bikeWorld.pl: Od tego sezonu reprezentujesz barwy nowej drużyny na polskiej scenie MTB. W jaki sposób znalazłeś się w HP-Sferis? Czy sądzisz, że był to krok w dobrą stronę?
Wojciech Halejak: Drużyna HP-Sferis jest spadkobiercą grupy Mróz ActiveJet, w której jeździłem już od 2010 roku. Zmienił się sponsor, a skład ekipy powiększył się o Joannę Jabłczyńską i Olgę Wasiuk. Dla mnie ta ekipa zawsze była sporym wsparciem, w związku z czym cieszę się, że mogę reprezentować jej barwy i w tym sezonie.
bikeWorld.pl: Na początku sezonu odniosłeś sukcesy - wygrane w Bike Maratonie we Wrocławiu oraz na Mazovii MTB w Otwocku to znaczące osiągnięcia. Co się działo w ostatnim czasie, że nie szło już tak dobrze?
Wojciech Halejak: Od początku sezonu czuje się dobrze. Kwietniowe wyścigi poprzedzone były dwoma obozami kondycyjnymi w Hiszpanii. Pierwsze sukcesy zarówno moje, jaki i reszty ekipy, świadczą tylko o tym, że czas spędzony na treningach w Hiszpanii nie poszedł na marne. Nie zaliczałbym jednak maratonu w Otwocku czy Wrocławiu do bardzo prestiżowych. Ostatnie występy nie były już tak dobre, nie wynika to jednak ze spadku formy, ale z faktu, że imprezy i rywale byli bardziej wymagający.
bikeWorld.pl: W jaki sposób Piotr Kosmala widzi dalszy rozwój ekipy oraz Twoje w niej miejsce?
Wojciech Halejak: Jako ekipa planujemy podążać za trendami, które prognozują największy rozwój, a w MTB niewątpliwie są to maratony rowerowe. W związku z tym postanowiliśmy się specjalizować w tej dziedzinie. Piotr Kosmala zapewnił nam dobre warunki, tak abyśmy mogli rywalizować z najlepszymi zawodnikami zarówno w Polsce jak i poza granicami kraju. W tym sezonie naszym głównym celem będzie walka o czołowe lokaty w Pucharze Polski Skandia.
bikeWorld.pl: Na dzień dzisiejszy w kalendarzu HP-Sferis nie ma wpisanych wyścigów za granicą. Czy jest to podyktowane wymogami sponsora czy po prostu nie chcecie w tym sezonie ścigać się jeszcze poza krajem?
Wojciech Halejak: Planujemy występy zarówno w mistrzostwach Europy jak i w mistrzostwach Świata. Jednak kalendarz startów krajowych jest na tyle obfity, że ciężko dołożyć do tego jeszcze wyścigi zagraniczne.
bikeWorld.pl: Przez lata osiągałeś liczne sukcesy zarówno na szosie, jak i w MTB. Co skłoniło Cię do skupienia się na rywalizacji w kolarstwie górskim? Czy planujesz jeszcze powrót na szosę?
Wojciech Halejak: Dobrze czuję się w obydwu tych dziedzinach. Obecna ekipa stwarza mi świetne warunki do utrzymywania wysokiej formy. Staram się dopasować do wymogów drużyny, ale myślę, że przy dobrej dyspozycji w każdej chwili mógłbym włączyć do kalendarza starty na szosie.
bikeWorld.pl: Oprócz Ciebie w ekipie ścigają się także bracia Banachowie, którzy razem z Tobą stanowią najmocniejszy filar zespołu. Jak wygląda Wasza współpraca na co dzień i podczas wyścigów?
Wojciech Halejak: Z braćmi Banach ścigamy się w jednej ekipie już trzeci sezon. Na zgrupowaniach trenujemy wspólnie, jak to w ekipie czas wolny zwykle też spędzamy razem. Przed wyścigami omawiamy strategie, analizujemy trasę, wymieniamy się doświadczeniami i obserwacjami z poprzednich wyścigów. Na linii startu stajemy jako silny, zgrany zespół i to jest chyba jeden z naszych największych atutów.
bikeWorld.pl: Jak oceniasz postawę i dalsze możliwości rozwojowe najmłodszych członków ekipy - Konrada Gorzelaka i Michała Kowalczyka?
Wojciech Halejak: Chłopaki mają dobre warunki i korzystają z tego. Jestem pełen uznania zwłaszcza dla Michała, który ma świetną „głowę” do kolarstwa i można powiedzieć, że już jest dla nas sporym wzmocnieniem. Wraz z Bartkiem i Robertem staramy się przekazywać jak najwięcej wiedzy i doświadczenia, które nabyliśmy wraz z latami startów. Młodzi mają naprawdę spory potencjał i myślę, że najlepsze dopiero przed nimi. Ja natomiast będę miał sporo osobistej satysfakcji jeśli pokażą na co ich stać.
bikeWorld.pl: Gwiazdą Waszego teamu jest Joanna Jabłczyńska, znana aktorka. Jak wyglądają Wasze relacje w ekipie? Czy Joasia często będzie pojawiać się na wyścigach?
Wojciech Halejak: Joasia może nie reprezentuje najwyższego kolarskiego poziomu, ale za to robi rewelacyjną robotę dla promocji tego sportu. Dziewczyna ma w sobie mnóstwo energii, a jej zapał i entuzjazm jest po prostu niewyczerpany. Podziwiam ją za jej pracowitość i upór. Do wszystkiego czego się podejmuje wkłada sporo serca. Cały ten optymizm i pozytywne nastawienie rewelacyjnie działa na resztę ekipy.
bikeWorld.pl: Jesteś zawodowym kolarzem. W jaki sposób widzisz możliwości ścigania się dla takich zawodników jak Ty w Polsce, szczególnie w MTB? Czy liczba wyścigów i poziom rywalizacji dla kolarzy licencjonowanych nie są ograniczone?
Wojciech Halejak: Mam nadzieje, że wraz z boomem na maratony rowerowe znajdzie się i miejsce dla profesjonalistów. Dobra koniunktura oraz duża i wciąż rosnąca frekwencja na imprezach sprzyjają firmom, które mogą się reklamować na przykład poprzez sponsoring. Dobrym krokiem w tym kierunku było stworzenie prestiżowej serii wyścigów Pucharu Polski Skandia. Dobre nagrody finansowe sprzyjają rozwojowi zawodników, a dobra oprawa sprzyja sponsorom.
bikeWorld.pl: Jak wyglądają obecnie Twoje codzienne treningi? Kto czuwa nad Twoim planem treningowym i dalszym rozwojem wydolności?
Wojciech Halejak: Pomiędzy maratonami nie da się zbyt wiele trenować, przez pierwsze dwa dni po powrocie z wyścigu odpoczywam. Potem wszystko zależy od tego ile pozostaje do następnych startów. Zwykle udaje mi się przeprowadzić jeden intensywny trening i jeden dłuższy. Przed maratonem zbyt wiele jeździć nie można. Największy wpływ na formę w sezonie mają w tym wypadku przygotowania zimowe.
bikeWorld.pl: Oprócz bycia kolarzem nie uciekałeś także od nauki. Zdobyłeś tytuł magistra inżyniera na Politechnice Śląskiej. Czy z wyuczonym zawodem wiążesz swoją przyszłość?
Wojciech Halejak: Nigdy nie wiadomo co przyniesie przyszłość, na razie żyję tym co kocham i cieszę się z tego. Czas studiów sam w sobie również był czymś czego się nie zapomina. W końcu to na Politechnice Śląskiej rozpoczęła się moja przygoda z Kolarstwem.
Fot.: HP-Sferis.pl