Kucharek: Dawałem z siebie wszystko

Wywiad z Adrianem Kucharkiem, zwycięzcą kategorii junior 1. edycji Plus GP MTB

Drukuj

Adrian Kucharek z ekipy Mróz ActiveJet wygrał w kategorii junior rywalizację w Nałęczowie podczas Plus Grand Prix MTB. Niespełna 17-letni zawodnik jest gotowy również na walkę podczas wyścigu Maja Włoszczowska MTB Race w Jeleniej Górze.

Mróz ActiveJet wystawił mocną trójkę juniorów i byliście faworytami do zwycięstwa. Czy czułeś, że to ty będziesz tego dnia najmocniejszy ?
Nasza drużyna bardzo poważnie podeszła do tego startu i zmobilizowaliśmy nasze wszystkie siły aby móc zaprezentować kibicom kolarstwa najwyższy poziom. Zdawaliśmy sobie sprawę iż jesteśmy stawiani w roli faworytów. Po rozmowie dzień wcześniej z naszym dyrektorem sportowym i naszym sponsorem, ustaliliśmy, że zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby zapełnić całe podium w kategorii junior trykotami naszej ekipy. Plan prawie się udał, gdyby nie defekt Konrada. Podchodząc do tego startu wiedziałem, że jestem w bardzo dobrej dyspozycji i miałem szanse pokusić się o zwycięstwo. Patrząc na to racjonalnie, podszedłem z dystansem do tego wyścigu, ponieważ do tej pory miałem zaliczony tylko jeden start w Cross Country i brakowało mi „obścigania”. Dzięki bardzo dobrej współpracy między mną, a trenerem Robertem Banachem udało nam się doprowadzić mój organizm do optymalnej formy i wygrać.

W ubiegłym roku zająłeś tutaj trzecie miejsce po przegranym finiszu. Czy twój wczesny i zdecydowany atak to skutek wyciągniętych wniosków?
W zeszłym roku zbyt długo zwlekałem z atakiem i nie zdołałem wypracować odpowiedniej przewagi. W tegorocznej edycji chciałem wyścig ustawić pode mnie wcześniej. Nie spodziewałem się jednak, że nastąpi to tak szybko, gdyż już na drugim okrążeniu. Co ciekawe, odjechałem rywalom nie po ataku, a równej mocnej jeździe, wykorzystując błąd mojego kolegi. Do ostatniego metra dawałem z siebie wszystko, aby nikt nie mógł mi zabrać upragnionego zwycięstwa na tak zwanej „kresce”.

Jesteś pierwszorocznym juniorem, a wygrana w Plus GP MTB to duży prestiż. Tak na prawdę na starcie ze ścisłej polskiej czołówki brakowało jedynie Bartka Wawaka, który będzie w Jeleniej Górze. Uważasz, że stać cie tam na zwycięstwo?
- Do tych zawodów podchodzę z pełnym zaangażowaniem i koncentracją. To właśnie na tej imprezie można zabłysnąć i pokazać się szerszej publiczności. Wygrywając pierwszą edycję, zależy mi teraz na końcowym wyniku, dlatego też w Jeleniej Górze zrobię wszystko żeby wygrać. Faktem jest iż będzie to bardzo trudne zadanie z uwagi na silną obstawę. Stając jednak na starcie wszyscy są dla mnie równymi przeciwnikami i nie obawiam się znanych nazwisk. Uważam, że przy obecnej dyspozycji stać mnie na zwycięstwo podczas tych zawodów. Nasza ekipa fantastycznie przygotowała nas do sezonu, zapewniając wszystko do prawidłowego rozwoju. Trenowaliśmy cztery tygodnie w ciepłych zakątkach Costa Brava, otrzymaliśmy najwyżej klasy sprzęt czy zaplecze techniczne. Każdy z tych elementów przekłada się na wynik.

Jakie cele stawiasz sobie na dalszą część sezonu?
Wielkimi krokami zbliżają się Mistrzostwa Polski MTB XC, na które szykuje szczyt formy. Jest to dla mnie i ekipy impreza docelowa i parafrazując naszego znanego sportowca „tanio skóry nie sprzedam”. Druga faza sezonu jest w trakcie ustaleń z Ministerstwem Sportu, ale mogę już powiedzieć, że od lipca będą to starty w najważniejszych wyścigach za granicą m.in. Mistrzostwa Europy i Świata, dwie edycje Pucharu Świata oraz wiele innych, o których usłyszycie niebawem.

Lang Team