Ledwo skończył się sezon 2024, a karuzela zaczyna się znowu kręcić! Kolarze póki co odpoczywają, ale przełom października i listopada to tradycyjnie czas, kiedy organizatorzy Wielkich Tourów oficjalnie prezentują trasy następnych edycji. Dzięki temu trenerzy i zawodnicy mają czas, żeby odpowiednio ułożyć plany treningowe, zrobić rekonesans czy choćby ocenić swoje szanse na walkę o czołowe lokaty, a my już teraz możemy spekulować kto będzie głównym faworytem na trasach we Włoszech, Francji i Hiszpanii.
Dzisiaj Dyrektor wyścigu, Christian Prudhomme zaprezentował tą najważniejszą (Giro i Vuelta - wybaczcie), czyli trasę 112tej edycji le Grande Boucle.
Tegoroczna edycja odbędzie się w całości na terenie kontynentalnej Francji i ma być hołdem dla największych francuskich kolarzy w historii: od Jeana Robica i Louisona Bobeta po Jacquesa Anquetila, Bernarda Hinault i Laurenta Fignona. Trasa poprowadzi m.in. przez ich rodzinne miejsowości lub miejsca, gdzie odnosili swoej największe sukcesy. Z ciekawostek podczas przyszłorocznej edycji będziemy obchodzić również 50. rocznicę zainaugurowania klasyfikacji Najlepszego Górala, czyli słynnej białej koszulki w czerwone grochy oraz białej koszulki na najlepszego kolarza do lat 23.
W przyszłym roku Grand Départ odbędzie się 5 lipca, wystartuje z Esplanade du Champs de Mars w Lille na północy kraju. Start wyścigu wraca do Francji po trzech latach przerwy, gdy Wielka Pątla ruszała odpowiednio z Danii, Hiszpanii i Włoch.
Aż 8 pierwszych etapów odbędzie się na północy kraju - w Bretagni i Normandii, dwa kolejne to środkowa Francja z przejazdem przez Masyw Centralny na etapie 11tym, a od 12. etapu rozpoczną się "prawdziwe" góry. Na przystawkę tryptyk w Pirenejach z górskich finiszem na Hautacam (etap 12.), górską czasówką z metą w Peyregudes (etap 13.) i w końcu wisienką na torcie w postaci czternastego etapu z kreską na Luchon-Superbagnères.
Na etapie 16-tym, po dwunastu latach przerwy, peleton zmierzy się z jedną z najbardziej ikonicznych gór definiujących Wielką Pętlę, czyli legendarnym "Gigantem Prowansji" - Mount Ventoux, gdzie zlokalizowana będzie meta. Ostateczna walka o żółtą koszulkę powinna się jednak rozstrzygnąć dopiero w wysokich Alpach, które już niemal tradycyjnie zostaną zaserwowane na deser. "Królewski" etap 18-ty z metą na Col de la Loze (od strony Courchevel) to aż 5.500m przewyższenia, po których dzień później kolarze będą ponownie ścigać się na kreskę zlokalizową na szczycie podjazdu tym razem La Plagne. W teorii 20. etap, wiodący przez Jurę, nie powinien już przynieść wielkich zmian, ale jeśli różnice w generalce będą niewielkie, to możemy jeszcze liczyć tam na pasjonującą walkę.
Skoro trasę już znamy, możemy zadać zasadnicze pytanie: Czy ktokolwiek może zagrozić Tadejowi Pogačarowi?
W pigułce:
- Grand Départ - 5 lipca, Lille
- 6 etapów z metą na podjeździe (12, 13, 14, 16, 18, 19)
- 2 etapy indywidualnej jazdy na czas - płaski (etap 5) i pod górę (etap 13)
- 6 etapów dla sprinterów sprinterskich (3, 8, 9, 11, 17, 21)
- 3.320 kilometrów
- Finisz - 27 lipca na Polach Elizejskich
- "Królewski" Etap - 18ty (5500m przewyższenia)
Oficjalna strona: TdF