bikeWorld.pl: Występ zawodniczek elity CCC Polkowice na MP na pewno należy zaliczyć do udanych. O ile zwycięstwo Mai niespodzianką nie jest, to wynik Oli, biorąc pod uwagę nieco słabszy początek sezonu, jest miłym zaskoczeniem, spodziewał się Pan, takich wyników?
Andrzej Piątek: Pierwszy szczyt formy w tym sezonie mieliśmy zaplanowany na Mistrzostwa Europy w Izraelu. Drugie miejsce Majki, szóste Pauli i ósme Oli potwierdziły, że do tej imprezy byliśmy przygotowani optymalnie. Wiedzieliśmy, że na mistrzostwach Polski też będzie dobrze. Takich wyników oczekiwałem. Ola miała gorszy początek sezonu ponieważ duże problemy na uczelni nie pozwoliły jej na pełną realizację programu szkoleniowego. Od kiedy ta sytuacja się unormowała jej forma zaczęła rosnąć. A okres BPS-u w Livigno przepracowała wzorcowo. Dobra dyspozycja musiała przyjść wtedy kiedy tego oczekiwaliśmy.
bikeWorld.pl: Czy wynik Pauli Goryckiej, drugie miejsce w orliczkach, to Pana zdaniem sukces, czy porażka?
Andrzej Piątek: Podczas mistrzostw Polski u Pauli uwidocznił się tzw. dołek po treningu wysokogórskim. Zgrupowanie w Livigno było jej pierwszym na wysokości powyżej 1600 m npm. W jej przypadku nie mieliśmy doświadczeń związanych z tego rodzaju przygotowaniami. Na ME nastąpił oczekiwany efekt i na MP też nastąpiła reakcja organizmu, która zdarza się u części zawodników. Dlatego jej drugie miejsce nie jest dla mnie niespodzianką. Podczas zawodów Pucharu Świata w Val di Sole już wszystko powinno wrócić do normy.
bikeWorld.pl: Czego można się spodziewać po dziewczynach podczas najbliższego PŚ w Champery?
Andrzej Piątek: Na pewno walki do końca. 23 maja rozpoczęły się kwalifikacje olimpijskie do Londynu. Każde miejsce wyżej to więcej punktów. Będę zadowolony jeśli jedna z moich dziewczyn znajdzie się pierwszej dziesiątce i dwie w drugiej. Da nam to około 200 pkt.
bikeWorld.pl: A z jakimi nadziejami będziecie jechali na Mistrzostwa Świata?
Andrzej Piątek: Mistrzostwa Świata to impreza główna tego sezonu. Jak zawsze przygotujemy się optymalnie. Chcę aby Maja odegrała w Kanadzie jedną z głównych ról w walce o tęczową koszulkę. Olę stać na miejsce w pierwszej ósemce, podobnie Anię. Będę zadowolony jeśli Paula znajdzie się w pierwszej szóstce, a Kasia Solus wejdzie do dziesiątki w kategorii młodzieżowej. Trudno coś owiedzieć o pozostałych zawodnikach kandydujących do wyjazdu na MŚ. Ze wstępnych rozmów wynika, że zawodnicy JBG2 Ania Szafraniec i Piotrek Brzózka chcą sami się przygotować do MŚ. Marek Konwa będzie się przygotowywał we Włoszech wraz ze swoją grupą Elettroveneta. Juniorzy Monika Żur i Bartek Wawak ze względu na udział w młodzieżowych Igrzyskach Olimpijskich w Singapurze też nie będą uczestniczyli w zgrupowaniu przygotowawczym. Trudno więc brać za nich jakąkolwiek odpowiedzialność i cokolwiek prorokować.
bikeWorld.pl: Planujecie jakieś zgrupowania przed MŚ? Trzeba jeszcze coś poprawiać, czy już tylko trzymać formę?
Andrzej Piątek: Do MŚ pozostało jeszcze półtora miesiąca. To dużo czasu aby się odpowiednio przygotować. Oby tylko omijały nas choroby i kontuzje W okresie bezpośredniego przygotowania startowego zaplanowaliśmy pobyt w Zieleńcu. W tym czasie będziemy pracować zarówno nad kondycją jak i przygotowaniem technicznym. Trasa w Mt. Sainte Anne jest bardzo wymagająca.
bikeWorld.pl: Przyglądał się Pan młodym zawodnikom podczas Mistrzostw Polski? Znalazł Pan jakieś nowe talenty, które w przyszłości mogłyby zdobywać medale za granicą?
Andrzej Piątek: Talenty na pewno są. Wydaje się, że Monika Żur, Elżbieta Figura, Rafał Suszko, Bartosz Warchoł czy Bartek Wawak to dobrzy kandydaci na kolarzy. W przypadku Żur i Wawaka potwierdzają to również badania diagnostyczne. Jeśli chodzi o innych obserwację musimy jeszcze potwierdzić takimi właśnie badaniami aby w 100% można było stwierdzić ich talent. Do zdobywania medali w imprezach mistrzowskich jest jednak w ich przypadku jeszcze bardzo długa droga.
FOTO: Andrzej Piątek, Krzysztof Jot