Ta dwójka uciekła od grupki uciekinierów na ostatnich kilometrach wyścigu, razem pokonując ostatnie wzniesienie i rozgrywając między sobą finisz. Na mecie przed Pałacem Buckingham lepszy okazał się doświadczony Kazach, pokonując młodszego rywala. Finisz o trzecie miejsce wygrał Alexander Kristoff (Norwegia), przyjeżdżając na metę 8 sekund za zwycięzcą. Tuż za nim przyjechała niewielka, kilkunastoosobowa grupka, a kolejne pół minuty dalej peleton.
Dla Vinokourova było to znakomite zwieńczenie jego długiej kariery. Kazach zapowiedział bowiem, że po tym sezonie zakończy przygodę z kolarstwem.
Do nieudanych zaliczy ten wyścig Mark Cavendish (Wielka Brytania), jeden z wielkich faworytów, który zapowiadał walkę o zwycięstwo, ale ostatecznie uplasował się dopiero na 29. miejscu. Brytyjczyk i jego koledzy musieli przez niemalże cały wyścig kontrolować sytuację w peletonie, jednak ostatecznie byli bezsilni na mieszankę ataków i taktycznej jazdy ze strony rywali.
Bardzo szybko na czele prawie 250-kilometrowego wyścigu utworzyła się liczna grupka uciekinierów, w której byli Jurgen Roelandts (Belgia), Marco Pinotti (Włochy), Fumiyuki Beppu (Japonia), Denis Menchov (Rosja), Stuart O’Grady (Australia), Tim Duggan (USA), Lieuwe Westra (Holandia), Jonathan Castroviejo (Hiszpania), Janez Brajkovic (Słowenia), Michael Schar (Szwajcaria), Alexander Kristoff (Norwegia) i Sungbaek Park (Korea). Niestety w ucieczce nie było żadnego z Polaków, którzy stanęli na starcie wyścigu - Macieja Bodnara, Michała Kwiatkowskiego i Michała Gołasia.
Jeszcze na pierwszym podjeździe pod Box Hill obudził się Vincenzo Nibali (Włochy) i choć jego pierwszy atak nie przyniósł efektów, to kolejna próba, na piątej rundzie, pozwoliła mu, wraz z grupką kilku innych kolarzy, oderwać się od zasadniczej grupy. W tym momencie przewaga grupki Nibalego wynosiła pół minuty, a czołowa grupa uciekinierów miała ponad 4 minuty zapasu nad peletonem. To zmusiło Brytyjczyków, którzy wraz z Niemcami starali się kontrolować peleton, do wzmożonej pracy na czele zasadniczej grupy. Przewaga stopniowo malała i już na kolejnej rundzie czołówka zyskiwała tylko 1.20, choć Nibali i jego kompani mieli 45 sekund przewagi.
Brytyjczycy byli pod ciągłą presją gonienia, chcąc wyprowadzić Cavendisha na ostatnią prostą. Mimo to dwie czołowe grupki połączyły się, a z nich zaatakował Philippe Gilbert (Belgia). Kolarz BMC Racing został doścignięty na 30 kilometrów przed metą, gdy pozostali uciekinierzy stopniowo byli wchłaniani przez peleton.
Właśnie wtedy nastąpił kolejny kontratak, tym razem sporej, bo ponad 30-osobowej grupy, w której był m.in Fabian Cancellara (Szwajcaria) i dwaj Hiszpanie, Luis Leon Sanchez i Alejandro Valverde, a także Alexandre Vinokourov (Kazachstan). Na 25 kilometrów przed metą ich przewaga wynosiła minutę nad goniącymi ich Brytyjczykami, prowadzącymi peleton. Niewiele dalej dramat przeżył Cancellara, który źle ocenił zakręt i wpadł w barierki. Szwajcar stracił sporo czasu, ale przede wszystkim mocno się poobijał i być może odnowiła mu się kontuzja obojczyka, z jaką zmagał się po Ronde Van Vlaanderen.
Czołówka zbliżała się do mety i na 10 kilometrów przed kreską, mając zapas około minuty, Rigoberto Uran (Kolumbia) zaskoczył swoich rywali śmiałym atakiem, za którym podążył jedynie Vinokourov. Z kilkunastosekundową przewagą nad grupką pościgową dojechali do ostatnich metrów, gdzie Kazach wykorzystał moment nieuwagi rywala, gdy ten patrzył w inną stronę, i zaatakował po zwycięstwo.
Wyniki:
1 Alexandre Vinokurov (Kazachstan) 5:45:57
2 Rigoberto Uran Uran (Kolumbia)
3 Alexander Kristoff (Norwegia) 0:00:08
4 Taylor Phinney (USA)
5 Sergey Lagutin (Uzbekistan)
6 Stuart O'grady (Australia)
7 Jurgen Roelandts (Belga)
8 Gregory Rast (Szwajcaria)
9 Luca Paolini (Włochy)
10 Jack Bauer (Nowa Zelandia)
...
60 Michał Kwiatkowski (Polska) 0:00:40
...
112 Maciej Bodnar (Polska) 0:09:19
...
122 Michał Golas (Polska)
Fot.: Sirotti
Dla Vinokourova było to znakomite zwieńczenie jego długiej kariery. Kazach zapowiedział bowiem, że po tym sezonie zakończy przygodę z kolarstwem.
Do nieudanych zaliczy ten wyścig Mark Cavendish (Wielka Brytania), jeden z wielkich faworytów, który zapowiadał walkę o zwycięstwo, ale ostatecznie uplasował się dopiero na 29. miejscu. Brytyjczyk i jego koledzy musieli przez niemalże cały wyścig kontrolować sytuację w peletonie, jednak ostatecznie byli bezsilni na mieszankę ataków i taktycznej jazdy ze strony rywali.
Bardzo szybko na czele prawie 250-kilometrowego wyścigu utworzyła się liczna grupka uciekinierów, w której byli Jurgen Roelandts (Belgia), Marco Pinotti (Włochy), Fumiyuki Beppu (Japonia), Denis Menchov (Rosja), Stuart O’Grady (Australia), Tim Duggan (USA), Lieuwe Westra (Holandia), Jonathan Castroviejo (Hiszpania), Janez Brajkovic (Słowenia), Michael Schar (Szwajcaria), Alexander Kristoff (Norwegia) i Sungbaek Park (Korea). Niestety w ucieczce nie było żadnego z Polaków, którzy stanęli na starcie wyścigu - Macieja Bodnara, Michała Kwiatkowskiego i Michała Gołasia.
Jeszcze na pierwszym podjeździe pod Box Hill obudził się Vincenzo Nibali (Włochy) i choć jego pierwszy atak nie przyniósł efektów, to kolejna próba, na piątej rundzie, pozwoliła mu, wraz z grupką kilku innych kolarzy, oderwać się od zasadniczej grupy. W tym momencie przewaga grupki Nibalego wynosiła pół minuty, a czołowa grupa uciekinierów miała ponad 4 minuty zapasu nad peletonem. To zmusiło Brytyjczyków, którzy wraz z Niemcami starali się kontrolować peleton, do wzmożonej pracy na czele zasadniczej grupy. Przewaga stopniowo malała i już na kolejnej rundzie czołówka zyskiwała tylko 1.20, choć Nibali i jego kompani mieli 45 sekund przewagi.
Brytyjczycy byli pod ciągłą presją gonienia, chcąc wyprowadzić Cavendisha na ostatnią prostą. Mimo to dwie czołowe grupki połączyły się, a z nich zaatakował Philippe Gilbert (Belgia). Kolarz BMC Racing został doścignięty na 30 kilometrów przed metą, gdy pozostali uciekinierzy stopniowo byli wchłaniani przez peleton.
Właśnie wtedy nastąpił kolejny kontratak, tym razem sporej, bo ponad 30-osobowej grupy, w której był m.in Fabian Cancellara (Szwajcaria) i dwaj Hiszpanie, Luis Leon Sanchez i Alejandro Valverde, a także Alexandre Vinokourov (Kazachstan). Na 25 kilometrów przed metą ich przewaga wynosiła minutę nad goniącymi ich Brytyjczykami, prowadzącymi peleton. Niewiele dalej dramat przeżył Cancellara, który źle ocenił zakręt i wpadł w barierki. Szwajcar stracił sporo czasu, ale przede wszystkim mocno się poobijał i być może odnowiła mu się kontuzja obojczyka, z jaką zmagał się po Ronde Van Vlaanderen.
Czołówka zbliżała się do mety i na 10 kilometrów przed kreską, mając zapas około minuty, Rigoberto Uran (Kolumbia) zaskoczył swoich rywali śmiałym atakiem, za którym podążył jedynie Vinokourov. Z kilkunastosekundową przewagą nad grupką pościgową dojechali do ostatnich metrów, gdzie Kazach wykorzystał moment nieuwagi rywala, gdy ten patrzył w inną stronę, i zaatakował po zwycięstwo.
Wyniki:
1 Alexandre Vinokurov (Kazachstan) 5:45:57
2 Rigoberto Uran Uran (Kolumbia)
3 Alexander Kristoff (Norwegia) 0:00:08
4 Taylor Phinney (USA)
5 Sergey Lagutin (Uzbekistan)
6 Stuart O'grady (Australia)
7 Jurgen Roelandts (Belga)
8 Gregory Rast (Szwajcaria)
9 Luca Paolini (Włochy)
10 Jack Bauer (Nowa Zelandia)
...
60 Michał Kwiatkowski (Polska) 0:00:40
...
112 Maciej Bodnar (Polska) 0:09:19
...
122 Michał Golas (Polska)
Fot.: Sirotti
