Wywiad rzeka z Andrzejem Kaiserem

Drukuj

Nie ma takiej osoby, która nie słyszałaby o nim, a interesuje się choć trochę kolarstwem. Nie będziemy tutaj wypisywać jego osiągnięć, bo większość z Was je zna, albo bez trudu znajdzie w Internecie. Mówią na niego Fater.

Ile miałeś lat jak zaczynałeś w Baszcie Bytów?
Swoją przygodę z kolarstwem rozpocząłem w wieku 13lat. Początkowo była to zabawa, sprzętu nie było za dużo, no i nie było też w czym jeździć. Prawdziwe kolarstwo rozpoczęło się w kategorii Elita.

Dlaczego kolarstwo, a nie bieganie czy skok wzwyż?
Zawsze ciągnęło mnie do kolarstwa. Od małego miałem rower, a poza tym klub, w którym rozpoczynałem kolarstwo to klub z tradycjami - w Baszcie Bytów jeździł Czesław Lang.

Jesteś wysoki, czy to nie przeszkadza w kolarstwie?
Czasami mam z tym problem szczególnie na technicznych odcinkach (w XC) ale w maratonach to mi nie przeszkadza. Miałem jednak problemy z doborem odpowiedniej wielkości roweru.


Andrzej Kaiser na trasie MTB Marathon


Jak wygląda Twoja dieta? Starasz się jeść o stałych porach, i zbilansowane posiłki, czy nie musisz ściśle trzymać się diety?
Zachowuję jakieś zasady ;) Staram się jeść o stałych porach ale teraz kiedy pracuję w sklepie trochę się to zmieniło. Dietę jednak zachowuję i z utrzymaniem wagi nie mam problemu.

A jak synowie? Też połknęli bakcyla rowerowania?
Tak. Adrian bardzo lubi jeździć na rowerze, startuje nawet w maratonach na najkrótszych dystansach. Nie naciskam, żeby trenował, bo wiem jaki to ciężki sport. To Adrian mnie dopytuje gdzie będzie mógł startować. Kuba przeciwnie, nie interesuje go MTB tylko BMX. Myślę, że to dlatego, że od trzech lat zabieram ich do Szklarskiej na festiwal.

 

 


Jak spędzasz wolny czas? Aktywnie, czy raczej lubisz wyłożyć się na kanapie i pooglądać telewizję?
Jeśli jestem bardzo zmęczony to kanapa, ale lubię też obejrzeć dobry film w kinie. Latem zaś wybieram kajaki, ale ostatnio brakuje mi czasu przez to, że większość czasu spędzam w sklepie.

Jak to się stało, że otworzyłeś sklep?
Do otwarcia sklepu namawiał mnie Tomasz Radzki Prezes Velo. Było to w 2006 roku, kiedy zacząłem jeździć w grupie DHL-Author. Jednak po zdobyciu dwóch medali: w maratonie srebro i w XC brąz postanowiłem, że jeszcze poczekam z otwarciem własnego biznesu. Dopiero po trzech latach zapadła decyzja, że otwieram sklep i serwis rowerowy.

Dlaczego akurat sklep w sieci Dobre Sklepy Rowerowe?
Myślę, że to jest oczywiste. Jeżdżę w barwach grupy DSR-Author, jako zawodnik przetestowałem całkiem sporą ilość produktów znanych marek, więc wiem, że są dobre i spokojnie mogę polecać je innym. Poza tym moja długoletnia współpraca z Velo, warunki jakie oferuje koordynator sieci DSR przystępującym do niej przedsiębiorcom, oraz właśnie dostęp do produktów cenionych marek, zadecydowały o tym, że sklep Andrzeja Kaisera będzie należał do sieci Dobre Sklepy Rowerowe. Sam nie byłbym w stanie otworzyć sklepu rowerowego. Moja decyzja nie mogła być inna. Otwarcie sklepu jest konsekwencją mojej kariery sportowej, i zainteresowań, i posiadanych umiejętności serwisowych, i znajomości branży. Wszystko to składa się na podjętą decyzję. Moja decyzja nie mogła być inna. Cieszę się z tej ścisłej współpracy. Oprócz sklepu DSR, który prowadzę, jeżdżę w grupie DSR-Author, która cały czas się rozwija i w tym sezonie ma już pierwsze sukcesy na swoim koncie. A to dopiero połowa sezonu ;)

 

 

 



Jak wygląda praca w sklepie, sam pracujesz, czy masz współpracowników?
W sklepie pomaga mi kolega Darek Wożniak. Jest zawodnikiem, który się ściga w masterach, jest aktualnym Mistrzem Europy (szosa), wielokrotnym Mistrzem Polski (szosa, przełaj) a poza tym Darek przez jakiś czas pracował w serwisie rowerowym w Holandii. Doświadczenie, jeśli chodzi o rowery, ma duże.

Jak rozmawia Ci się z klientami? Czy pomaga sława?
W Bytowie, gdzie mam sklep, jestem kojarzony z rowerami. To, że ludzie mnie rozpoznają oraz moje doświadczenie pomaga mi w kontaktach z klientami.

Pamiętasz swojego pierwszego klienta w sklepie?
Tak. Oczywiście, że pamiętam pierwszego klienta. Była to pani, która wpadła na krawężnik w efekcie tego pękł widelec i połamała koło, na szczęści jej samej nic się nie stało :)

Co mówią odwiedzający sklep?
Osoby, które odwiedzają mój sklep zadowolone są, że mogą wreszcie w Bytowie kupić rower Authora bez konieczności wyjazdu do Trójmiasta. Bogaty i różnorodny asortyment robi na nich wrażenie, bo mogą znaleźć u mnie prawie wszystko, co potrzebne jest do jazdy na rowerze. Nie tylko rowery, ale również odzież i obuwie kolarskie, akcesoria rowerowe, części a przede wszystkim dobrą radę. Klienci cieszą się również z tego, że w Bytowie pojawił się profesjonalny serwis.

 

 



Właśnie. A jak odbierają asortyment? Co zwraca ich uwagę, rowery czy raczej akcesoria?
Rowery robią na klientach największe wrażenie. Olbrzymi wybór - od rowerów szosowych do dziecięcych marek Author, Accent oraz AGang. Ta różnorodność i dostępność rowerów podoba się klientom. Bywa tak, że klient na stronie www.dobresklepyrowerowe.pl upatrzy sobie jakiś rower i później przychodzi do nas i my mu taki rower jesteśmy w stanie dostarczyć w przeciągu kilku dni. I tak w zasadzie jest z każdym produktem. Dostęp do tak szerokiego i dobrego asortymentu przyciąga uwagę i skłania do zakupów.

Czy klienci opierają się na Twoim zdaniu, jako zawodowcu?
Tak jak wspominałem moja pasja do rowerów zaczęła się w czasach, kiedy byłem dzieckiem. Później przychodził czas zdobywania doświadczenia i szlifowania formy. Teraz ta znajomość roweru pomaga mi w pracy. Myślę, że w branży rowerowej doświadczenie ma duże znaczenie. Klienci przychodzący do sklepu z uwagą słuchają moich rad i sugestii. Zwłaszcza przy doborze roweru, ustawieniu odpowiedniej pozycji na rowerze kierują się moimi uwagami.

Trochę zmienił się Twój plan dnia? Jak godzisz pracę w sklepie i treningi?
Mój plan dnia zmienił się radykalnie. Priorytetem stał się sklep, ale też nie zapominam o treningu.
Rano około 7 jadę na trening (to po wyścigu, kiedy robię przejażdżkę 2h), wracam jem śniadanie i jadę do sklepu. Są dni kiedy na trening jadę po zamknięciu sklepu około 17:00. W obecnej sytuacji nie mam już tyle czasu na trening co kiedyś. Niemniej jednak czas, który mogę przeznaczyć na trening staram się dobrze wykorzystać a także jeśli jest taka możliwość to często startuję w zawodach.

 

 



Pojawiasz się na wielu imprezach plenerowych, która z nich najbardziej lubisz?
Najbardziej lubię ścigać się w górach. Istebna, Głuszyca te trasy to czyste kolarstwo górskie, tam w pełni wykorzystuje się rower górski.

Która trasę darzysz największym sentymentem?
Myślę, że Polanica Zdrój. Tam zawsze dobrze mi się jeździło w xc i pierwszy raz wystartowałem w maratonie, który zresztą wygrałem.

Jak twoja forma? Który ze startów w tym sezonie uważasz za najbardziej udany, a który zupełnie ci nie wyszedł?
Ten rok jest szczególny. Po chorobie, jaką przeszedłem, mój udział w zawodach w tym roku stał pod znakiem zapytania. Także cieszę się, że powróciłem do kolarstwa, mogę brać udział w zawodach, oraz z tego, że od czasu do czasu stanąć na podium. A zwycięstwo w wyścigu w noc świętojańską Red Bull Kwiat Paproci był na pewno w tym sezonie takim wyścigiem, kiedy uwierzyłem, że mogę jeszcze coś wygrać. Choć był to inny wyścig niż pozostałe, rozgrywany w nocy na dłuższym dystansie.

 

 

 


Od 2010 jeździsz w barwach DSR-Author, przedtem jeździłeś dla DHL-Author. Czy coś się zmieniło?
Praktycznie wszystko. Kiedy jeździłem w DHL-u to byłem traktowany jak szosowiec. Teraz, kiedy powstała grupa DSR-Author jesteśmy zespołem testującym, który ściga się w zawodach MTB. A to zupełnie inna bajka;) Grupę współtworzymy razem z Bartoszem Janowskim, Piotrem Wilkiem, Pawłem Wiendlochą, Anią Sadowską oraz Zbyszkiem Krzeszowcem. Staramy się na bieżąco relacjonować zawody i zamieszczać je na www.blogrowerowy.pl. Tak więc zachęcam do lektury.

A jak sprzęt, czy jest satysfakcjonujący. Czy coś byś zmienił, wybrał coś innego?
Velo wyposaża nas w rowery i osprzęt z najwyższej swojej półki. To wszystko są produkty znanych w świecie rowerowym marek. Testujemy je w różnych, czasami bardzo ekstremalnych warunkach i cenimy sobie ten sprzęt. Można powiedzieć, że znam te produkty od podszewki i spokojnie mogę je polecać klientom u siebie w sklepie.

Jak dalej planujesz swoją karierę?
Chciałbym jeszcze się pościgać, za wcześnie na to, aby wieszać rower na haku. Wszystko zależy też od zdrowia, bo to jest najważniejsze.

Jak myślisz, które z Twoich marzeń się spełni?
Chciałem bardzo powtórzyć sukces z 2004 roku kiedy to zdobywałem Mistrzostwo Polski w maratonie. Fajnie byłoby jeszcze raz przez rok pojeździć w koszulce z orłem na piersi.

Przeczytaj również: wywiad z Tomaszem Radzkim o nowościach w sieci DSR
FOTO: MTB Marathon, www.velo.com.pl