Podjąłem właściwą decyzję

Kacper Szczepaniak - wywiad

Drukuj

Podpisując kontrakt z ekipą Telenet Fidea Kacper Szczepaniak dołączył do światowej czołówki kolarzy przełajowych, choć przez wielu i tak był już uważany za jednego z lepszych kolarzy młodego pokolenia. Nam opowiada o ściganiu na zachodzie oraz celach na Mistrzostwach Polski i Świata.

bikeWorld.pl: Na wstępie wypada nam pogratulować kontraktu z ekipą Telenet Fidea. Spodziewałeś się, że po dobrych wynikach zaczną się Tobą interesować zagraniczne zespoły?
Kacper Szczepaniak: Dziękuje Serdecznie. Tak, zdawałem sobie z tego sprawę – od dłuższego czasu zainteresowanych było kilka ekip. Zależało mi na tym, aby na każdym wyścigu pokazać się z jak najlepszej strony i ostatecznie zamierzałem podjąć decyzje o podpisaniu umowy z grupą, która da mi najlepsze warunki do kontynuowania kariery i dalszego rozwoju. Dziś jestem pewien, że podjąłem właściwą decyzję.

bikeWorld.pl: Kibice, nie tylko w Polsce, powoli chyba zaczynają się przyzwyczajać do Twoich miejsc na podium w wyścigach młodzieżowców. Kiedy doczekamy się zwycięstwa Kacpra Szczepaniaka na zachodzie?
Kacper Szczepaniak: Moja dyspozycja jest dobra i stać mnie na walkę o czołowe lokaty, ale na pewno walcząc o każdy lepszy wynik, trzeba dać z siebie wszystko, gdyż czołówka wyścigów młodzieżowych to najwyższa światowa półka. Na pewno marzy mi się zwycięstwo w światowej imprezie. Belg Tom Meeusen jest chyba moim największym „rywalem” i często walczymy ramię w ramię. Już byłem bliski zwycięstwa , lecz niestety szczęście mi nie dopisuje: często potknę się przy dublowaniu zawodnika, złapie gumę lub kamień dostanie mi się do pedała i nie mogę wpiąć nogi - tak jak to było na zawodach Superprestige w Diegem i przez to nie byłem w stanie walczyć o 1 m-ce. Lecz mam nadzieje, że los będzie łaskawy i w najważniejszej imprezie sezonu szczęście mi dopisze.

bikeWorld.pl: To dopiero Twój drugi rok wśród zawodników do lat 23, a Ty już odnosisz spore sukcesy – sądzisz, że masz szanse zdominować tę kategorię wiekową w przyszłym sezonie?
Kacper Szczepaniak: Owszem, to zaledwie mój drugi rok w tej kategorii, ale w kolarstwie jest różnie, „raz noga się kręci, raz nie”. Na pewno odejdą takie sławy jak Meuusen czy Gawenda, ale to wcale nie oznacza, że będzie łatwiej, gdyż poziom światowy jest zawsze bardzo wysoki.


bikeWorld.pl: Kontrakt z Telenet Fidea to dla wielu młodych kolarzy spełnienie marzeń. Czy myślisz, że właśnie to jest ta droga, otwierająca drzwi do światowej czołówki?
Kacper Szczepaniak: Również dla mnie jest to spełnione marzenie, trafić do najlepszej ekipy świata w tej specjalności. Tak , zdecydowanie tak - przez ściganie się właśnie ze światową czołówką w każdej imprezie podnosi się własny poziom sportowy, a TELENET-FIDEA przygotowuje zawodników najlepiej na świecie.

bikeWorld.pl: Będziesz w drużynie z najlepszymi kolarzami na świecie – Stybarem, Wellensem, Pauwelsem. Jest szansa czegoś się od nich nauczyć?
Kacper Szczepaniak: To wielkie wyróżnienie dla mnie przebywać w tak doborowym towarzystwie, z najlepszymi kolarzami świata. Są to wzory, z których będę niewątpliwie czerpał przykład.

bikeWorld.pl: A jakie wymagania stawia przed Tobą kierownictwo nowej drużyny?
Kacper Szczepaniak: Atmosfera w ekipie jest wręcz rewelacyjna, nikt nie wywiera na mnie presji , ze wszystkimi mogę się dogadać. Naprawdę wszystko jest traktowane w 100% profesjonalnie. Jak zajmuję dobry wynik , to wszyscy się bardzo cieszą, jeśli nie idzie mi najlepiej, nikt nie ma do mnie pretensji, co więcej, jestem wspierany i podnoszony na duchu.

bikeWorld.pl: Podczas zawodów w Diegem widać było, że niewiele brakuje Ci do Toma Meeusena. Czy Belg, mimo iż teraz będzie Twoim kolegą z drużyny, jest do pokonania?
Kacper Szczepaniak: Tak, w Diegem zabrakło naprawdę bardzo niewiele - jak już mówiłem zabrakło szczęścia na ostatnich metrach i Tom mnie wyprzedził. Relacje między mną, a Tomem, są bardzo dobre. Na trasie jesteśmy rywalami, a poza wyścigiem kolegami z ekipy. Myślę, że Tom jest do pokonania - jesteśmy na podobnym poziomie, ale zwycięstwo zależy od dyspozycji dnia i szczęścia.

bikeWorld.pl: A czego, Twoim zdaniem , brakuje Ci, żeby stanąć w końcu na najwyższym stopniu podium?
Kacper Szczepaniak: Jak już powiedziałem jedyne czego pragnę, to aby szczęście mi dopisało, bo wyścigów, w których absolutnie nic pechowego mi się nie przytrafiło, było bardzo mało.

bikeWorld.pl: Za tydzień Mistrzostwa Polski w Szczekocinach. Planujesz start w tej imprezie?
Kacper Szczepaniak: Tak. Na pewno jest to ważny start w sezonie dla mnie i dla ekipy i oczywiście wystartuję, ale jeszcze nie jestem pewien w jakiej kategorii, czy w Młodzieżowcach, czy w Elicie.


bikeWorld.pl: Będziesz jednym z faworytów tych Mistrzostw – kto, Twoim zdaniem, będzie najgroźniejszym rywalem w walce o złoto?
Kacper Szczepaniak: Jeśli chodzi o Elitę to oczywiście Mariusz Gil i Marek Cichosz, a w Młodzieżowcach na pewno Marek Konwa, z którym rywalizuję od najmłodszych lat, i Paweł [brat Kacpra – przyp.red] ale nie jako rywal;)

bikeWorld.pl: Po mistrzostwach Polski przyjdzie czas na Mistrzostwa Świata. Jak oceniasz swoje szanse na wyścig w Czechach? W Mistrzostwach Europy zająłeś czwarte miejsce, więc udowodniłeś, że w walce o wysoką stawkę potrafisz ścigać się z czołówką.
Kacper Szczepaniak: Mistrzostwa Świata rządzą się swoimi prawami. Trasa w Czechach nie będzie moim dużym atutem - na pewno śnieg, śliska trasa i mało selektywna runda nie będą mi sprzyjać, gdyż ja lubię ściganie po „belgijsku”, z błotem po kolana i strasznie ciężką trasą. Na pewno dyspozycja dnia i szczęście będą odgrywać kluczową rolę.

bikeWorld.pl: Czy jest szansa, że w Taborze zobaczymy dwóch braci Szczepaniaków na podium?
Kacper Szczepaniak: :) To chyba zbyt śmiałe marzenie, ale byłoby bardzo pięknie. Choć przez Belgów jesteśmy wymieniani jako faworyci. A byłoby jeszcze piękniej, gdyby na podium stanęło trzech Polaków;) - mi zdecydowanie odpowiadał by nawet najniższy stopień podium ;). Jeśli znajdę się w czołowej dziesiątce będę zadowolony.

bikeWorld.pl: Rok temu Twój brat mówił nam, że ścigacie się raczej za własne pieniądze i ciężko o wsparcie finansowe sponsorów, czy stypendia sportowe. Coś się zmieniło w tej kwestii od tamtego czasu?
Kacper Szczepaniak: Jeśli chodzi o Polskie kolarstwo to nie będę ukrywał, że jeśli w młodym wieku zawodnicy nie wyjadą, ich kariera się nie rozwinie i staną w miejscu. Nie ma żadnych stypendiów , ciężko o sponsorów. Od czasu gdy trafiłem do mojej obecnej ekipy o nic się nie martwię - wszystko mam zapewnione od A do Z. Dlatego gdybym został w Polce moja kariera w pewnym momencie by się zatrzymała.

bikeWorld.pl: Kolarstwo to sport, w którym dużo zależy od sprzętu i jego przygotowania. Kto dba o twój rower?
Kacper Szczepaniak: Tak - szczególnie w przełajach sprzęt odgrywa znaczącą rolę. Po każdym treningu trzeba regenerować rower i wszystko przesmarowywać , gdyż rower często przypomina kupę błota. Oczywiście sam muszę pilnować czy wszystko z rowerem jest w porządku, ale zawsze mogę liczyć na pomoc taty Kazimierza, który często mi pomaga. A w Belgii mam mechaników.

bikeWorld.pl: A jakie masz plany, gdy skończy się sezon przełajowy?
Kacper Szczepaniak: Po sezonie na pewno odpoczynek. Lato będzie okresem przygotowawczym do przełaju. W Kwietniu czeka mnie pierwsze zgrupowanie z ekipą. I starty w wyścigach szosowych.

bikeWorld.pl: Dziękujemy za rozmowę i życzymy powodzenia w drugiej części sezonu.

FOTO: www.ispaphoto.be

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj