bikeWorld.pl: Jak się czujesz przed Mistrzostwami Świata?
Piotr Brzózka: Samopoczucie u mnie jak i w całej drużynie jest dobre. Jestem bojowo nastawiony do walki na MŚ. Mam świadomość tego, że zrobiłem praktycznie wszystko co mogłem, by jak najlepiej przygotować się do mistrzostw, aczkolwiek mam jeszcze parę nowych pomysłów na trening w przyszłym roku i mam nadzieję, że będę się cały czas rozwijał.
bikeWorld.pl: Zdążyłeś już poznać trasę MŚ? Jaka jest? Lubisz takie?
Piotr Brzózka: Miałem już parę treningów na tej trasie więc mogę śmiało powiedzieć że zapoznałem się już z nią dość dokładnie. Trasa jest bardzo wymagająca zarówno pod względem wytrzymałościowym jak i technicznym, jak to przystało na trasę mistrzostw świata. Trasa wymaga od zawodników bardzo sprawnego i dynamicznego pokonywania zakrętów, na których można bardzo wiele zyskać lub stracić. Przygotowano wiele skoczni, na których można daleko skakać, jak również wiele możliwości wyboru trasy (krótszy wariant ale bardziej techniczny lub dłuższy odcinek ale za to łatwiejszy do przejechania), co na pewno uatrakcyjni widowiskowość wyścigów. Osobiście jestem zwolennikiem wolniejszych tras ze stromymi i długimi podjazdami ale myślę, że jestem dobrze przygotowany i powinienem sobie dać radę. Przecież w końcu jest to istotą całego treningu żeby przygotować się do wszelkiego rodzaju tras nawet do tych, które nam nie odpowiadają.
bikeWorld.pl: Na Mistrzostwach Europy w Holandii zająłeś 8 miejsce tracąc ok. 4 min do pierwszego, a minutę do Marka Konwy… jak będzie w Australii?
Piotr Brzózka: Jak będzie w Australii to się dowiemy w piątek gdzieś ok. godz 16 australijskiego czasu czyli ok. 8 rano w Polsce. Pozostaje tylko cierpliwie czekać.
bikeWorld.pl: Jak wyglądały ostatnie tygodnie treningu w Polsce?
Piotr Brzózka: Ostatnie tygodnie treningu w Polsce to bardzo ciężka i wyczerpująca praca. Razem z całym zespołem przebywaliśmy na zgrupowaniu w Wiśle gdzie Ja z Anią (Szafraniec) przygotowywaliśmy się do MŚ, a reszta drużyny do GMP na szosie i dwóch ostatnich edycji pucharu świata. Sam jestem pod wrażeniem jaki ogrom pracy udało się nam wykonać na tym zgrupowaniu. Jednocześnie w tym miejscu chciałem podziękować moim kolegom z drużyny którzy starali się robić wszystko bym jak najlepiej przygotował się do mistrzostw. Oczywiście czasami bywa, że bardzo duża praca nie przekłada się na wynik, bo organizm człowieka to nie maszyna, gdzie się coś zaprogramuje i wszystko musi pracować, ale dzięki tym treningom odczuwam pewna swobodę psychiczną, że przygotowałem się najlepiej jak mogłem i teraz pozostaje mi tylko czekać na wynik.
bikeWorld.pl: Trenujesz sam, czy z bratem i kolegami z teamu? Wolisz sam jechać czy w towarzystwie?
Piotr Brzózka: Jak już wspominałem, bardzo dużo trenujemy razem z całym zespołem. Nawet niektóre treningi indywidualne staramy się łączyć dzięki czemu łatwiej nam podnosić poziom. Przez to, że nie ma pomiędzy nami dużych różnic w poziomie sportowym, każdy realizuje własne założenia treningowe, a jednocześnie jeździmy razem co sprawia, że treningi są przyjemniejsze. Oczywiście jeżeli nie jesteśmy na zgrupowaniu, to trenuję z bratem i czasami z Ojcem, gdyż każdy z nas czerpie przyjemność z jazdy na rowerze co jest istotnym elementem w rozwoju zrównoważonego treningu.
bikeWorld.pl: A jak jest na wyścigu? Traktujesz brata jako rywala czy współpracujecie?
Piotr Brzózka: Nigdy nie traktowałem i nie będę traktował brata jako rywala. Nawet kolegów z zespołu nie traktuję jako rywali. Stawia mnie to w pewnym sensie w komfortowej sytuacji gdyż kiedy jedziemy na wyścigu i uda mi się odjechać z bratem bądź z kimś z zespołu to już jestem całkowicie spokojny i staram się byśmy wjechali razem na metę. Mój brat i koledzy z zespołu są dla mnie w pewnym sensie motorem napędowym, który mnie motywuje do cięższego trenowania i dlatego zawsze współpracujemy na treningach i wyścigach.
bikeWorld.pl: W tym roku startowałeś też wielokrotnie w maratonach i z dobrymi efektami. Wolisz dłuższy wysiłek czy krótki jak w XC?
Piotr Brzózka: Myślę, że maratony to znakomita forma przygotowań do wyścigów XC. Oczywiście są one dobre w fazie przygotowań ale w okresie bezpośrednio przed startem docelowym w sezonie preferuję już XC. Osobiście przekonałem się w tym roku do dłuższych dystansów co zaczęło mi sprawiać ogromną przyjemność. Maratony w pewnym sensie oddają istotę jazdy na rowerze górskim, gdzie pokonuje się duże wzniesienia i cały czas poznaje się nową trasę. Uważam również iż znakomitą sprawą są wyścigi etapowe na których można sprawdzić swoje granice. Jedyną rzeczą jaka mi się nie podoba na większości maratonów w Polsce to dobór tras. Uważam, iż trasy na maratonach powinny być bardziej wymagające nie tylko pod względem wytrzymałości lecz również techniki. Wiele wyścigów w Europie wymusza od zawodników znakomitych umiejętności technicznych (nie mówię tu tylko o wyścigach XC ale również o maratonach) i taki jest chyba obecnie trend by trasy były szybsze, techniczne i bardziej widowiskowe. Poprzez wyższy poziom naszych krajowych imprez będziemy mogli kształcić w Polsce więcej młodych kolarzy lepiej się przygotowywać i dzięki temu nawiązywać walkę z krajami gdzie kolarstwo jest na bardzo wysokim poziomie.
bikeWorld.pl: Wystartujesz w Mistrzostwach Polski w maratonie (27.09. Wałbrzych)
Piotr Brzózka: Nasza grupa jest patronatem tej imprezy, to oczywiście nas tam nie zabraknie. Jak będzie z formą to się okaże, bo to dosyć odległy termin i zazwyczaj o tej porze roku już jestem w fazie roztrenowania. Jak już wcześniej wspominałem, polubiłem starty w maratonach na długich dystansach i z chęcią wystartuje na mistrzostwach. Miejmy jedynie nadzieję, że organizator przygotuje trasę godną mistrzostw.
bikeWorld.pl: A jakie masz plany na przyszłość? Kolarstwo zawodowe czy ….?
Piotr Brzózka: Na razie jestem za młody, żeby podejmować ostatecznie decyzję czy będę zawodowym kolarzem w przyszłości czy nie. Na razie sprawia mi to ogromną przyjemność, a przede wszystkim mam do tego znakomite warunki (jeżdżę w najlepszej polskiej grupie MTB i wszelkie niezbędne rzeczy do rozwoju mam zapewnione). Oczywiście staram się nie ograniczać tylko do rozwoju w kolarstwie dlatego studiuję również marketing i zarządzanie na Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Interesuje mnie również fizjologia sportu i staram się pogłębiać wiedzę w tym kierunku. Martwi mnie również poziom polskiego kolarstwa w porównaniu z krajami zachodnimi, dlatego wraz z całą grupą mamy w planach otwarcie ośrodka badań wydolnościowych oraz rozwoju projektu Galiński Bike School, by zwiększyć świadomość Polaków w zakresie zdrowego sposobu wykorzystywania roweru przez zawodników jak i amatorów. Uważam, że im więcej zawodników w Polsce będzie dysponowało wyższym poziomem, tym lepiej będzie się rozwijać nasza czołówka reprezentująca kraj na zawodach rangi mistrzowskiej, a może dzięki temu dorównamy kiedyś do takich potęg kolarstwa jak Szwajcaria czy Francja.
bikeWorld.pl: Miejmy nadzieję że kolarstwo w Polsce będzie się rozwijało w dobrym kierunku. Dziękuję za rozmowę. Życzymy powodzenia i trzymamy kciuki o 8 rano w piątek.
Foto: JBG-2 Team (Sławek Staniek), Krzysztof Jot