bikeWorld.pl: Sezon za nami. Jak ocenisz swój ostatni rok w juniorkach?
Weronika Rybarczyk: Jeśli chodzi o Polskę, o MTB, nie mam raczej zastrzeżeń co do wyników :) Właściwie każde zawody wykonałam zgodnie z planem. Moje marzenie o Mistrzostwie Polski stało się faktem, tak samo wygrana w cyklu Czesława Langa. Z zawodów zagranicznych najbardziej jestem zadowolona dlatego, że uczyłam się rywalizacji. Przy ubogiej frekwencji w kraju to naprawdę dobra odmiana. Moim planem był wyjazd do Australii – to był dość ważny cel, nie zrealizowany, jednak jak widać na to było jeszcze w mojej kolarskiej drodze za wcześnie.
bikeWorld.pl: W przyszłym sezonie będziesz się już ścigać w kategorii orliczka/elita, razem z najlepszymi zawodniczkami w Polsce. Jak oceniasz swoje szanse? Stać Cię będzie na powtórzenie swoich dotychczasowych sukcesów?
Weronika Rybarczyk: O mistrzostwie w elicie na razie będę marzyła, co nie znaczy, że za wiele – przynajmniej obstawiam, że wiele – lat nie będzie ono w moim zasięgu. Mam nadzieję, że znajdę sobie miejsce w nowej konfiguracji zawodniczek. W czasie moich zmagań z kolarstwem zajmowałam przeróżne miejsca, zdarzały się też ostatnie, więc nie będzie dla mnie szokiem, jak na zawodach w elicie nagle okaże się, że muszę jeszcze popracować, żeby dobić się do środka stawki. W 2010 nie nastawiam się na „koszenie” pierwszych miejsc, raczej systematyczną pracę nad słabościami.
bikeWorld.pl: Nadal będziesz ścigać się w klubie UKS Trójka Jarocin, czy dostałaś propozycje przejścia do innych ekip?
Weronika Rybarczyk: Wiele osób myśli, że jeśli ten sezon dobrze wypadł, to mam wiele propozycji. Dla mnie jednak trenowanie w grupie zawodowej już w 2010 to myśl raczej odległa, w klubie innym niż „Trójka” – nie mająca sensu. Nie dostałam żadnej propozycji, ale też zbytnio się takich nie spodziewałam.
bikeWorld.pl: Masz doświadczenie na arenie międzynarodowej, startowałaś już wielokrotnie w Pucharze Świata. Czy w przyszłym sezonie będziesz regularnie startować za granicą?
Weronika Rybarczyk: Słowo doświadczenie w przypadku paru startów to za dużo powiedziane, ale przyznaje, że to po prostu niezupełna nowość. Mam plany, żeby startować w Czechach, zwłaszcza, że z Wielkopolski, gdzie mieszkam, na niektóre zawody do tego kraju będzie bliżej niż, na przykład, do Nałęczowa na Langteam Grand Prix. Co do startów w barwach kadry, tak jak to było w tym roku: nic nigdy nie wiadomo, zwłaszcza, że pierwszy rok w elicie to naprawdę ciężka przeprawa.
bikeWorld.pl: W poprzednim sezonie miałaś ponad 30 startów i odniosłaś 16 zwycięstw. W sezonie oznacza to starty praktycznie co tydzień. Da się wytrzymać takie obciążenia w tak młodym wieku?
Weronika Rybarczyk: Startów było 38, ale w to weszły jeszcze klasyfikacje generalne itp., a zwycięstw dokładnie 16. Brzmi i tak strasznie, ale zdarzało się, że miałam wolne weekendy. Czasem jakiś wyścig traktowałam treningowo, a wygrana przychodziła sama. Niekiedy startowałam dwa razy w jeden weekend, w sobotę i w niedzielę, ale zazwyczaj drugi start nie był ważny albo był bardzo krótki – dlatego, jakby to nie brzmiało: nie było źle. Startów, które wymagały ode mnie maksymalnej koncentracji i wysiłku fizycznego, naliczyłabym dosłownie kilka. Miałam ten komfort, że jeśli prowadziłam, mogłam nadawać tempo, i zazwyczaj nie jechałam wtedy na 100%. W nadchodzącym sezonie najprawdopodobniej się to zmieni, możliwe, że będę musiała z niektórych startów zrezygnować, jeśli wszystkie będą wymagały skrajnego zaangażowania.
bikeWorld.pl: Czy były jakieś gorsze chwile, jakiś kryzys?
Weronika Rybarczyk: Hm… Byłam trochę zniechęcona 3 tygodnie przed Mistrzostwami Europy, kiedy po ponadtygodniowym pobycie w Wałbrzychu z moją koleżanką klubową Asią Owczynników od razu jechałam na zgrupowanie kadry do Zieleńca. Nie miało to zbytnio związku z treningami, bardziej z faktem, że nie lubię długo przebywać poza domem, z dala od bliskich, od Poznania, który jest wspaniałym miastem. A przede mną było jeszcze trochę czasu tylko z trenerami i zawodnikami. Po Mistrzostwach Polski zrobiłam sobie tygodniową przerwę, co na pewno dobrze na mnie wpłynęło i zapobiegło kryzysom w dalszej części sezonu.
bikeWorld.pl: Co Twoim zdaniem jest kluczem do sukcesu? Co pozwoliło Ci osiągnąć takie wyniki?
Weronika Rybarczyk: Na podstawie moich obserwacji mogę tylko powiedzieć, że praca i systematyczność. Paradoksalnie nie w momentach, kiedy treningi powinny być i są ciężkie, długie bądź trudne. Raczej wtedy, gdy trening teoretycznie można by odpuścić, albo zamiast spokojnie się wyspać – pójść na imprezę i wmawiać organizmowi, że jednorazowe przestawienie doby o parę godzin wcale nie jest złe ;) Takie właściwie… drobnostki. A, i oczywiście często powtarzane, nawet wytarte już hasło: radość z jazdy. To naprawdę działa, tylko że tego akurat nie da się nauczyć ani wyrobić.
bikeWorld.pl: W październiku rozpoczęłaś studia na Wydziale Biologii UAM w Poznaniu, na kierunku biotechnologia - wiążesz swoją przyszłość z tą dziedziną nauki?
Weronika Rybarczyk: Interesują mnie dziedziny nauki związane z genetyką, grzebaniem w cząsteczkach. Nie mam zupełnie pojęcia, jak potoczy się dalej moja naukowa „kariera”. Właściwie w czasie wyboru kierunku studiów zdałam sobie sprawę, że chciałabym robić za dużo, i zbyt specjalistycznie. Myślę, że na biotechnologii się nie skończy, i już czaję się na to, by za jakiś czas złożyć papiery na dietetykę.
bikeWorld.pl: Ciężko pogodzić studia z treningiem?
Weronika Rybarczyk: Na razie nie miałam okazji sprawdzić tego w pełni: październik był miesiącem wyciszenia, treningi nie były ani długie, ani tak częste, jak w sezonie – zdarzało mi się robić przerwy dłuższe niż jeden dzień. Listopad to właściwie wakacje od roweru, więc na to pytanie będę mogła dopiero odpowiedzieć po, mam nadzieję, przepracowanej kondycyjnie zimie, i po sesji.
bikeWorld.pl: Na jakim etapie przygotowań obecnie się znajdujesz? Planujesz jakieś wyjazdy, zgrupowania?
Weronika Rybarczyk: Teraz właśnie ustalam kalendarz startów – mniej więcej, patrzę kiedy, co, gdzie. Jestem dość przywiązana do zasadniczych ram w treningach, więc pewnie pierwszą aktywność, którą nazwę treningiem, chociaż oczywiście uprawiam różne sporty w okresie przejściowym, będzie równo pierwszego grudnia.
bikeWorld.pl: A Kiedy pierwszy start?
Weronika Rybarczyk: Od chyba trzech lat pada na MTB w Puszczykowie, na przełomie marca i kwietnia. Myślę, że tak samo zaatakuję też sezon 2010.
bikeWorld.pl: Jakie są twoje cele w przyszłym sezonie?
Weronika Rybarczyk: Nie nastawiam się na nic specjalnego, chociaż biorąc pod uwagę zawodniczki w U23 byłabym bardzo zadowolona z medalu na Mistrzostwach Polski MTB. Po pierwszych startach zobaczę też, na co mogę liczyć, na co mnie stać, i co mogę osiągnąć. Na razie to trochę gra w ciemno.
Najważniejsze osiągnięcia:
2009 - juniorka (rok drugi)
1. miejsce - Mistrzostwa Polski MTB 2009 - Kielce
1. miejsce - Klasyfikacja generalna Lang Team Grand Prix MTB 2009
1. miejsce - Indywidualna klasyfikacji generalna Challange MTB 2009 Polskiego Związku Kolarskiego
1. miejsce - Puchar Polski MTB 2009 Polskiego Związku Kolarskiego
12. miejsce - Mistrzostwa Europy MTB 2009 w Zoetermeer w Holandii
Udział w zawodach Pucharu Świata MTB 2009 w barwach kadry narodowej Polski
I edycja - Offenburg (Niemcy)
II edycja - Houffalize (Belgia)
VII edycja - Champery (Szwajcaria)
VIII edycja - Schladming (Austria)
2008 - juniorka (rok pierwszy)
Udział w Mistrzostwach Świata MTB Val di Sole - Włochy 2008 w barwach kadry narodowej Polski
Wicemistrzostwo Polski Górskie Szosowe Mistrzostwa Polski Przesieka 2008
2. miejsce - Klasyfikacja generalna Bank BPH Grand Prix MTB 2008
2. miejsce - Klasyfikacja generalna PZKol Challange MTB 2008
1. miejsce - Klasyfikacja generalna Puchar Thule 2008 - Wielkopolska Liga Masters
1. miejsce - Mistrzostwa Wielkopolski MTB 2008
2007 - juniorka młodsza (rok drugi)
2. miejsce - Klasyfikacja generalna Skoda Auto Grand Prix MTB 2007
1. miejsce - Klasyfikacja generalna XVII Ogólnopolski Szosowy Wyścig Etapowy Kobyla Góra 2007
6. miejsce - Górskie Szosowe Mistrzostwa Polski Wysowa Zdrój 2007
2006 - juniorka młodsza (rok pierwszy)
1. miejsce - Klasyfikacja generalna XVI Ogólnopolski Szosowy Wyścig Etapowy Kobyla Góra 2006
Więcej o Weronice Rybarczyk na stronie https://www.weronikarybarczyk.pl
FOTO: Krzysztof Rybarczyk