Maja Włoszczowska w CCC - wywiad

Drukuj

Jak będzie wyglądała nowa grupa Mai Włoszczowskiej? Jakie mają plany startowe i główne cele? Jakie inne plany chce zrealizować w kolejnych latach? O to i wiele innych rzeczy zapytaliśmy Maję tuż po konferencji prasowej w Warszawie.

bikeWorld.pl: Twoje pierwsze wrażenia po konferencji?
Maja Włoszczowska: Wszystko poszło po naszej myśli…Przyszło sporo dziennikarzy, co mnie trochę zaskoczyło, in plus oczywiście ;). Po konferencji wchodząc do kawiarni słyszałam swoje wypowiedzi w radiu, więc myślę, że sprawa mojej nowej drużyny była dość dobrze nagłośniona. To oczywiście cieszy, w szczególności biorąc pod uwagę nowego sponsora - firmę CCC.

bikeWorld.pl: Znalezienie sponsora w dobie kryzysu nie było łatwe. Czy macie już ustalone wszystkie warunki współpracy z nowym sponsorem?
Maja Włoszczowska: Na razie kontrakt podpisałam tylko ja, wciąż trwają rozmowy odnośnie sponsorowania całej grupy. Z Andrzejem Piątkiem chcielibyśmy stworzyć kilkuosobowy zespół, ale do tego trzeba więcej pieniędzy. Idealnym rozwiązaniem byłoby znalezienie drugiego dużego sponsora, co znacznie ułatwiłoby funkcjonowanie zespołu. Tak jak powiedziałam, na razie kontrakt mam tylko ja, oficjalnie nie ma osobnej grupy kolarskiej, jednak jest szansa, na co wszyscy liczymy, że taka powstanie.

bikeWorld.pl: Oznacza to, że aktualnie jesteś zawodniczką ekipy CCC Polkowice?
Maja Włoszczowska: Teoretycznie tak, jednak jest, czy raczej na razie będzie, to osobny twór, zawierający się w ekipie CCC Polkowice. Nie będę uzależniona od chłopaków startujących na szosie, będę miała pełną swobodę.

bikeWorld.pl: Jak dobrze rozumiem funkcjonowanie grupy, jej obsługa i zaplecze będzie jak za czasów Hallsa?
Maja Włoszczowska: Tak będzie to podobnie wyglądało choć nie do końca… Halls był prowadzony i zarządzany przez Andrzeja Piątka, teraz będziemy się zawierać w CCC Polkowice. Cały czas moim trenerem będzie Andrzej, a obsługa grupy (mechanicy, sztab medyczny) pozostanie taki sam. Tak naprawdę potrzeba trochę czasu, żeby wszystko dograć i dopasować pod względem organizacyjnym. Musimy przeprowadzić rozmowy z PZKolem, ze sponsorami, no i zawodnikami, którzy mieliby podpisać kontrakt.



bikeWorld.pl: No właśnie, jak wygląda sprawa Twoich koleżanek i kolegów z Halls?
Maja Włoszczowska: Ania Szafraniec podpisała kontrakt z JBG2, podobnie zresztą jak Kornel Osicki. Darek Batek z kolei będzie jeździł w MTB Silesia. Z nimi automatycznie się rozstaliśmy. Ze składu Halls’ów pozostają Ola Dawidowicz, Magda Sadłecka i Marcin Karczyński i to w ich sprawie będziemy prowadzić rozmowy ze sponsorami, choć nie ukrywam że będzie to raczej grupa kobieca. Perspektywicznie w kręgu zainteresowań trenera Piątka jest także młoda Paulina Gorycka, obiecująca zawodniczka. Wszystko jest uzależnione oczywiście od sponsora i finansów.

bikeWorld.pl: Jak jesteśmy przy temacie finansów i sponsorów, to oprócz firmy CCC jakie inne korporacje zdecydowały się z Wami współpracować?
Maja Włoszczowska: Dalej jeździć będziemy na rowerach marki Scott. Współpracować będziemy również z firmą Shimano. Stroje kolarskie to dalej Quest oczywiście…

bikeWorld.pl: Quest? Dziwne… ;)
Maja Włoszczowska: Różnie mogło być ;) Cały czas możemy również liczyć na wsparcie firmy Halls, oczywiście w mniejszym stopniu niż wcześniej. Dodatkowo o czym mówię Tobie jako pierwszemu, moim indywidualnym sponsorem będzie moje rodzinne miasto, Jelenia Góra. Co prawda na strojach nie ma jeszcze logo Jeleniej Góry, ale wynika to tylko z tego, że dopiero wczoraj otrzymałam od nich umowę. Chcemy wypromować miasto, jako przyjazne kolarstwu. Powiem więcej… to właśnie tam, 9 maja będę organizowała wyścig.

bikeWorld.pl: Wyścig? Możesz powiedzieć nam coś więcej na ten temat?
Maja Włoszczowska: Wyścig jest już wpisany do kalendarza UCI. Docelowo chcemy zorganizować Puchar Świata, jednak do tego jeszcze długa droga. Z początku będzie to wyścig drugiej kategorii. Chcieliśmy, by była to 1. kat, jednak w pierwszym roku organizacji imprezy przepisy na to nie pozwalają - dlatego zaczynamy z niższego pułapu. Sądzę jednak i mocno w to wierzę, że w 2011 roku możemy zorganizować zawody Pucharu Świata. Do tego będziemy dążyć.

 


 

 

bikeWorld.pl: A zatem w kalendarzu pojawił się nowy wyścig - Maja Cup?
Maja Włoszczowska: Nie do końca ;) Wyścig będzie się nazywał Jelenia Góra Trophy Maja Włoszczowska MTB Race. Jest to trochę przydługa nazwa, ale jest to podyktowane faktem iż jest to moje i Jeleniej Góry wspólne przedsięwzięcie. W dalekiej przyszłości chciałabym zorganizować cały cykl imprez – stąd też dwuczłonowa nazwa. Wracają do Jeleniej Góry to miasto ma bardzo ambitne plany, jeśli chodzi o kolarstwo, chciałaby zostać stolicą polskiego MTB.

bikeWorld.pl: Wróćmy Maju do ścigania i nowej ekipy. Jakie są Twoje plany na najbliższy okres? Obozy treningowe, wyjazdy?
Maja Włoszczowska: W najbliższym czasie planujemy zgrupowania kadrowe. Do tej pory miałyśmy zgrupowanie w Wiśle. Byłyśmy tam tylko we trzy, gdyż reszta dziewczyn z kadry nie mogła przyjechać. Od poniedziałku mamy w planach zgrupowanie w Szklarskiej Porębie. Nie ukrywam, że bardzo mi to pasuje. To blisko mojego domu, więc będę mogła częściej odwiedzać dom rodzinny :). Pierwszy zagraniczny wyjazd jaki planujemy to zgrupowanie w RPA zakończone startem w pierwszej edycji Pucharu Świata.

bikeWorld.pl: Jakie są główne cele Twoje i Twojej drużyny na nadchodzący sezon?
Maja Włoszczowska: Najprawdopodobniej wystartuję we wszystkich zawodach Pucharu Świata, jednak nie będzie on moim głównym celem. Ostatnio trochę chorowałam, nie zdążyłam jeszcze dojść do pełni sił po poprzednim sezonie. Cztery lata przygotowań do Igrzysk były bardzo ciężkie. Dodatkowo stres związany z szukaniem sponsora oraz szum medialny zrobiły swoje. W każdym razie początek sezonu potraktuję trochę ulgowo, żeby móc się wprowadzić na pełne obroty. Szczyt formy chciałabym osiągnąć na Mistrzostwa Świata i tam powalczyć o czołowe lokaty.

bikeWorld.pl: A co ze startami w Polsce? Planujesz udział w zawodach na lokalnym podwórku? Może jakieś maratony?
Maja Włoszczowska: Na lokalnym podwórku mówisz… Przede wszystkim wystartuję 9 maja w Jeleniej Górze ;) Na ten moment to dla mnie najważniejsza impreza. Oprócz tego wystartuje oczywiście w Bank PBH Grand Prix u Czesława Langa, a także w kilku maratonach, bardziej w ramach treningu – takie starty nie są brane pod uwagę przy ustalaniu kalendarza i często decyzje o startach w nich są „spontaniczne”. Nie zabraknie mnie także na Mistrzostwach Polski w Kielcach.

 



bikeWorld.pl: Swego czasu w mediach pojawiły się informacje o tym, że poważnie rozważasz propozycje zagranicznych ekip. To prawda?
Maja Włoszczowska: Jeśli w kraju nie udałoby się nic zorganizować, to pewnie bym wyjechała. Jednak nie ukrywam, że najbardziej chciałam zostać tutaj, w Polsce. Cieszę się więc, że Dariusz Miłek i CCC zgodzili się na współpracę. Tak naprawdę to ja zgłosiłam się do pana Miłka z pytaniem o współpracę. Pewnie mogłabym liczyć na jakieś wsparcie z Ministerstwa Sportu, tak więc nie zostałabym bez pomocy. Gdyby jednak nie znalazł się sponsor, a ja miałabym korzystną ofertę z zagranicy, pewnie bym się zgodziła. Teraz moja sytuacja jest naprawdę komfortowa, bo nie muszę wyjeżdżać, a warunki finansowej mam dobre. Co więcej, a dla mnie było to bardzo ważne, nadal będę mogła współpracować z tymi samymi ludźmi i sama układać kalendarz startowy. W zagranicznej ekipie na taką elastyczność dot. startów nie mogłabym liczyć. Ze sportowego punktu widzenia decyzja o zostaniu w Polsce jest dużo lepsza!

bikeWorld.pl: Jeżeli mogę podpytać. Z jakimi zagranicznymi grupami rozmawiałaś.
Maja Włoszczowska: Rozmawiałam z różnymi grupami kolarskimi czy firmami. Poważne rozmowy prowadziłam z firmą Specialized, Orbeą, amerykańską Luną czy teamem Bulls.

bikeWorld.pl: Jak sądzisz, co jest przyczyną tego, że po tak dobrym sezonie i takim sukcesie, jakim z pewnością był srebrny medal IO, razem z Andrzejem Piątkiem mieliście problem ze znalezieniem sponsora dla drużyny?
Maja Włoszczowska: Pierwsze co się nasuwa na myśl, to kryzys gospodarczy. Trener Piątek prowadził bardzo zaawansowane rozmowy z kilkoma dużymi firmami, jednak wszystkie w ostatniej chwili się wycofały, właśnie ze względu na kryzys. Wszyscy teraz zaciskają pasa. Jest jeszcze druga istotna kwestia - problem sponsoringu w polskim sporcie, który, nie okłamujmy się, wciąż kuleje. Firmy nie są świadome jakie korzyści przynosi sponsoring zawodników. Media też nie robią wiele, żeby poprawić tą sytuację. Sport pokazywany jest w kanałach jak TVP Sport, N-sport czy Polsat Sport, te mają zdecydowanie mniejszą oglądalność niż główne stacje telewizyjne TVP1, TVP2, TVN czy Polsat. Sponsorzy zdają sobie sprawę z niskiej oglądalności takich dyscyplin jak kolarstwo i nie chcą dawać na nie pieniędzy. Powstaje błędne koło…

bikeWorld.pl: Miejmy nadzieję że ta sytuacja się odmieni w niedalekiej przyszłości. Pozostaje mi życzyć Tobie oraz trenerowi Piątkowi powodzenia w dalszych negocjacjach ze sponsorami oraz Tobie kolejnych sukcesów sportowych.

Rozmawiał: Maciej Łuczycki
Foto: Krzysztof Jakubowski

 

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj