Adrian Kurek: Z TdP do zawodowstwa

Drukuj

Adrian Kurek był jednym z bohaterów ubiegłorocznego Tour de Pologne. Młody, utalentowany kolarz pochodzący z Grudziądza, startując w barwach Reprezentacji Polski wywalczył koszulkę najaktywniejszego zawodnika.

Dzięki odważnej i skutecznej jeździe, został zauważony na świecie i podpisał swój pierwszy zawodowy kontrakt z włoskim zespołem Utensilnord - Named.

Przed tobą pierwszy sezon w gronie zawodowców. Jak samopoczucie przed pierwszymi startami?
Samopoczucie dopisuje, zdrowie też. Jak zawsze przed pierwszym startem nie wiadomo na co liczyć, ale jestem dobrej myśli. Pracowałem solidnie i myślę, że jestem przygotowany do sezonu.

Kropkę nad "i" do pierwszego zawodowego kontraktu postawiłeś podczas Tour de Pologne. Jakie emocje towarzyszyły ci podczas tego startu.

Zgadza się. Z Tour de Pologne mam same mega pozytywne wspomnienia. Na początku zaskoczenie, zainteresowanie moją osobą, całą organizacją no i oczywiście codziennym ściganiem, które w samych superlatywach mogę powspominać. Można powiedzieć, że z Tour de Pologne trafiłem do zawodowstwa.

Jesteś kolejnym przykładem, że Tour de Pologne promuje polskich kolarzy. Czu uważasz, że gdyby nie ten wyścig, mielibyśmy tylu naszych rodaków w zagranicznych grupach?
Dla mnie Tour de Pologne był kluczowy pomimo dobrego całego sezonu. Bez niego nie miałbym okazji pościgać się z najlepszymi kolarzami na świecie, a dodatkowo zrobić sobie autopromocję przed zawodowymi ekipami. Dzięki randze wyścigu jest nam łatwiej.

Sezon 2012 już się rozpoczął. Kiedy ty zaczynasz ściganie i w jakich wyścigach?
Sezon zaczynam 4 lutego wyścigiem Costa degli Etruschi. Jest to klasyk we Włoszech otwierający w tym kraju ściganie. Po tym wyścigu zapadną decyzje w zależności od prezentowanej kondycji.

Twój zespół otrzymał zaproszenie na wiosenne mistrzostwa świata czyli klasyk Mediolan - Sanremo. Jakie są szansę, że cię w nim zobaczymy?
Jestem bardzo podbudowany tym faktem i zamierzam prezentować taką dyspozycję przed tym wyścigiem, abym stanął na starcie i nie był anonimem. Jest to epicki wyścig, w którym każdy chciałby chociaż raz w życiu wystartować.

Jakie plany na dalszą cześć sezonu i w jakich wyścigach czujesz się najpewniej?
Plany planami, a życie je zweryfikuje. Nastawiam się na aktywną agresywną jazdę oraz pomoc ekipie, kiedy tylko zajdzie potrzeba. Nie mam ulubionych startów, staję z myślą żeby być tam gdzie najlepsi i ich na końcu ograć. Wiadomo, że zbyt ciężki teren nie jest moim sprzymierzeńcem, ze względu na większą posturę.

Czesław Lang podkreślał wielokrotnie, że ekipy mające w składzie Polaków, mają największe szanse otrzymać zaproszenie na Tour de Pologne. Chciałbyś ponownie wziąć w nim udział?
Mam nadzieję, że dostaniemy dziką kartę i będę miał szanse raz jeszcze pojechać nasz narodowy Tour. Miejmy nadzieję, że postawa ekipy w początkowej fazie sezonu zaowocuje zaproszeniem do Polski przez Pana Czesława Langa.

Czego ci życzyć na starcie do wielkiej kariery?
Oby zdrowie dopisało i motywacji do dalszej ciężkiej pracy.

Foto: LangTeam