Rozmowa z Albanem Lakatą

Drukuj

Alban Lakata to obecny Mistrz Świata w maratonie MTB. Mimo spełnienia najważniejszego celu w swojej karierze Austriak nie zamierza rezygnować z walki o kolejne najważniejsze trofea w kolarstwie.

bikeWorld.pl: 5 sekund to Twoim zdaniem dużo czy mało?
Alban Lakata: Zwycięstwo w Mistrzostwach Świata w Maratonie różnicą pięciu sekund to naprawdę niewiele. Choć taka różnica wypracowana podczas sprintu to już naprawdę dużo.
 


bikeWorld.pl: Jakiś czas temu na stronie swojego zespołu napisałeś, że Twoim celem jest zdobycie Mistrzostwa świata w Maratonie. Zdobyłeś je w tym roku, co dalej? Masz jeszcze jakieś inne cele, znajdziesz motywacje do dalszego ścigania?
Alban Lakata: To prawda, moim celem było wygranie Mistrzostw Świata w ubiegłym sezonie. W tym roku będę chciał powtórzyć ten wynik, obronić tytuł. Będę się także starał o kwalifikację na Igrzyska Olimpijskie w Londynie, poza tym, jest dużo wyścigów, które chciałbym wygrać.

bikeWorld.pl: Radzisz sobie świetnie podczas trudnych wyścigów etapowych, TransAlp, Cape Epic. To Twój ulubiony rodzaj wyścigów?
Alban Lakata: Tak naprawdę wolę wyścigi jednodniowe. A Cape Epic to bardzo trudny, ale piękny wyścig, mam nadzieję kiedyś go wygrać. W tym sezonie zamierzam się skupić na wyścigach jednodniowych, żeby być bardziej wypoczętym i móc osiągnąć założone cele.

 

 


bikeWorld.pl: Pochodzisz z Tyrolu, to chyba tłumaczy dlaczego tak chętnie i dobrze ścigasz się w górach?
Alban Lakata: Gdy urodziłeś się i mieszkasz w Alpach, siłą rzeczy musisz być dobrym góralem, bo po prostu jesteś do tego zmuszony. Ale oprócz tego kocham góry i kocham trenować w górach. Zimą dużo trenuje na biegówkach, zwłaszcza podbiegi, co daje mi dobre podstawy do treningu latem.

 

 

 

 

 


bikeWorld.pl: Coraz częściej widać, ze czołówka z wyścigów XC i maratonów ściga się właśnie w wyścigach etapowych. Czy twoim zdaniem takie wyścigi to przyszłość kolarstwa?
Alban Lakata: Myślę, że wyścigi etapowe są bardzo emocjonujące i ciekawe, ale nie można ścigać się w nich zbyt często, bo to może rzutować na formę w wyścigach jednodniowych. Innym problemem podczas takich wyścigów jest kwestia znalezienia partnera na odpowiednim poziomie, który będzie gwarantował dobry wynik.

 

 

 

 


bikeWorld.pl: Przygotowujesz się głównie do wyścigów długodystansowych, jak wygląda Twój trening? Spędzasz dużo godzin na rowerze?
Alban Lakata: Zimą, kiedy jestem w domu, trenuję dwa razy dziennie. Rano jeżdżę na trenażerze, wieczorem zakładam biegówki i idę do lasu. A podczas obozów treningowych moje treningi trwają od 4 do 6 godzin.

bikeWorld.pl: A Jak wygląda Twój typowy dzień treningowy?
Alban Lakata: Nie mam typowego dnia treningowego! Żeby nie popaść w rutynę staram się co jakiś czas zmieniać swoje treningi, urozmaicać je.

bikeWorld.pl: Chyba dość późno zacząłeś się ścigać, bo w 2000 roku. Co się stało, że podjąłeś decyzję o rozpoczęciu kariery kolarskiej? Uprawiałeś wcześniej jakiś sport?
Alban Lakata: Zawsze lubiłem rywalizować. Kiedy byłem w szkole, uprawiałem lekkoatletykę i pływanie. Podczas nauki zawodu w szkole byłem nawet niezłym siatkarzem. Ale potem, gdy byłem na wakacjach nad jeziorem Garda, po raz pierwszy wziąłem udział w wyścigu MTB i właśnie wtedy uzależniłem się od tego sportu.

 

 

 

 


bikeWorld.pl: Specjalizujesz się w zakładaniu ogrzewania w domach. Czy po zakończeniu profesjonalnej kariery zostaniesz przy kolarstwie, czy powrócisz do swojej pierwotnej pracy.
Alban Lakata: Jak na razie chcę czerpać radość ze ścigania i ścigać się najdłużej, jak to możliwe. Ale po zakończeniu kariery chciałbym zostać blisko kolarstwa.

bikeWorld.pl: Dziękujemy za rozmowę.
Alban Lakata: Dzięki, pozdrawiam.

Fot.: Topeak-Ergon Racing Team