Kasia Niewiadoma: Daję z siebie 110%!

Drukuj

17-latka z Podhala to jedna z najlepszych kolarek szosowych młodego pokolenia. Znakomicie zaprezentowała się na ubiegłorocznych mistrzostwach świata i Europy. Czym zamierza nas zaskoczyć w nadchodzącym sezonie?

Kasia to zawodniczka krakowskiego klubu WLKS Krakus. Do czasu jej przybycia w grupie Zbigniewa Klęka trenowali wyłącznie mężczyźni. Doświadczony trener postanowił jednak zrobić wyjątek dla młodej zawodniczki i od tej pory w grupie zaczęło ćwiczyć coraz więcej kobiet. Kasia swoją karierę kolarską rozpoczęła zaledwie trzy lata temu i już od jej początku deptała po piętach bardziej doświadczonym zawodniczkom. Zacięty charakter oraz znakomite warunki fizyczne do uprawiania kolarstwa to jej najważniejsze cechy. Młoda adeptka kolarstwa pochodzi z Ochotnicy, najdłuższej wsi w Polsce, położonej niedaleko Nowego Targu. Swoje codzienne treningi zmuszona jest łączyć z obowiązkami szkolnymi – obecnie uczy się w drugiej klasie liceum. Znakomite wyniki na krajowym podwórku zachęciły selekcjonerów do wystawienia jej w kadrze Polski na najważniejsze wyścigi. Wypadła na nich znakomicie.

bikeWorld.pl: Za Tobą bardzo udany sezon. Zostałaś Górską Mistrzynią Polski i zdobyłaś dwa miejsca w pierwszej dziesiątce na mistrzostwach Europy juniorek. Z dobrej strony zaprezentowałaś się także na mistrzostwach świata. Czy uważasz zdobyte wyniki za satysfakcjonujące czy jednak pozostał lekki niedosyt?
Kasia Niewiadoma: Jeśli chodzi o mistrzostwa świata i Europy to czuję lekki niedosyt. Pomimo zajęcia dobrych lokat uważam, że mogłabym powalczyć o wyższe miejsca. W niektórych momentach zabrakło jednak nieco szczęścia. Mam jednak zamiar poprawić swoje rezultaty w obecnym sezonie.



bikeWorld.pl: Przed Tobą bardzo ważny okres - drugi rok juniorki. Czego spodziewasz się po sobie w nadchodzących miesiącach? W jakie wyścigi celujesz najbardziej?
Na chwilę obecną staram się jak najlepiej przepracować okres przygotowawczy. Starannie wykonuję treningi zaplanowane przez trenera. Chciałabym jak najlepiej przygotować się do priorytetowych zawodów, którymi będą oczywiście mistrzostwa Polski, Europy oraz świata. Oprócz tego liczę również na dobre występy w pozostałych wyścigach z kolarskiego kalendarza.

bikeWorld.pl: Chociaż jesteś jeszcze młoda, to wykazujesz duże umiejętności w jeździe po górach i na czas. Czy wiesz już w jakim kierunku chciałabyś się specjalizować?
Jazda po górach sprawia mi ogromną przyjemność. Fakt, iż całkiem dobrze sobie z nimi radzę motywuje mnie do dalszej pracy, by robić coraz większy postęp. Na podjazdach czuję się też najlepiej, bo mogę tam dać z siebie wszystko. A jeśli chodzi o czasówki, to nie pokazałam się jeszcze z tak dobrej strony. Zdecydowanie muszę popracować nad techniką jazdy. Jeśli chodzi o specjalizację, to marzy mi się walka na najważniejszych wyścigach etapowych dla kobiet.

 

 



bikeWorld.pl: W Twojej rodzinie nie było raczej sportowych tradycji. Skąd pomysł na wyczynowe zajęcie się kolarstwem? Czy wcześniej uprawiałaś jakiś sport?
Sportem interesowałam się od dziecka – bardzo często brałam udział w zawodach szkolnych, na co dzień byłam również aktywna i spędzałam wolny czas w ruchu. Pomysł na uprawianie kolarstwa narodził się całkiem przypadkowo. Pewnego dnia mój tata zachęcił mnie do systematycznego trenowania po jednej z pierwszych wspólnych wycieczek rowerowych. On również uprawia kolarstwo szosowe w kategorii masters, i to z dobrymi wynikami.

bikeWorld.pl: Wielokrotnie spotykamy się z opiniami, że szosa to zbyt ciężki sport dla kobiety. Jak odpowiedziałabyś ludziom, którzy niechętnie kibicują zawodniczkom na wyścigach?
Uważam, że kobiety równie dobrze jak mężczyźni mogą sobie radzić podczas ciężkich wyścigów, bez zwracania uwagi na ból dając z siebie wszystko. Wytrwale dążymy do celu. W tym pięknym sporcie kobiety też mogą się pięknie prezentować :).

 

 



bikeWorld.pl: Oprócz codziennych treningów musisz łączyć te zajęcia z obowiązkami szkolnymi. Jak radzisz sobie z organizacją czasu? Czy nie brakuje Ci go dla przyjaciół i rodziny?
Staram się znaleźć złoty środek i wszystko ze sobą pogodzić, chociaż zazwyczaj nie jest to łatwe. W dni, kiedy zajęcia lekcyjne trwają naprawdę długo, a treningi sięgają 2-4 godzin, często muszę zrezygnować ze spotkań z przyjaciółmi. Odbijam sobie jednak zaległości w weekendy i wówczas staram się jak najwięcej czasu spędzać z bliskimi.

 

 


bikeWorld.pl: Jak widzisz swoją najbliższą przyszłość? Czy zamierzasz zawodowo związać się z kolarstwem czy może poświęcić dalszej edukacji? Gdzie widzisz Twoją przyszłość?
Zdecydowanie chciałabym wyjechać poza granice naszego kraju, aby zdobyć nowe umiejętności i doświadczenia. Polskie szosowe kolarstwo kobiece nie wydaje się rokować aż takich perspektyw jak na zachodzie.

bikeWorld.pl: Z Twojego klubu WLKS Krakus Swoszowice wywodzi się kilku znakomitych kolarzy - Tomasz Marczyński, Rafał Majka i Karol Domagalski. Pod okiem Zbigniewa Klęka jesteś jednak pierwszą dziewczyną z ogromnymi sukcesami. Jak odnajdujesz się w klubie pełnym facetów?
Za nic w świecie nie chciałabym zamienić mojego klubu na inny pełen kobiet! Dobrze się w nim czuje dzięki pomocy i wsparciu jakie dają mi właśnie przyjaciele, koledzy klubowi. Można powiedzieć, że jestem w nim rozpieszczana, a mi to raczej nie przeszkadza:). Cieszę się, że od nas wywodzą się tacy kolarze jak Marczyński, Majka i Domagalski. Chłopaki zawsze chętnie pomagają młodszym zawodnikom i często udzielają cennych wskazówek.

 

 



bikeWorld.pl Wywodzisz się z rejonu Podhala. Niektórzy mówią, że tamtejsze dziewczyny mają bardzo twardy charakter. Czy uważasz się za góralkę z krwi i kości, która zawsze uparcie dąży do celu?
Absolutnie sie z tym zgadzam, jednak nie mogę powiedzieć, że jestem prawdziwą góralką z krwi i kości. Nie podtrzymuję tradycji, nie ubieram się i nie mówię po góralsku (chociaż akcent pozostaje – dop. red.), ale za to zawsze uparcie dążę do celu dając z siebie 110%.

bikeWorld.pl W jednej z wypowiedzi wspominałaś, że często radzisz się w sprawach treningowych i wyścigowych Pauliny Brzeźnej. Jakie rady Pauliny najbardziej wzięłaś sobie do serca?
To prawda, Paulina jest jedną z najbardziej doświadczonych zawodniczek w mojej dyscyplinie. Czasami pomaga mi w niektórych szczegółach dotyczących realizacji treningu, a także udziela cennych wskazówek odnośnie taktyki na wyścigu. Oprócz tego jest bardzo dobrą koleżanką i zawsze miło jest nam spotkać się na wyścigu czy poza nim.

bikeWorld.pl Na koniec coś odmiennego niż kolarstwo. W jaki sposób najchętniej lubisz spędzać wolny czas? Czy korzystasz z pobliskich terenów i wędrujesz po górach?
Z każdej strony otaczają mnie góry i ciężko byłoby z nich nie korzystać. Z miłą chęcią dla relaksu wybieram się na wędrówki ze znajomymi, ale zdecydowanie większą przyjemność sprawia mi jazda w górach na quadzie czy na motorze. Poza tym lubię tańczyć, chociaż zdaję sobie sprawę, że nie sprzyja to kolarstwu i zazwyczaj bawię się w okresie poza sezonem.

Foto: archiwum własne zawodniczki

 

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj