prawdziwych legend świata MTB. Jednak w ofercie firmy znajdziemy znacznie więcej, niż tylko zaawansowane rowery górskie. Rzucamy okiem na najciekawsze kąski z oferty 2018.

Marka GT od początku swojej działalności w latach 70 związana była z wyścigami. Jednak początkowo nie były to ani rowery górskie, ani szosowe, a... BMX. Amerykański producent dla wielu był wręcz synonimem ścigania na rowerach z 20-calowymi kołami i dorobił się na tym polu niemałej ilości sukcesów.

Stawiając od początku na prędkość i rywalizację, firma nie mogła przegapić pojawienia się zjawiska, jakimi były rowery górskie. Już w latach 80 GT wkładało bardzo dużo wysiłku w rozwój tej dyscypliny, a legendarne konstrukcje takie jak Zaskar stały się wręcz ikoną jazdy po bezdrożach - co więcej, mają swoich współczesnych następców! Z marką związały się też wyjątkowo charyzmatyczne postacie, takie jak Hans Rey, prawdziwy ambasador freeride'u, który pomimo siwiejących włosów i pięćdziesiątki na karku nie zwalnia tempa i dalej podbija najtrudniejsze szlaki na całym świecie.

Obecnie GT w swojej ofercie ma rowery z praktycznie wszystkich wiodących i modnych kategorii. Jednak poza nowoczesnością i aktualnie popularnymi technologiami w marce tej znajdziemy bardzo dużo tradycji i nawiązań do pewnych charakterystycznych rozwiązań, jakie stworzyły wizerunek GT już cztery dekady temu!

Rowery górskie

Pośród konstrukcji GT z szeroko pojętego MTB widać przede wszystkim nacisk na rowery realizujące bardziej rozrywkowy styl jazdy. Enduro, trail i all mountain reprezentowane są przez bardzo ciekawe modele wykorzystujące autorskie rozwiązania amerykańskiej marki.

Sanction to wyjątkowy przedstawiciel swojego gatunku, ponieważ nikt nie ukrywa, iż ten rower kocha przede wszystkim zjazdy. Panowie z GT postawili na prosty sposób na sukces - jeśli w zawodach Enduro wygrywa się uzyskując jak najlepsze czasy na odcinkach zjazdowych, to trzeba wykorzystać maksimum dużo cech roweru zjazdowego, niejako "wspomaganego" przez możliwość efektywnego podjeżdżania. W efekcie Sanction jest przede wszystkim odchudzoną wersją zjazdowego Fury. Widać to już na pierwszy rzut oka, choćby po systemie zawieszenia czy profilach rur ramy. 165 mm skoku tylnego koła wraz ze 170 mm ugięcia widelca pokona każdą przeszkodę, a koła 27.5 cala gwarantują zwrotność i dynamikę. 

 

 
 

 

W ofercie znajdziemy trzy warianty tego roweru. Topowy, Sanction Pro za 18999 zł wyposażono w m.in. widelec Fox 36, damper Fox FLOAT DPX2 oraz miks komponentów Race Face, Shimano XT i hamulce Shimano SLX. Nie zabrakło także regulowanej sztycy czy lekkich i sztywnych obręczy Stan's NoTubes. 

Dostępne są także dwa warianty tańsze - Sanction Expert za 14999 zł oraz Comp w cenie 14299 zł, na którego pokładzie nie znajdziemy już regulowanej sztycy.

Dla oczekujących większego zbilansowania możliwości podjazdowych i zjazdowych przygotowano serię rowerów Force. W ofercie znajdziemy 4 warianty, wykorzystujące zarówno ramy karbonowe, jak i aluminiowe. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż konstrukcje te, chociaż zakwalifikowane do niejako "lżejszej" kategorii niż typowe enduro, parametrami mogłyby zawstydzić niejedną maszynę o bardziej agresywnym zastosowaniu na papierze. 150 mm skoku zawieszenia tylnego, 160 mm ugięcia widelca to przecież wartości, które z powodzeniem pozwolą zdominować praktycznie każdą trasę zawodów enduro. Wszystkie modele wykorzystują technologię zawieszenia AOS, czyli Angle Optimized Suspension, pozwalającą na utrzymanie geometrii roweru nawet podczas głębokiego ugięcia amortyzatorów.

 

 
 

 

Topowe modele Force Pro Carbon Sram oraz Carbon Expert, jak sama nazwa wskazuje, bazują na ramach karbonowych, podczas gdy Force Expert i Sport to już konstrukcje aluminiowe. Model topowy wyceniono na 25 499 złotych, a na jego pokładzie komplet produktów najwyższej jakości od koncernu SRAM. Mamy tu więc amortyzację Rock Shox Pike i Monarch Plus, napęd X0, hamulce Guide RS oraz oczywiście sztycę regulowaną Rock Shox Reverb. Podstawowy, aluminiowy Force Sport wyceniono na 11999 zł i dość ciekawie skonfigurowano - na jego pokładzie znajdziemy m.in. widelec Rock Shox Yari, regulowaną sztycę, ale i nową generację napędu 1 x 10 z przerzutką tylną Deore. 

Oczekujecie od roweru jeszcze więcej uniwersalności? W takim razie warto zwrócić uwagę na trailowe modele GT, bo dzieje się tu naprawdę dużo. Dwie rodziny rowerów - Sensor i Verb stworzono tak, aby spokojnie dało się na nich wystartować w maratonie, ale i namieszać na zjazdowym segmencie STRAVY pobliskiego single tracka.

 

 
 

 

Sensor to bardziej zaawansowana technicznie konstrukcja, dostępna podobnie jak model Force w wersjach na ramie aluminiowej, jak i karbonowej. Do dyspozycji dostajemy 130 mm ugięcia zawieszenia oraz 140 mm skoku widelca, oraz, co ciekawe, koła 27.5 cala. Takie rozwiazanie może okazać się wyjątkowo interesujące w czasach, kiedy wybitna większość konkurencji niejako zmusza nas do wyboru dużych kół 29 cali. 

Topowa wersja za 24 499 zł to same luksusy - Rock Shox Pike RCT23, damper Fox FLOAT DPS, korba Race Face Turbine, komponenty napędowe SRAM X0 i X1 oraz regulowana sztyca czy koła na komponentach DT Swiss i Stan's NoTubes. Ofertę modeli aluminiowych otwiera model Sensor Comp którego wyceniono na 8499 złotych - na liście wyposażenia znajdziemy amortyzację SR Suntour czy napęd Shimano Deore w układzie 2x10.

Dla poszukujących jeszcze tańszego wejścia w świat rowerów z pełną amortyzacją dedykowane są modele Verb. Zyskały one niemałe uznanie wśród testujących, jako wyjątkowo mądrze zaprojektowane rowery segmentu entry level. Mamy tu prosty, ale efektywny projekt zawieszenia oferujący 120 mm ugięcia oraz 120 mm skoku widelca. Powyższe sprawia, iż rower równie dobrze nadaje się do jazdy rekreacyjnej, startu w maratonie, jak i zdobywania pierwszych trailowych szlifów na górskich singlach. Topowy wariant Verb Expert za 6999 oferuje już regulowaną sztycę, napęd 1 x 11 Shimano SLX czy amortyzator przedni Rock Shox Recon. Wersja Comp jest jeszcze tańsza - przy cenie 4999 zł to jeden z najtańszych rower full suspension na rynku! 

 

 

 

Chociaż to główie szlakowe wariacje na temat rowerów górskich są ostatnio na topie, w przypadku GT nie sposób nie wspomnieć o klasycznych modelach XC. Powód jest jeden i nazywa się Zaskar - prawdziwa legenda w świecie kolarstwa górskiego. Model ten dalej jest obecny w ofercie amerykańskiego producenta, w wielu różnych wariantach. Topowy Zaskar Carbon Pro 29 za 16199 zł to maszyna do zdominowania każdego maratonu czy zawodów XCO. Wystarczy wspomnieć o takich elementach jak napęd SRAM X01 Eagle czy widelcu Rock Shox SID RL. Do tego karbonowa sztyca i kierownica, oraz bardzo lekkie koła składane na komponentach DT Swiss i Stan's NoTubes.

E-bike

Szanujący się producent rowerów w 2018 nie może zapomnieć o rowerach elektrycznych. W ofercie GT znajdziemy kilka ciekawych modeli, w tym przeznaczone do jazdy poza utwardzanymi szlakami eVerb i ePantera. Ten pierwszy to całkiem nowy ścieżkowy full postawiony na kołach 27.5 +, z opcją zmiany na 29 cali. Za jego napęd odpowiada jednostka Shimano STEPS współpracująca z komponentami SLX - w topowej odmianie eVerb AMP.  Cena roweru wynosi 18999 zł, jest też wariant tańszy za 15999 zł, na którego wyposażeniu mamy nieco tańszą amortyzację i brak sztycy dropper.

 

 
 

 

ePantera Bolt to model, który nawiązuje możliwościami i stroną wizualną do legendarnego Zaskara, jednak przede wszystkim stara sie połączyć cechy rekreacyjnego MTB z wszędobylskim szlakowym hardtailem. Do napędu ponownie użyto jednostki Shimano STEPS współpracującej z przerzutką Shimano XT M8000. Na pokładzie znalazło się także miejsce dla widelca Rock Shox Recon, a rower wyposażono w koła 27.5+. Cena ePantery Bolt to 14999 zł.

 

Szosa... wcale nie asfaltowa

GT i rowery szosowe? Cóż, możemy Wam od razu zdradzić, że ten producent nawet nie próbuje udawać, że chodzi mu o zaspokojenie potrzeb klasycznego golinogi uwielbiającego wykręcać tysiące wattów na w kółko tych samych, gładkich jak stół podjazdach. "Szosowe" GT to seria rowerów Enduroad i w tej nazwie chyba odzwierciedlona jest cała filozofia tych konstrukcji. Tak naprawdę to po prostu bardzo agresywne endurance, albo często po prostu gravele, stworzone do szaleństw poza asfaltem i efektywnego pokonywania dużych odległości. 

 

 
 

 

Topowy Grade Carbon Pro ma na pokładzie wszystko to, czego wymagamy od współczesnego gravela. Karbonowa rama, możliwość montażu bardzo szerokich opon (bazowo mamy 32 mm WTB Exposure), napęd 1 x 11 SRAM Force i oczywiście hydrauliczne hamulce tarczowe. Cena - 16499 złotych.

Co ciekawe, rodzinę gravelo-endurance'owych modeli GT otwiera Grade Alloy Comp, którego wyceniono na zaledwie 3299 złotych. Może on być świetnym wstępem do świata uniwersalnych, komfortowych rowerów szosowych, które dadzą sobie radę także na drugach szutrowych czy leśnych ścieżkach. Na pokładzie tego modelu znajdziemy oczywiście aluminiową ramę, osprzęt Shimano Claris i mechaniczne hamulce tarczowe. 

Strona producenta: www.gtbicycles.pl