Rozmowa z Aleksandrą Dawidowicz

Drukuj

Po pierwszym zwycięstwie w sezonie rozmawialiśmy krótko z Aleksandrą Dawidowicz.

bikeWorld.pl: Zwycięstwo na Ukrainie to Twoja pierwsza wygrana w sezonie, jak to jest znowu poczuć smak zwycięstwa?
Aleksandra Dawidowicz: Tydzień przed startem w Doniecku zachorowałam, musiałam zrezygnować z kolejnego startu i poddać się kolejnej kuracji antybiotykowej. Przed wyścigiem nie trenowałam i nie czułam się najlepiej, dlatego tym bardziej cieszę się, że udało mi się wygrać. Każde zwycięstwo cieszy, motywuje i mobilizuje. Mam nadzieję, że jeszcze w tym sezonie uda mi się zaliczyć kilka udanych startów.

bikeWorld.pl: Zimą i na początku sezonu chorowałaś. Czy to zwycięstwo oznacza, że problemy zdrowotne masz już za sobą?
Aleksandra Dawidowicz: Niestety nie, zachorowałam też w środku sezonu, przez co musiałam zrezygnować ze startu w Mistrzostwach Europy, potem zdarzały się krótkie przeziębienia. Z większości startów w tym sezonie musiałam rezygnować, a i tych zbyt wiele nie było. Moja odporność wciąż jest obniżona, tydzień temu zakończyłam kolejną terapie antybiotykową…

bikeWorld.pl: Do tej pory nie miałaś wyników, na jakie liczyłaś. Czy wygrana na Ukrainie choć trochę ratuje twój sezon?
Aleksandra Dawidowicz: Wygrana jest wygraną, ale sezonu nie uratuje. Startowałam w niewielu wyścigach, a jeśli startowałam, efekty nie były zadawalające. Nie wyobrażałam sobie tego sezonu w ten sposób, chciałam wygrywać, miałam wysokie aspiracje, ale problemy zdrowotne wciąż utrudniały przygotowania. Każdy wie, że bez ciężkiej pracy o wynikach można zapomnieć. Start na Ukrainie podbudowuje, ale na tle całego sezonu nic nie zmienia.

bikeWorld.pl: Po odejściu Andrzeja Piątka Maja Włoszczowska rozpoczęła współpracę z Markiem Galińskim. Czy Marek kieruje także Twoimi treningami?
Aleksandra Dawidowicz: Tak, Marek Galiński jest nie tylko trenerem Mai, ale również pozostałych zawodniczek CCC Polkowice, tak więc i moim. Rozpisuje mi plany treningowe, doradza, czy też jeździ razem za mnę na trasie i udziela cennych wskazówek.

bikeWorld.pl: Myślisz już o następnym sezonie? Jaki masz cel?
Aleksandra Dawidowicz: Oczywiście, ale z tegorocznego doświadczenia wiem, że nie ma sensu planować. Na pewno będę chciała przygotować się jak najlepiej, mimo gorszego sezonu nie straciłam wiary. Wierzę że wszystko się ułoży i będzie dobrze, i w przyszłym sezonie znów będę mogła walczyć o wysokie lokaty.

Fot.: Andrzej Piątek

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj