Dariusz Batek: To będą MP na wymęczenie!

Rozmowa z Darkiem Batkiem o nadchodzących Mistrzostwach Polski w Maratonie MTB, które rozegrane zostaną podczas 7R CST Gdynia MTB Maraton 2020.

Drukuj
CST 7R MTB Team

U progu sezonu 2020 gościliśmy Darka w naszej redakcji, wówczas rozmawiając o jego powrocie na trasy i planach startowych. W międzyczasie sporo się jednak zmieniło, sezon ruszył znacznie później, a Darek na wyścigach widoczny był znowu ,,po cywilu”, jako kapitan drużyny CST 7R. Podczas MP w maratonie MTB 2020 zobaczymy go w nowej roli - dyrektora wyścigu. Z tej okazji postanowiliśmy zadać mu kilka ,,mistrzowskich” pytań - tym ciekawszych, że Bacior obecnie patrzy na rywalizację z perspektywy zarówno zawodnika, jak i organizatora.

Bikeworld: Darek, widzieliśmy się w marcu podczas wywiadu, który prowadziłem z drużyną CST 7R MTB Team. Wówczas byłeś w trakcie przygotowań do sezonu, tuż przed wyjazdem na zgrupowanie w Hiszpanii, gotowy do wejścia na wyścigowe obroty. Dlaczego jednak nie rywalizujesz w obecnym roku?

Darek Batek: Niestety moje zdrowie nie do końca pozwala na to żebym wrócił w pełnym wymiarze do ścigania. Rzeczywiście byłem po dobrze przepracowanej zimie, może nie na 100, ale tak na 90%. Liczyłem na powrót, ale ponownie odezwały się moje problemy zdrowotne, które zatrzymały mnie wcześniej. Na szczęście nie w takim wymiarze, ale myślę, że był to sygnał, że potrzebuję jeszcze nieco czasu, aby wrócić do ścigania się. Poza tym, już w trakcie sezonu doszły mi nowe obowiązki, m.in. rola dyrektora wyścigu 7R CST Gdynia MTB Maraton, ostatecznie więc wyszło jak wyszło, na niektóre rzeczy nie mam wpływu. Natomiast to oczywiście nie oznacza, że zakończyłem karierę. 

Bikeworld: Mimo problemów stanąłeś jednak na starcie pierwszej edycji Bikemaratonu w Szklarskiej Porębie?

Darek Batek: To prawda, podobnie podczas pierwszej edycji Bike Atelier MTB Maratonu w Ustroniu. Z obu wyścigów wycofałem się, czułem, że nie jestem jeszcze na to gotowy. Cóż, życie zweryfikowało moje wiosenne plany… Nie ukrywam też, że sporo nerwów kosztowała mnie cała nasza ewakuacja z Hiszpanii, jako manager drużyny CST czułem się za wszystkich odpowiedzialny. To kosztowało mnie sporo zdrowia psychicznego i podejrzewam, że również mogło mieć wpływ na moje późniejsze kłopoty zdrowotne. 

Bikeworld: Czyli reasumując, zobaczymy Cię na linii startu w 2021? Oczywiście bez sztywnych deklaracji, ale jak słyszę, wola walki cały czas u Ciebie jest. 

Darek Batek: Chce na pewno wrócić. Oczywiście byłbym świnią, gdybym powiedział kibicom i sponsorom, że na pewno wrócę i będę wygrywał wyścigi. Na pewno wiem, że chcę trenować, chce się ścigać, ale jednocześnie nie mam wpływu na kwestie zdrowotne. Dlatego wszystkim, którzy pytają, mówię, że sam nie wiem jak się ostatecznie sprawy ułożą. Tak dla bezpieczeństwa, żeby nikt nie był zaskoczony, gdybym jednak nie wrócił w przyszłym roku. 

 

 
 

 

Bikeworld: Czasu jednak nie marnujesz, bo w ramach dodatkowych obowiązków zostałeś dyrektorem wyścigu 7R CST Gdynia MTB Maraton. Jak do tego doszło?

Darek Batek: Z powodu przerwy od ścigania już w ubiegłym sezonie dość mocno zaangażowałem się w organizację MP XCM 2019. W tym roku dość naturalnie wyszło więc, że ta rola przypadnie właśnie mojej osobie, tym bardziej, że jestem prezesem stowarzyszenia organizującego te Mistrzostwa.  

Bikeworld: Do spraw organizacyjnych jeszcze wrócimy, ale zacznijmy od najważniejszego - czy jakaś drużyna lub pojedynczy zawodnik może zagrozić zespołowi JBG2 Cryospace i wygrać tytuł Mistrza Polski XCM Elity mężczyzn?

Darek Batek: Oczywiście jak w każdej imprezie faworytów jest kilku, choć niewątpliwie największa presja będzie spoczywała na obrońcy tytułu, Adrianie Brzózce. On jest liderem tej drużyny, na pewno ma największe szanse by wygrać ten wyścig. To ma jednak zarówno swoje plusy, ale i minusy - byciu faworytem zawsze towarzyszy presja, gdzieś mogą pojawić się błędy i rywale muszą z tego korzystać. Zjedzie się trochę dobrych kolarzy. Ma być Piotrek Konwa, który w miniony weekend pokazał na Bikemaratonie w Jeleniej Górze, że jest w świetnej dyspozycji. Jest Karol Rożek od nas z drużyny (CST 7R MTB Team - przyp. red.), który na pewno będzie chciał wygrać. Jest też Łukasz Helizanowicz, dochodzący powoli do swojej najwyższej dyspozycji. Będą też inni zawodnicy. Moim zdaniem łatwo przewidzieć scenariusz tego wyścigu, ale pytanie czy będzie on przebiegał zgodnie z planem. Mogą pojawić się błędy ze strony rywali, które ktoś inny wykorzysta. Ja dla mojej drużyny mam jakiś plan taktyczny, który zakłada, że ten wyścig da się wygrać, mimo przewagi liczebnej grupy JBG. Sam wygrywałem przeciwko ich całej drużynie dwa razy MP i wiem, że da się to zrobić. Trzeba jechać z jakimś pomysłem, trochę bardziej głową, niż nogami i to jest możliwe. 

Bikeworld: Obserwując jazdę drużyny JBG2 podczas Bikemaratonu w Złotoryi miałem wrażenie, że najmocniejszą nogą dysponuje tam Krzysztof Łukasik. Pytanie, czy będzie mógł sobie pozwolić na jazdę na własną rękę i czy rzeczywiście to on będzie w najlepszej formie? 

Darek Batek: Możliwe, że tam był rzeczywiście najsilniejszy, ale pamiętajmy, że dla Adriana Brzózki to właśnie Mistrzostwa Polski w Maratonie są imprezą docelową i moim zdaniem to właśnie on będzie najlepiej przygotowany. Zwróć uwagę, że teraz nie ściga się, szykuje formę do Gdyni. Myślę, że przyjedzie przygotowany najlepiej z całej ich drużyny. Oczywiście może być tak jak mówisz, że mogą być jakieś ,,team ordery”, ale nie sądzę żeby ktoś miał czekać na Adriana, on będzie dobrze przygotowany. 

 

 

Bikeworld: A co z Elitą Kobiet - wydaje się, że kwestia, która z Pań wygra jest jeszcze bardziej otwarta?

Darek Batek: Dla mnie ten wyścig będzie kompletnie nieprzewidywalny. Zresztą ubiegły rok to pokazał. Po pierwszej rundzie podium kształtowało się inaczej, po drugiej inaczej, a po trzecim okrążeniu wygrała zawodniczka, która wcześniej jechała bardziej z tyłu. Gdyńska trasa wymaga specyficznego typu rywalizacji i dla kobiet stanowi naprawdę ciężką próbę, na wymęczenie, z dystansem aż 90 km w interwałowym terenie. Tutaj może być dużo niespodzianek, ale na pewno nie wygra nikt przypadkowy, bo na tą trasę trzeba być przygotowanym. 

Bikeworld: No właśnie, powiedz coś więcej o samej trasie - w ubiegłym roku były tam 3 rundy po 30 km, w tym wprowadzono modyfikacje i będą dwie dłuższe rundy - po 45 km. Będzie ciężej, czy łatwiej?

Darek Batek: Myślę, że nie ma co rozpatrywać w tych kategoriach, bo poziom trudności i suma przewyższeń będą podobne. Jak ktoś liczy, że ten wyścig przejedzie w kołach, to się po prostu zdziwi. Nawet doświadczeni maratończycy podkreślali w ubiegłym roku, że trasa jest piekielnie wymagająca fizycznie i psychicznie. Dłuższa runda ma natomiast same zalety. Po pierwsze stanowi większe urozmaicenie, a po drugie jest rozwojowym krokiem dla gdyńskiego maratonu. Chcemy rozwinąć ten wyścig na arenę międzynarodową, w kolejnym sezonie planujemy tutaj imprezę UCI.

Bikeworld: Jak Twoje doświadczenie zawodnicze wpływa na jakość 7R CST Gdynia MTB Maratonu? Angażujesz się w kwestie, które są istotne dla uczestników - jak choćby lokalizacja bufetów i boksów technicznych itp. pozornie błahych spraw? 

Darek Batek: Tak, oczywiście bardzo staram się, aby nasz wyścig był przygotowany jak najlepiej pod zawodników oraz kibiców. Wszelkie organizacyjne sprawy, o których mówisz,  są ze mną konsultowane, ja również mam swoje uwagi, które wdrażamy. Mało tego, jestem też otwarty na wysłuchanie pomysłów od innych osób. Zależy nam jako organizatorom na przygotowaniu absolutnie najlepszej imprezy. Tak żeby uniknąć różnych absurdów, które zdarzają się na niektórych maratonach. Ten rok jest dodatkowo specyficzny pod względem organizowania jakichkolwiek publicznych wydarzeń. Z naszej strony wyścig jest przygotowany w stu procentach, wszystko mamy dopięte na ostatni guzik i tak naprawdę tylko jakieś pandemiczne obostrzenia mogłyby cokolwiek zepsuć, ale chyba już zbyt blisko do terminu imprezu, żeby coś nieprzewidzianego się wydarzyło. 

Bikeworld: Darku, na koniec naszej rozmowy podpowiedz proszę naszym czytelnikom, którzy wybierają się do Gdyni - jaki jest przepis na dobre pojechanie MP w maratonie na tej trasie?

Darek Batek: Przede wszystkim trzeba umiejętnie rozłożyć siły. Nie można się podpalać na początku, bo trasa jest naprawdę wymagająca i trzeba zachować moc na drugą część rywalizacji. To, że MP odbywają się w Gdyni absolutnie nie oznacza, że będzie płasko i lekko. Także umiejętne rozłożenie sił oraz właściwie jedzenie i picie będą kluczowe. 

Bikeworld: Bardzo dziękuję za rozmowę!