Bartek Wawak - wywiad

Drukuj

Jeden z czołowych juniorów młodszych w Polsce, nierzadko wygrywa ze starszymi od siebie rywalami. Na swoim koncie ma już tytuł Mistrza Polski XC w sztafecie, a także zwycięstwo w Górskich Mistrzostwach Polski. O swojej dotychczasowej karierze, przejściu do JBG2 i niedalekiej przyszłości opowiada Bartek Wawak.

bikeWorld.pl: Zacznę chyba standardowo – kiedy zacząłeś jeździć na rowerze?
Bartłomiej Wawak: Na rowerze jeżdżę od 4 lat, więc stosunkowo niedługo. Oczywiście, pierwszy raz na rower wsiadłem kilkanaście lat temu, ale intensywniej trenuje od czterech lat. Zaczynałem, jak każdy inny – byłem zwykłym przeciętniakiem. Dopiero rozmowa z trenerem Piotrem Karkoszką dała dobre efekty. Trener zmienił moje podejście, a także plan treningowy i zdało to egzamin. Aktualnie, po przejściu do JBG-2 Team, słucham rad doświadczonego Marka Galińskiego.

bikeWorld.pl: Jak udaje Ci się pogodzić treningi z nauką?
Bartłomiej Wawak: Pogodzenie treningów z nauką do łatwych spraw nie należy, ale, przynajmniej na razie, nie jest źle. Jakoś znajduje czas na jazdę na rowerze, a także chwilę, żeby popatrzeć do książek.


bikeWorld.pl: Kto jest Twoim wzorem, jeśli chodzi o kolarstwo?
Bartłomiej Wawak: Jeśli miałbym się na kimś wzorować, to byłby to Julien Absalon. To zawodnik, który potrafi zwyciężać niemalże w każdych warunkach. Zarówno na odcinkach płaskich, jak i tych górzystych Absalon radzi sobie znakomicie.

bikeWorld.pl: Trzeba przyznać, że twoja kariera rozwija się znakomicie. Zarówno w młodzikach i juniorach młodszych należałeś do ścisłej czołówki, a ostatnio praktycznie nie masz sobie równych. Co jest kluczem do Twojego sukcesu?
Bartłomiej Wawak: (śmiech) Kluczem mojej jazdy jest to, że trenuje, dobrze się odżywiam i odpoczywam. Nic więcej. Trzeba potrafić poświecić się temu, co chce się robić i rezultaty przyjdą same.

 


bikeWorld.pl: A co dało Ci przejście do JBG2? Czego nauczyły Cię treningi z Markiem Galińskim?
Bartłomiej Wawak: W JBG-2 nie jestem długo, więc ciężko powiedzieć coś więcej. Na pewno poprawiły się warunki sprzętowe, mam teraz okazję korzystać z lepszych rowerów. A co do Marka Galińskiego, mimo tego, że współpracujemy krótko, już teraz mogę powiedzieć, że wpoił mi ważną zasadę: nie liczy się ilość przejechanych kilometrów na treningu, lecz odpowiednia jakość jazdy.

bikeWorld.pl: Na trasach maratonów rywalizujesz z dużo starszymi od siebie rywalami, nierzadko będąc lepszym od wielu z nich. Co czuje junior stając na starcie do walki z elitą?
Bartłomiej Wawak: Wsiadam na rower i chce dojechać do mety. Nie traktuje tego jakoś wyjątkowo, nie zaprzątam sobie głowy myślami o tym, że na trasie są starsi i silniejsi. Tak samo jak w juniorach i młodzikach, tak też startując z elitą liczy się dla mnie dobry wynik. Tylko na tym się skupiam.

bikeWorld.pl: Masz zaledwie 16 lat a na swoim koncie sukcesy, których mogłoby Ci pozazdrościć wielu kolarzy z elity. Masz już jakieś plany na przyszłość?
Bartłomiej Wawak: Moim głównym celem, jak pewnie każdego innego kolarza jest zdobycie tęczowej koszulki, którą zakłada najlepszy kolarz globu. Ale nawet jeśli nie udałoby mi się wywalczyć złotego medalu mistrzostw świata, chciałbym chociaż znaleźć się w czołówce najlepszych kolarzy globu.

 

 


bikeWorld.pl: Świetnie radzisz sobie zarówno na szosie [w Górskich Mistrzostwach Polski w Walimiu zdobył złoty medal w kat. junior młodszy – M.P] jak i w MTB, ale w której dyscyplinie planujesz się rozwijać?
Bartłomiej Wawak: To prawda, na szosie nie idzie mi najgorzej, ale swoją przyszłość wiąże z MTB. Jazda w trudnym, górzystym trenie sprawia mi największą radość, dlatego chciałbym robić to, co lubię.

bikeWorld.pl: Znakomicie wypadasz także w rywalizacji z kolarzami z zagranicy. Wygrywałeś wyścigi w Austrii i Czechach. Kiedy przyjdzie czas na starty w Pucharze Świata?
Bartłomiej Wawak: Jeśli nic nie ulegnie zmianie, to jest szansa, że już w przyszłym roku będę miał okazję zmierzyć się ze światową czołówką.

bikeWorld.pl: Myślisz o Igrzyskach Olimpijskich w Londynie, czy to jeszcze za wcześnie?
Bartłomiej Wawak: Igrzyska są dopiero za trzy lata, ale wydaje mi się, że to jednak za wcześnie. Nie ukrywam, chciałbym wystąpić na olimpiadzie i zmierzyć się z kolarzami z całego świata, ale podchodzę do tego z dystansem. Zdaje sobie sprawę, że czeka mnie jeszcze mnóstwo ciężkiej pracy i na razie, na tym się skupiam.

FOTO: JBG2

 

 

 

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj