Sauser po Mistrzostwach Świata

Rozmowa z Christophem Sauserem

Drukuj

Kilka dni po Mistrzostwach Świata w maratonie rozmawialiśmy krótko z Christophem Sauserem, zwycięzcą wyścigu.

bikeWorld.pl: Pierwszą część sezonu masz naprawdę znakomitą – wygrałeś Cape Epic, obroniłeś tytuł w Trans Germany, odzyskałeś tęczową koszulkę Mistrza Świata w maratonie. Rozumiem, że Twoim kolejnym celem będzie tęczowa koszulka mistrza Świata XC?
Christoph Sauser: Jeśli chodzi o maratony, to faktycznie miałem bardzo dobry start sezonu, wygrałem wszystkie wyścigi, w których brałem udział. Niestety w wyścigach Cross Country miałem pecha. Jadąc na pozycji medalowej często przytrafiały mi się defekty. Ale wiem, że los się w końcu odwróci i będę miał szczęście. Mam nadzieję, że na Mistrzostwach Świata, które odbywają się u mnie w Szwajcarii i które są moim głównym celem.

bikeWorld.pl: W MŚ w maratonie pokonałeś najlepszych kolarzy z wyścigów XC, Jaroslawa Kulhavego, Juliena Absalona, dodało Ci to pewności siebie przed Mistrzostwami Świata XC?
Christoph Sauser: Maratony i wyścigi Cross Country to dwie kompletnie różne dyscypliny dla wielu kolarzy, ale nie dla mnie. Jeśli mam odpowiednią formę na maratonie, to wiem, że mogę odnieść sukces w wyścigu Cross Country i na odwrót. Dlatego tak, ostatnie wyścigi dodały mi pewności siebie i jestem dobrej myśli przed wyścigiem w Champery.

bikeWorld.pl: Startowałeś na Stumpjumerze 29”, a Jaroslav Kulhavy, twój kolega z zespołu, na fullu Epicu 29”. Oznacza to, że 29” było najlepszym rozwiązaniem na tę trasę. Jakie były różnice pomiędzy fullem i hardtailem?
Christoph Sauser: Hardtail będzie zawsze lżejszy niż full, a jako że jestem dosyć lekkim kolarzem, wybieram hardtaila na niezbyt trudne europejskie wyścigi. Kiedy rozpędzę mojego Stumpjumpera 29’, czuję jakby mój rower latał nad ziemią, a mimo to czuję się pewnie. Jazda jest niesamowita, zwłaszcza na oponach Renegade 1.95, na których ścigałem się na Mistrzostwach w Montebelluna.

Fot. www.veneto2011.it