Wywiad z Paulą Gorycką

Drukuj

Medal Pauli Goryckiej na MŚ w Kanadzie był miłą niespodzianką, jednak poparty był ciężkimi treningami i znakomitym przygotowaniem. Miesiąc po Mistrzostwach zapytaliśmy zawodniczkę CCC Polkowice o jej odczucia z wyścigu i nie tylko.

bikeWorld.pl: Od Mistrzostw Świata, na których zdobyłaś brązowy medal, minął już ponad miesiąc. Możesz ocenić teraz na spokojnie, co było kluczem do sukcesu?
Paula Gorycka: Kluczem do sukcesu było bardzo dobre przygotowanie fizyczne i znajomość trasy wyścigu. Na początku czerwca jeździliśmy po trasie w Kanadzie, w różnych warunkach pogodowych. Dzięki temu poznaliśmy każdy jej element i we wrześniu wystarczyło już tylko odświeżyć sobie rundę. Podczas sierpniowego zgrupowania w Zieleńcu byłam maksymalnie skoncentrowana na treningach. Nie było żadnych przypadków losowych, kontuzji, chorób, więc wszystko zostało wykonane zgodnie z planem.

bikeWorld.pl: W Mont Sainte Anne miałaś kilka upadków, trener Andrzej Piątek podkreśla, że technika to Twoja najsłabsza strona. Z czego to wynika?
Paula Gorycka: Późno zaczęłam się ścigać na trudnych trasach. Dopiero od 2007 roku startuję w Grand Prix, w którym teraz jedyną wymagającą technicznie trasą jest ta w Szczawnie Zdroju. W Polsce wyścigi są rozgrywane na trasach, gdzie liczy się przede wszystkim przygotowanie fizyczne. Dopiero za granicą okazuje się jak ważną rolę w rywalizacji odgrywa technika. Dlatego nieustannie nad nią pracuję.
 


bikeWorld.pl: Skoro technika jest Twoją słabą stroną, to co jest najmocniejszą?
Paula Gorycka: Najlepiej czuję się na podjazdach. Lubię trasy gdzie liczy się siła i wytrzymałość.

bikeWorld.pl: Trener Piątek mówi też jednak, że Twoje możliwości wydolnościowe są zbliżone do tych Mai Włoszczowskiej. Myślisz, że możesz kiedyś zająć jej miejsce na podium MŚ elity?
Paula Gorycka: Teraz przede mną jeszcze dwa lata w kategorii młodzieżowej i skupiam się właśnie na tym okresie. Zdobycie tęczowej koszulki w elicie jest jednym z moich marzeń, ale wiem, że potrzeba jeszcze kilku lat ciężkiej pracy, żeby móc o tym myśleć.

 

 


bikeWorld.pl: Czy Twoje wyniki ostatnim czasy świadczą o dobrej końcówce sezonu, czy wierzysz, że już na stałe podniosłaś swój poziom sportowy?
Paula Gorycka: Uważam, że nie istnieje coś takiego, jak „podniesienie na stałe swojego poziomu sportowego”. Żeby osiągać coraz lepsze wyniki trzeba się ciągle rozwijać, a do tego potrzebna jest systematyczna praca. W tym roku rzeczywiście podniosłam swój poziom, ale jeśli na tym poprzestanę, to z pewnością szybko się cofnę. Miałam dobrą końcówkę sezonu, która pozytywnie nastraja mnie przed kolejnym rokiem. Osiąganie lepszych wyników i bycie coraz szybszą jest wciągające.

bikeWorld.pl: Po brązowym medalu Mistrzostw Świata od teraz każda pozycja niżej na imprezie mistrzowskiej może być odebrana przez kibiców jako porażka. Jesteś przygotowana na taką ewentualność? Obawiasz się presji?
Paula Gorycka: Kibice będą teraz wymagali ode mnie medali. Wiem o tym, ale ta świadomość mnie nie paraliżuje. Będę się starała traktować wymagania kibiców raczej jako zachętę do działania, a nie jako presję.

 

 

 

 


bikeWorld.pl: Jaki jest twój cel na przyszły rok? Poprawa miejsca na Mistrzostwach Świata, czy walka o Puchar Świata? A może jakieś inne wyścigi?
Paula Gorycka: W przyszłym roku chcę powalczyć o medal Mistrzostw Europy i Świata. Puchar Świata nie będzie najważniejszy, choć nie ukrywam, że chciałabym i na nim pokazać się z dobrej strony. W Polsce zamierzam nawiązać walkę z najlepszymi zawodniczkami elity.

bikeWorld.pl: Na koniec trochę luźniejsze pytanie. Sezon się kończy, czas odpocząć od roweru. Co zamierzasz robić w przerwie pomiędzy treningami? Jak najchętniej spędzasz wolny czas?
Paula Gorycka: Dla mnie koniec sezonu rowerowego to początek sezonu naukowego. Muszę poświęcić trochę czasu na nieco zaniedbane w sezonie studia. Poza nauką spotykam się ze znajomymi, chodzimy do kina, robimy wycieczki. Mam też wreszcie trochę czasu dla siostry. Razem z nią najchętniej spędzamy czas w ruchu – basen, rolki, narty. A wieczorem chętnie słucham radia i czytam książki.

Fot.: Andrzej Piątek

 

 

 

 

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj